czy koty widzą duchy??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 25, 2008 22:28

Moje obecne koty nie, no chyba ze Trayka, bo ona sie czasem "zawiesza". Moj pierwszy kot, sadze, ze cos widzial. On co wieczor siadal na oparciu kanapy i patrzyl w sciane. Potrafil tak spedzic kilka godzin. 8O

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 25, 2008 22:30

aniaposz pisze:
mziel52 pisze:Nie mam też pewności, czy duchy, jeśli są, nie przybierają właśnie kociej postaci :conf:


:strach: :strach: :strach:

No to wszyscy tu jesteśmy nawiedzeni! :lol:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob paź 25, 2008 22:35

Ale się boję, a tu zaraz godzina duchów :lol:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 25, 2008 22:35

Ewik pisze:
aniaposz pisze:
mziel52 pisze:Nie mam też pewności, czy duchy, jeśli są, nie przybierają właśnie kociej postaci :conf:


:strach: :strach: :strach:

No to wszyscy tu jesteśmy nawiedzeni! :lol:


Bez wątpienia. :D Szczególnie w oczach niektórych. :twisted:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob paź 25, 2008 23:07

mziel52 pisze:Jak mawiała pewna hrabina: Nie wierzę w duchy, ale się ich boję. :wink:

Nie można wykluczyć, że istnieją formy egzystencji i komunikacji niedostępne ludzkim zmysłom i współczesnej aparaturze.
Nie można wykluczyć, że koty odbierają sygnały, do których ludzie nie mają dostępu.
Niektóre zachowania kotów na to by wskazywały. Np. moja kociczka na pół godziny przed przyjazdem któregoś domownika z podróży siadała wyczekująco w przedpokoju. My sami często nie wiedzieliśmy, kiedy dokładnie taki powrót nastąpi, toteż nie mogła sugerować się naszym zachowaniem. A siadała mniej więcej w momencie lądowania samolotu czy wjazdu pociągu na peron.
W sprawie duchów jestem agnostykiem.
Nie mam też pewności, czy duchy, jeśli są, nie przybierają właśnie kociej postaci :conf:


a znacie teorię pól morfogenetycznych? http://www.kobieta.pl/magia/granice-zna ... z-pamieci/
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Nie paź 26, 2008 1:11

Hmmm... Myslę że widzą. Nie, właściwie- wiem, że widzą....
Oczywiście część "tajeniczych" zachowań naszych kotów (a także psów, koni, pszczół....) można złożyć na karb lepszych od naszych zmysłów. ale na pewno nie wszystkie. Jestem pewna, że i koty i psy sa w stanie wyczuć obecność nazwijmy to duchów- czy to osób zmarłych, czy też po prostu innych istnień.

Co do wyczuwania śmierci- wiecie, to taka specyficzna wrażliwość, której czasem się nabiera :cry: Niestety ponieważ tymczasuję duzo zwierzaków i często są to straszne biedactwa- chore, stare, zaniedbane- to pożegnałam już niejedną małą duszyczkę. I wiele razy czułam ich odchodzenie. Nie mówię o sytuacji, kiedy się siedzi z umierającym zwierzęciem i "trzyma za łapkę". Bywa i tak, że się śpi, a "ten" moment wyrywa człowieka z najgłębszego snu, choc żaden dźwięk nie zwiastuje śmierci.... :cry:

P.S. I.... do czegoś się przyznam, tylko się prosze nie śmiać i nie wołac panów z kaftanem, ok? :oops: Od ładnych paru lat mieszkam z ... duchem kota... W zasadzie nic specjalnego, czy strasznego, ale niekiedy zaskakuje, bo słychać albo czuć kota, tam gdzie go nie widać. Gdyby to było tylko moje odczucie, to bym dawno doszła do wniosku, że mam halucynacje, ale Zjawę (no... musiałam ją jakoś nazwać) zauważyło już kilka osób i moje zwierzaki. Agę udeptywała w nocy, moja ciocia słyszała jej pomruki i oddech, a Anię przeraził niewidoczny kot ocierajacy się o nogi....
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 26, 2008 2:06

Widać któryś z tymczasów nie chciał Cię opuścić...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie paź 26, 2008 2:23

Jak mu (jej, mam wrażenie że to ONA) dobrze, to niech mieszka :wink:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 27, 2008 12:11

ciekawe jest to co piszecie - mój kot często patrzy w lustro, ale zauwazyłam że nie patrzy wcale na siebie.... może widzi "ducha" w lustrze :roll: 8O :roll:
Domi :)

domi043

 
Posty: 65
Od: Nie wrz 14, 2008 20:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 27, 2008 13:28

ulvhedinn pisze:Od ładnych paru lat mieszkam z ... duchem kota... W zasadzie nic specjalnego, czy strasznego, ale niekiedy zaskakuje, bo słychać albo czuć kota, tam gdzie go nie widać. Gdyby to było tylko moje odczucie, to bym dawno doszła do wniosku, że mam halucynacje, ale Zjawę (no... musiałam ją jakoś nazwać) zauważyło już kilka osób i moje zwierzaki. Agę udeptywała w nocy, moja ciocia słyszała jej pomruki i oddech, a Anię przeraził niewidoczny kot ocierajacy się o nogi....


Ojej... wzruszające... :) Z takim duchem to mogłabym mieszkać. :)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon paź 27, 2008 13:55

Ja wierzę, że koty umieją patrzeć inaczej więc widzą to co dla nas niewidzialne. Na pewno oglądałyście kiedyś takie obrazki, na których widac tylk omnóstwo plam ale kiedy popatrzy się w specjalny, wytrenowany sposób, obrazek robi sie trójwymiarowy. Zmierzam do tego, że może ludzie nie trenują innych niż zwykłe rodzajów patrzenia akotom jest ono dane. Namieszałam chyba ale wiem, ze mnie zrozumiecie.
Ulvhedinn ja bym dostala zawału gdybym czuła niewidzialnego kota. Ale był już taki przypadek w literaturze. Alicja widziała sam uśmiech :D
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto paź 28, 2008 0:32

No i pięknie.... przez ten wątek się zestresowałam. Przed chwilą obie kocice jednocześnie obudziły się ze snu. Chałwa zaczęła warczeć i wpatrywać sie w otwarte drzwi a Thalia po chwili patrzenia, uciekła i schowała się pod łóżko. Chałwa nadal się wpatruje w drzwi a ja z nią...
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 28, 2008 7:00

ogocha pisze:No i pięknie.... przez ten wątek się zestresowałam. Przed chwilą obie kocice jednocześnie obudziły się ze snu. Chałwa zaczęła warczeć i wpatrywać sie w otwarte drzwi a Thalia po chwili patrzenia, uciekła i schowała się pod łóżko. Chałwa nadal się wpatruje w drzwi a ja z nią...

:strach: Brr..aż mnie ciary przeszły..
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto paź 28, 2008 12:49

Ewik, a co ja mam powiedzieć 8O
Jak dzisiaj sie to powtórzy to sie wyprowadzam z mieszkania :twisted:
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 28, 2008 12:59

ogocha pisze:Ewik, a co ja mam powiedzieć 8O
Jak dzisiaj sie to powtórzy to sie wyprowadzam z mieszkania :twisted:


:lol:
No to wesoło masz. :wink:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14326
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 499 gości