Kot niepełnosprawny też może być szczęśliwy:))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 19, 2008 22:45

Anka, super w 2 zdaniach opisałaś Kotoperzynkę, :lol: tylko czy mogłabym mieć 2 małe uwagi? :oops:
On ma zgniecioną kość krzyżową a nie ogonową :wink: i chodzi zupełnie sprawnie tylko podczas wskakiwania czy "głupawki" gdy szaleje po domu nie wyrobi na zakręcie czy spadnie z czegoś, :wink: bo wiesz, moznaby zrozumieć że on ma problemy z poruszaniem się, tak nie jest, :wink:
Obrazek

ewa13

 
Posty: 705
Od: Czw wrz 06, 2007 22:36
Lokalizacja: lublin

Post » Pon paź 20, 2008 2:05

Hmm... a pies może zostac honorowym członkiem towarzystwa? :oops: To ja bym zgłosiła Krę na wózku... Kra od 2,5 roku jeździ na wózku, ma całkowity paraliż, przerwany rdzeń (wysoko), ni kontroluje wydalania, nie czuje łapek, a poskładana jest do kupy za pomocą płytek stalowych i śrub.
I jest najradośniejszym, najdynamiczniejszym i najbardziej zbzikowanym psem jakiego znam :wink: Szaleje, bawi się z innymi psami, kradnie co się da i pływa całe lato w jeziorach. Tak jak Kotoperzynka załatwia się automatycznie po wypełnieniu pęcherza, ale ja juz ją wyczuwam i zawczasu jest "wyżymana" :wink:
Poza tym pod opieką mam Piku (psina) z poskładanym (druty) kręgosłupem po zwichnięciu, wypadniętymi rzepkami (wada wrodzona) i niedorozwojem szczęki. Po urazie rdzenia w odcinku szyjnym pozostał jej lekki skręt w lewo, nieco zaburzona koordynacja łapek, no i czasem poza tym przy kupkaniu ją "sadza" :wink: Aaa- i niestety jesli ma znieczulenie to pod czujną kontrolą weta, bo miewa kłopoty z oddychaniem, podobnoż dlatego, że uraz w obrębie dwóch górnych kręgów szyjnych wpływa na ośrodek oddechowy...

Jest Mikesz, ale on taki tylko troche niesprawny- był połamany (skopany) i ma kłopoty ze skakaniem tak jakby chciał, tzn. najczęściej nie dolatuje i wali się na ziemię. Straszna sierota, wciąż próbuje od nowa i wciąż za optymistycznie ocenia swoje mozliwości. Cierpią doniczki i naczynia...

Z "byłych tymczasów" to była Maja, koteczka ze złamanym na wysokości nasady ogona kręgosłupem, trafiła do mnie nie trzymając niczego, zasikana po uszy (cały czas miała mokre siedzenie) nieskoordynowana w "zadku", zataczająca i niedowładna. Po pięciu miesiącach leczenia i cwiczeń biegała, trzymała sii i koo i kuwetkowała. Czasem miała odrobinę mokre przy pupie. Obecnie w nowym domu jest sprawna i zdrowa :lol:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 20, 2008 9:09

Ewa, poprawki naniosłam.
Ulv, jasne, robimy honorowy oddział psi w klubie. Wpiszę trochę później. Dodam też mojego Bambosza, on nie miał przerwanego rdzenia, tylko przesunięty i chyba zlekka pęknięty (coś takiego dojrzał na RTG dr Sterna, mniej doświadczeni weci tego pęknięcia nie dostrzegali). Chodzi, ma tylko niedowład prawej tylnej łapy i ogona oraz pewne problemy z trzymaniem qpala (jak potrzebuje, to natychmiast, dlatego czasem zdarza się mu w domu).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 20, 2008 22:51

Uzupełniłam o psi oddział Klubu.
Zapraszam następnych członków :) .
Chętnie widziane także linki do ciekawych artykułów w temacie kręgosłupów, ortopedii i zaburzeń ruchu na tle neurologicznym.
I oczywiście można opowiadać o swoich podopiecznych, dzielić się doświadczeniami, pytać, wklejać zdjęcia i co tam kto chce :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 20, 2008 22:55

Dawno nie widzałam na forum Slonko_Łódź.. a jej doświadczenia byłyby bezcenne na tym wątku..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 20, 2008 22:57

Też o tym myślę, ale sprawdzałam, jej ostatnie posty datują się na lipiec :(
Trzeba ruszyć dziewczyny z Łodzi, niech się zorientują co jest.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 20, 2008 22:59

to ja chyba mogę zgłosić Milusię. Ma mechaniczny uraz kręgosłupa w miejscu, gdzie nerwy odpowiadają za perystaltykę jelit. W efekcie kotka jest niepełnosprawna: problemy z wypróżnianiem, okresowe (jesień/wiosna) silne bóle. Ma też problem z ogonkiem, który podnosi się tylko do połowy.

Nie jestem pewna, czy Milusia się kwalifikuje tutaj. Nie ma swojego osobnego wątku, a jej schorzenie jest opanowane na tyle, że potrafię sama obserwować i eliminować ewentualne zagrożenie zaparciem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon paź 20, 2008 23:02

Pewnie, że się kwalifikuje.
Miałam juz wyłączać kompa, ale jeszcze ją wpiszę :) .

