FIP - błędna diagnoza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 25, 2008 14:07

Agalenora pisze:
PcimOlki pisze:
Agalenora pisze:....
Gdy mimo leczenia poprawy nie ma, jest żólty płyn, raczej nie ma co się łudzić :(

Trudniej zdiagnozować postać niewysiękową.

FIP praktycznie jest diagnozowalny jedynie przez wykluczenie wszystkiego innego. Powyższe objawy wywołuje wiele chorób, np. hemobartonelloza.
.


Owszem. Dlatego konieczne jest badanie krwi.


Do wykluczenia hemobartonellozy - codzienne, przez cały cykl rozwojowy pasożyta. Bodajże 3 tyg.

Agalenora pisze:Ponadto, doczytałam, że przy hemobartonellozie występuje silna anemia. I działają antybiotyki, leczy się antybiotykiem. Przy FIPie nie ma reakcji na antybiotyk i leki przeciwgorączkowe. Leczenie sterydami przynosi poprawę samopoczucia zwierzaka, ale tak naprawdę, to leczenie paliatywne.

Teoretycznie. Może, jeśli mają wytarczającą ilość czasu.
Agalenora pisze:Piszę z punktu widzenia kogoś, kto ma szczęście, że trafił na naprawdę doświadczonych wetow - wetów, do których ma zaufanie. I dlatego łatwiej bylo mi sie pogodzić z wyrokiem. W Warszawie, dużych miastach - jest nam łatwiej trafic na fachowców. Na pewno nie miałabym takiego zaufania do przypadkowego weta.

Ja, oprócz słuchania wetów, poczytałem zachodnie publikacje w necie. Niektóre z nich twierdzą, że FIP-a, w praktyce, nie spotyka się. Zresztą, może mi się już nieco pozajączkowało. Mineło parę miesięcy, teraz nie mam motywacji aby do tego wracać.

Agalenora pisze:Podejrzewam jednak (opis sytuacji podany przez annskr) że wielu wetów, maskując swój brak wiedzy, nieudolność i próbując wytłumaczyć i usprawiedliwić nieskuteczność leczenia zbyt szybko i niewłaściwie feruje wyrok - FIP.
Testy na FIP są zdecydowanie niemiarodajne (nosicielstwo koronawirusa nie oznacza przecież choroby!).

U mnie w lecznicy nawet nie sugerowano tego typu testow.

Testy na FIP są zdecydowanie miarodajne. Brak koronawirusa oznacza wykluczenie FIP, natomiast jego obecność nie jest równoznaczna z FIP.
Gdzie tu jest niemiarodajnść?
FIP można wykluczyć, a nie można potwierdzić i tyle.
W przypadku mojego tymczasa, tylko dzięki testom (i wykluczeniu FIP) udało się zdiagnozować hemobartonellozę i podjąć leczenia. Niestety zbyt późno.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 14:13

Czy ktoś wie, jakie parametry ma płyn wysiękowy przy hemobartonellozie?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 14:13

PcimOlki pisze:FIP można wykluczyć, a nie można potwierdzić i tyle.


na pewno?
kotka ode mnie, Kropka u covu miała ujemny test na koronawirusa
za kilka dni odeszła z pełnoobjawowym FIPem
to był miot w którym 3 z 5 kotów umarły na FIPa przed ukończeniem roku
Basza który umarł ostatni miał też Hemobartonelle, leczona prawidłowo a jednak wystąpił u niego też FIP wysiękowy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob paź 25, 2008 14:29

ryśka pisze:U nas podobne objawy do FIPa dawało "zropienie wątroby i śledziony" :( Kociaka niestety nie udało się uratować, właściwą diagnozę postawiono dopiero po otwarciu brzuszka.


Ryśka, a coś więcej wiesz na ten temat? Czy mówili Ci weci, jak można to zdiagnozować jeszcze za życia kota?


