Strona 1 z 3

Domek dla Kotka Towarzystwo dla Kotki

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 21:59
przez Koteka
Witam
Proszę o radę.
Jestem szczęśliwą towarzyszką życia 4 letniej kotki. Kotka jest u mnie od niemowlęctwa,nie miała właściwie styczności z innymi kotami i generalnie wobec ludzi i zwierząt jest dość nieufna, ale nie powiem, że wroga. Poza tym jest to strasznie przemiła i sympatyczna kota i kocham ją z całego serca. Dużo pracuję i czasem mi się wydaje, że jej się samej w domu nudzi i przydałoby się jej jakieś towarzystwo choćby do lenistwa. Stąd moje pytanie do wszystkich obficie zakoconych.
Czy jest szansa, że uda się ją zaprzyjaźnić z jakimś innym kotem? A jeśli tak czy lepiej przedstawić jej malucha czy jakiegoś starszego kotka? Dodam, że kotka jest bardzo delikatna i spokojna. Co Wy na to? Dajcie znać!
Pozdrawiam
A

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:13
przez BOENA
Witamy na forum :D
Gratuluję decyzji,co dwa koty to nie jeden :wink:
Z dokoceniem bywa różnie,rzadko kiedy koty od pierwszego wejrzenia będą się kochać.Dogadanie się kotów może trwać kilka dni,tygodni lub miesięcy,zależy na jakie charaktery się trafi.Ale wszystko da się zrobić,czasami trzeba być cierpliwym.Często koty jedynaki dają nam do zrozumienia,po przyprowadzeniu nowego,że są na nas obrażone,mogą nawet nie jeść.Nie należy po dokoceniu poświęcać większej uwagi temu nowemu.
A skąd Jesteś?

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:16
przez sanna-ho
Witaj :D

przede wszystkim Twoja kotka musi być odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana. Jeśli tak - możesz przyjąć drugiego kota ;)
Bardzo zresztą polecam - kotów dwa razy więcej, a przyjemności z mieszkania z kotami - pięć razy więcej 8)

Zazwyczaj etap "dogadywania się" kotów trwa od 2 dni do 3-4 tygodni, najczęściej po tygodniu-dwóch już jest dobrze.

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:26
przez Koteka
Dziekuję za szybki odzew, jestem totalnym świeżakiem jesli chodzi o dyskusje na forum, nawet nie byłam pewna czy mnie widać.:)
Mieszkam w Opolu. Niestety , tak jak w każdym schronisku tak i w opolskim jest mega wybór zwierzaków. Nawet jeśli się zdecyduję, to jak wybrać?? :cry:

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:28
przez harpia
Sercem wybierz :wink:

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:29
przez Koteka
Kotka spełnia wymogi:)
Tylko wciąż nie wiem czy lepiej młode kocię czy może jakiegoś rówieśnika lub seniora?

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:33
przez Koteka
...no tak sercem to oczywiste, ale tych boraczków jest tyle , każdy chciałby mieć swój domek ..

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:33
przez MaybeXX
Myślę,że dwa koty to dobry pomysł.
Na forum jest dziewczyna z Opola.Pomaga kotom schroniskowym.Możesz poszukać ją w wyszukiwarce Boo77 i napisać na PW.Na pewno ci pomoże i doradzi.

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:40
przez sanna-ho
Koteka pisze:Kotka spełnia wymogi:)
Tylko wciąż nie wiem czy lepiej młode kocię czy może jakiegoś rówieśnika lub seniora?


różnie bywa.

Dogada się raczej z każdym, młodym rówieśnikiem czy starszym.

Ale polecałabym Twojej uwadze koty dorosłe, nie kociaki.
Dlatego, że kocięta szybciej znajdują domki, mają większe szanse u ludzi spoza forum. Biorąc dorosłego - raczej będziesz dla niego JEDYNĄ szansą na wyjście ze schroniska.
A kot, co pewnie wiesz ;) , do ok. 2-3 roku życia jest rozbrykany i chętny do zabaw, dopiero później "poważnieje", i to nie zawsze.