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 20, 2008 23:22

Dadałam jeszcz dział honorowych członków Klubu za TM. I na pierwszym miejscu wpisałam Miodzia z linkiem do jego wątku.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 21, 2008 1:53

Jeszcze ewentualnie można dopisać już będącego w nowym domu Karmelka, tyz pies, ponad dwa tygodnie ciągnął za sobą bezwładne łapki (a ludzie to widzieli i nic :cry: ). Trafił do nas, teraz jest w nowym domu. zostało mu sztywne stawianie łapek i taki śmieszny kaczy chód- "dyrdanie" :wink:

Wątki moich łobuzów na dogo:

KrAksa
http://www.dogomania.pl/forum/f85/pilne ... ace-21954/

Pikulinka:
http://www.dogomania.pl/forum/f28/mikro ... le-106924/

Zapraszam szczególnie do poczytania watku KrAkulki :wink:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 21, 2008 15:22

A ja wciąż zabiegana w piętkę :?
Ale proszę o dopisanie mnie i mojej Matyldy.
Wątek, zaczyna się mniej więcej tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=34 ... c&start=60

Matylda ma porażenie nerwowe ciała. Nie jest ono wynikiem urazu czy wypadku. Wszystkie kości są całe i na miejscu.
Tylda jak miała ok 2-3 miesięcy zachorowała. W przytulisku twierdzili, że na panleukopenię. Weci twierdzą, żę w takich warunkach, takie kocie, nie przeżyłoby panleukopenii, jeszcze w 2005 roku kiedy Opole nie wiedziało chyba o tym nic. Moi weci twierdzą, że takie objawy mogła wywołać każda, silna infekcja wirusowa, bądź nieumiejętnie użyte antybiotyki. A może i umiejętnie. W przytulisku z którego pochodzi Matylda ratuje się życie za KAŻDĄ cenę, nawet za silnymi antybiotykami jak na kocie dziecko...
Matylda generalnie jest sztywnawa. Sztywny grzbiet, łapy, głównie tylne. Chodzi na wyprostowanych łapach po kilka, kilkanaście kroków i wywraca się na bok. Ma problemy z zachowaniem równowagi. Matylda nie skacze. Jak chce wejść na fotel czy na kanapę wbija pazury przednich łap i wciąga się na górę (wyobraźcie sobie moje meble :lol: ewentualnie moją nogę jak śpię a Tylda właśnie chce wejść na łóżko...). Biega skacząc na wszystkich czterech, sztywnych łapkach wyglądając jak królik (kładzie uszy po sobie). Ogonek też sztywnawy. Matylda się raczej nie myje. Nie jest w stanie wygiąć się tak by wylizać boki czy grzbiet. Myje łapki, trochę brzuszek, krawacik. Nie myje pupy :?
Ogólnie jest niekłopotliwym kotem. Największy kłopot to załatwianie. Matylda ma porażone nerwy układu moczowego. Co skutkuje strasznym telepaniem w trakcie sikania. Najlepiej jak sika na leżąco lub jak zdążymy ją chwycić. No i o ile nie wywróci się wchodząc do kuwety. Qpala natomiast robi bezproblemowo o ile wejdzie cała do kuwety. Problemem jest brudna pupa (częste pranie porcięt), jak źle się położy w kuwecie to sioo leci pod łapę i z kuwety wychodzi, tzw. u nas w domu, "betong" czyli pierzemy kota z warstwy żwiru no i przypadki wywrócenia przy sikaniu czy przy wchodzeniu do kuwet - tyłek do góry - sioo na około :? Zazwyczaj staramy się ją trzymać do sikania.
Na co dzień Matylda jest bardzo szczęśliwym kotem. Nigdy (!) nie zdarzyło się by nabrudziła gdzieś w domu. Nawet jak raz w życiu miała biegunkę, biegła do kuwety. Jak gorzej się czuje, czeka przy kuwecie byśmy ją "wysadzili". Oprócz tego, że musimy mieć największą kuwetę która musi być bardzo stabilnie i sztywno ustawiona i w około której przeważnie panuje totalny "bałagan" to większych problemów z Tyldą nie ma.
Po zabraniu jej z przytuliska leczyłam ją Nootropilem (wypiła dwie butelki) i do tego brała vit. B1. Poprawa była bardzo duża! W tej chwili stan jest "stabilny". W związku z porażeniem dróg moczowych ma struwity i nawracające zapalenia pęcherza ale nad tym panujemy.
Niestety, ostatnio, w związku z przyniesieniem do domu Gabrysi na tymczas, Matylda dostała w nocy ataku czegoś w rodzaju padaczki :( Na razie jest ok, mamy nadzieję, że więcej się to nie powtórzy.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto paź 21, 2008 21:43

Witajcie Boo z Matyldą :)
Już wpisałam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 22, 2008 7:31

Anka pisze:Witajcie Boo z Matyldą :)
Już wpisałam.


A witamy, witamy :) I dziękujemy za zaproszenie i ujęcie :D
Obrazek

Boo

 
Posty: 20081
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro paź 22, 2008 7:56

Dziekuje za zaproszenie :D
Swietny pomysl z watkiem dla takich kotow!

Zapisuje moja Kokodacznosc!
Kocica po zlamaniu kregoslupa.
Ogonek bezwladny, ale to drobiazg.
Chodzi normalnie.

Nie panuje nad pecherzem moczowym :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 22, 2008 8:04

Wpisałam :)

Jak przyjedzie do mnie Gabrysia i Charlie, to napewno znacznie ożywię wątek, bo będę się ich "uczyła" i zasypywała pytaniami i opowieściami o ich postępach kręgosłupowych :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 263 gości