Ps. Zmieniłam pierwszy post, starałam się zebrać, co jest. Poprawcie mnie, jeżeli coś napisałam nie tak. I proszę o dalsze informacje na temat możliwych pomyłek przy diagnozie.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 14:33

Maryla pisze:
PcimOlki pisze:FIP można wykluczyć, a nie można potwierdzić i tyle.


na pewno?
kotka ode mnie, Kropka u covu miała ujemny test na koronawirusa
za kilka dni odeszła z pełnoobjawowym FIPem
to był miot w którym 3 z 5 kotów umarły na FIPa przed ukończeniem roku
Basza który umarł ostatni miał też Hemobartonelle, leczona prawidłowo a jednak wystąpił u niego też FIP wysiękowy

Tak bajają niektórzy specjaliści chorób zakaźnych. Powiadają też, że FIP nie jest możliwy do labowego zdiagnozowania. (Co nie oznacza wykluczenia). W którym labie ten test był wykonywany? bo osobiście słyszałem tylko o 2 w zasięgu.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 14:35

PcimOlki pisze: Do wykluczenia hemobartonellozy - codzienne, przez cały cykl rozwojowy pasożyta. Bodajże 3 tyg.



Chwila, to znaczy, że pojedyncze badanie można o kant czterech liter potłuc?


Edit:
Poleciałam poczytać o hemobartonellozie. Wnioskuję tak (jeżeli źle, prosze mnie naprostować): leczenie jest w zasadzie podobne, czyli antybiotyk i steryd. Czyli jeżeli pojedyncze badanie na hemobartonellozę jest mało miarodajne, możliwość zawsze jest, ale przy podobnym leczeniu w obecności FIPa stan kota nie poprawi się, przy hemobartonellozie natomiast tak. I teraz: wyczytałam, że przy hemobartonellozie podaje się antybiotyki z grypy tetracyklin lub doksycylinę. Czy przy podejrzeniu FIPa można też podawać te antybiotyki w nadziei, że mogą zadziałać, jeśli to jest hemobartonelloza?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 15:09

kota7 pisze:
PcimOlki pisze: Do wykluczenia hemobartonellozy - codzienne, przez cały cykl rozwojowy pasożyta. Bodajże 3 tyg.



Chwila, to znaczy, że pojedyncze badanie można o kant czterech liter potłuc?


Edit:
Poleciałam poczytać o hemobartonellozie. Wnioskuję tak (jeżeli źle, prosze mnie naprostować): leczenie jest w zasadzie podobne, czyli antybiotyk i steryd. Czyli jeżeli pojedyncze badanie na hemobartonellozę jest mało miarodajne, możliwość zawsze jest, ale przy podobnym leczeniu w obecności FIPa stan kota nie poprawi się, przy hemobartonellozie natomiast tak. I teraz: wyczytałam, że przy hemobartonellozie podaje się antybiotyki z grypy tetracyklin lub doksycylinę. Czy przy podejrzeniu FIPa można też podawać te antybiotyki w nadziei, że mogą zadziałać, jeśli to jest hemobartonelloza?


Dokładnie. O tym mowa.
O leczeniu wypowiadać się nie będę - brak kwalifikacji.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 15:10

Link do artykułu o hemobartonellozie po angielsku: http://www.petplace.com/cats/feline-inf ... page1.aspx


I tutaj: http://www.vet.uga.edu/vpp/clerk/Cowgill/Index.php

Wycinek z artykułu:
Since the parasitemia is cyclic in nature, H. felis organisms may be absent from the blood smear at various time periods. Co potwierdza to, co napisał PcimOlki.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 16:08

O, nawet: "various time periods" - pamięć zawodzi, nie wiem skąd te 3 tyg. wytrzasnąłem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 17:46

Rozmawiałam z lekarzem na temat okresowej nieobecności hemobartonelli we krwi. Mówi, że sumienny laborant nawet przy braku pasożyta wychwyci we krwi pewne zmiany charakterystyczne dla tego świństwa. Wie ktoś coś więcej na ten temat?