Podobno lepiej się dogadują koty różnej płci - ale u mnie teraz jest 5 koteczek, i wszystkie panienki są grzeczne i się dogadają (a 2 są całkiem nowe ;) ). Więc znów, teoria sobie, życie sobie ;)

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 22:44
przez MaybeXX

PostNapisane: Wto paź 14, 2008 23:27
przez a-gunia
Ja miałam problem z "dokoceniem" domu mojej mamy.Jej kocica jest ostra i warczy jak pies.Musiałam ja z tego powodu oddać mamie.I myślałam,że dokocenie sie nie uda.Chyba na forum też niektórzy się jej przestraszyli :lol: Ale się udało!I to nie małym kociakiem,a rocznym rodzeństwem.Ona ich nie zdominowała,oni się jej nie boją i czasem jeszcze ja pogonią,ale już zaczynają funkcjonować razem :D Także wszystko jest możliwe i cuda (wcale nierzadko) sie zdarzają.Napewno Ci sie uda.Bierz od razu dwa!Trzymam kciuki!

PostNapisane: Śro paź 15, 2008 7:49
przez Boo
Witaj Koteko!
Miło mi przywitać kolejną opolankę na forum :) Niestety wciąż nas tu nie za dużo.
Ja akurat jestem złym przykładem na dokocenie :twisted: Ale ja mam bardzo specyficzne koty, więc pewnie jestem jednym przykładem na milion udanych dokoceń.
Według wszystkich mi znanych podań kociarzy, dokocenie jest bardzo wskazane i w 99,99999% się udaje :)

Ponieważ jesteś z opola, spróbuję Cię skusić na któregoś z opolskich bidoków. Jeśli się oczywiście zdecydujesz. Po tym, co piszesz o swojej koteczce to wydaje mi się, że chyba odpowiedni byłby spokojny równolatek. Dokocenie powinno przejść spokojniej a później może we dwoje dodadzą sobie werwy :)

Mamy w schronisku dwa ciężkie i smutne przypadki koteczkę Bessi i kocura Hubcia. Oba koty są młode, góra z 3 letnie. Oba są smutne i wycofane. Bardzo spokojne, nie narzucające się. Nigdy nie weszły w konflikt z żadnym kotem.

Tu jest wątek Hubcia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76 ... sc&start=0

A tutaj Bessi:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82 ... sc&start=0

Może jeszcze ktoś podpowie który z kociaków byłby odpowiedniejszy? :)
Trzymam kciuki za rozważania!

PostNapisane: Śro paź 15, 2008 8:42
przez gisha
Mnie się wydaje,ze Hubal byłby dobrym towarzystwem dla Twojej kotki.
Kastraci potrafią byc bardzo opiekuńczy, choć 2 koteczki też mogą się polubić.róznie to bywa.
Trzymam kciuki za dokocenie!

PostNapisane: Śro paź 15, 2008 8:54
przez Bazyliszkowa
gisha pisze:Mnie się wydaje,ze Hubal byłby dobrym towarzystwem dla Twojej kotki.
Kastraci potrafią byc bardzo opiekuńczy

Popieram w 100% :D - sama mam dorosłą kotkę i dorosłego kocurka, który jest dla niej bardzo ustępliwy i troskliwy.
Oczywiście wszystko zależy od charakteru oby kotów.

PostNapisane: Śro paź 15, 2008 13:03
przez violavi
Koteko- ja sie dokociłam rok temu, zupełnie nie było to zaplanowane, bo znalazłam kociaka i już u mnie został.
Dołączył do mojej 6-letniej kotki, wysterylizowanej.Przez pierwsze 2-3 dni prychała na niego i uciekała,chowała sie przed nim, a on ciągle za nią podążał (miał wtedy góra 4-5 tygodni), bo bardzo cierpiał z braku matki.
Po tych paru dniach koteczka go zaakceptowała i została jego mamą zastępczą, spała z nim i pupkę myła, tak jak kocica, po prostu miłość.
Oboje teraz szaleją po domu, "stara" odżyła, odmłodniała, zachowuje się jak kociak, a wcześniej to tylko leżała i jadła.

Dokocenie sie dorosłym kotem też może być fascynujące dla wszystkich.

Wybór należy do Ciebie :)