Pytałam się też o leczenie tetracyklinami. Nie bardzo przy tak młodym kocie, one powodują zmiany w organizmie, utrudniają czy hamują wzrost. Tylko tak się zastanawiam, co Lucek ma w tej chwili do stracenia.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 20:28

Podniosę z wieczorka.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob paź 25, 2008 20:55

do góry
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob paź 25, 2008 21:12

kota7 pisze:
ryśka pisze:U nas podobne objawy do FIPa dawało "zropienie wątroby i śledziony" :( Kociaka niestety nie udało się uratować, właściwą diagnozę postawiono dopiero po otwarciu brzuszka.


Ryśka, a coś więcej wiesz na ten temat? Czy mówili Ci weci, jak można to zdiagnozować jeszcze za życia kota?


Ps. Zmieniłam pierwszy post, starałam się zebrać, co jest. Poprawcie mnie, jeżeli coś napisałam nie tak. I proszę o dalsze informacje na temat możliwych pomyłek przy diagnozie.

W tym wypadku prawdopodobnie infekcja oka (trzeba je było usunąć natychmiast, u 6-tyg. kociątka) zdążyła się rozprzestrzenić na cały organizm. Silne, przemijające bóle brzucha pojawiły sie około tygodnia po operacji. W obrazie RTG płyn w jamie brzusznej, po punkcji okazało się, że płyn bursztynowy, lepki. Poprosiłam o otwarcie go, bo cierpiał już tak strasznie i żadne leki przeciwbólowe nie pomagały, że nie chciałam go wybudzać bez jednoznacznej diagnozy. Wątroba, śledziona owrzodzone, zropiałe. Poprosiłam o eutanazję (dwóch lekarzy orzekło, że nie miał żadnych szans).
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 25, 2008 22:15

Wklejam trochę linków o fipie, może się przydadzą

http://www.dr-addie.com/
Fragment stamtąd:
FIP Treatment
When I began this website, FIP was incurable. Now, with the introduction of feline interferon omega by Virbac into some of Europe (it has been available in Japan for some time), we are seeing around one quarter to a third of cases being cured. Naturally, my dream is for no cats to contract FIP in the first place, never mind die of it. However, the search for a cure is hampered by lack of funds.
For more on FIP treatment - visit my FIP treatment webpage.

Inne strony:
http://www.satiso.pl/fip.html
http://www.winnfelinehealth.org/Health/FIP.html
http://www.lbah.com/feline/fip.html#symptoms
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob paź 25, 2008 23:17

kota7 pisze:Rozmawiałam z lekarzem na temat okresowej nieobecności hemobartonelli we krwi. Mówi, że sumienny laborant nawet przy braku pasożyta wychwyci we krwi pewne zmiany charakterystyczne dla tego świństwa. Wie ktoś coś więcej na ten temat?

Pytałam się też o leczenie tetracyklinami. Nie bardzo przy tak młodym kocie, one powodują zmiany w organizmie, utrudniają czy hamują wzrost. Tylko tak się zastanawiam, co Lucek ma w tej chwili do stracenia.


Doksycyklina działa (np. unidoks). Wielu wetów jest przeciwnych podawaniu antybiotyków z tej grupy młodym zwierzętom, ale moi weci leczą unidoksem koci katar, również u maluszków i tych objawów ubocznych nie zaobserwowali (znam koty, które leczyłam kiedy były maluśkie, ładnych kilka lat temu - wzrost, szkliwo prawidłowe itp.).


Biorąc pod uwagę przypadek Żwirka moim zdaniem np. błędem jest odstąpienie od podawania antybiotyków, kiedy już wet orzeknie FIP. Bo jeżeli to nie FIP, nie walczy się z chorobą (a jeśli FIP, to i tak już nie ma nic do stracenia).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 203 gości