Strona 1 z 1

Pies i koteczek

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 22:50
przez betix
Prosze o pomoc jak pomoc psu przyzwyczaic sie do kotka. Pies ma 3 lata kot 6 tygodni. Myslalam ze moja suczka jest lagodna ale boi sie kotka, kreci niespokojnie, chowa za mna i oblizuje lizala juz kotka ale nie wiem czy to z milosci czy z apetytu macha ogonkiem ale jest spieta i tez nie wiem czy to z milosci czy na mysl o dobrym sniadaniu. Jak jej pomoc w akceptacji kotka, czy jest szansa czy piesek moze zrobic kotku krzywde, jak dlugo czekac kiedy zdecydowac sie na oddanie kotka?
Moze macie praktyke i pierwsze zetkniecie Waszych pupili tez wygladalo niepewnie? Pomozcie!!!!

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 22:52
przez Izabela
Witam na forum Betix :D
Pisalam Ci o swoich zwierzaczkach na koty.pl

odpowiedź dla Izabeli

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 23:06
przez betix
Dzieki ze jestes i nie spisz. Mam nadzieje ze tak bedzie jak mowilas, ja po prostu szukam wiecej slow pocieszenia bo piesek jest nasz kochany mamy go juz 3 lata a kotek tez kochany. U mnie troche jest inaczej bo najpierw byl piesek i terza dorosly juz musi zakceptowac kotka chyba go nie zje ani nie pogryzie-co??!! Barzdo uwazamy ale moze za bardzo sie denerwuje i nie dowierzam psu ktory to terz spi ze mna i popiskuje, chce ciagle do kotka a kotek Samson spi z corka i z synem zamkniety w pokoiku.

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 23:15
przez Ylva
Witaj betix. Ja nie mam psio- kocich doswiadczen, ale jako ze tez nie spie to chcialam Ci zyczyc powodzenia. :D
Jestem pewna ze bedzie dobrze :ok:

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 0:11
przez Pat&3F
Wydaje mi sie, ze nie powinny byc przede wszystkim rozdzielane - ten spi tu, a ten tu, bo pies moze byc zazdrosny. Moj pies mial ok.2 lat kiedy pojawil sie pierwszy kot. Byl bardzo zazdrosnym psem. Dlatego po przyprowadzeniu kota 4-tygodniowego (niestety musielismy go wziac prdeko, bo kicia stracil mame) pies "dostal" kota na wlasnosc... pozwalalismy mu na wszystko. Owczarek niemiecki z 4-tyg.kotem...:) Kot przez pierwsze 4 dni chodzil mokrusienki! caly czas byl wylizywany, ciamkany i podszczypywany przez psa. W koncu po jakichs dwoch tygodniach pies zaakceptowal to, ze kot pozostaje na zawsze. Byly bardzo zzyte ze soba: kot najczesciej spal na grzbiecie psa, a pies go bronil przed innymi stworkami (dwa razy rzucil sie na psa wujka, ktory probowal powachac JEGO kota :) mysle, ze wszystko ulozy sie dobrze. Wiem, ze wazne jest to, aby nie panikowac i pozwolic psu obwachac kocie, a nie daj boze trzymac kurczowo za obroze i wyzywac, ze pies za dlugo mu sie przyglada itp... Nie faworyzuj kota, a wszystko bedzie ok. To tak samo jak z dziecmi - musza byc traktowane rowno!

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 0:24
przez basia
u znajomych do kilkuletniego owczarka niemieckiego przybyło kocię prawie dwumiesięczne - adaptacja przebiegała identycznie , pies do dzisiaj broni dorosłego kota i się nim opiekuje , bawi się z nim , przytula , pozwala podjadać z miski ... jednym słowem: przyjaźń , jakich mało .
będzie dobrze , obserwuj ale nie panikuj :ok:

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 0:52
przez Nelly
Jeżeli pies już lizał kociaka, a nie wyszczerzył na niego zębów i nie warczał, wszystko bedzie dobrze prędzej niż myślisz.
Ja też mając psa, brałam małego kociaka ( a raczej sam przyszedł :wink: ). Był to "pierwszy kot "w życiu psa. Nie rozdzielalismy ich, ale uważnie obserwowaliśmy.
Problem zaistniał, gdu kot wsadził głowę do miski psa, gdzie było jedzenie. Pies chciał bronić swojej miski. Normalne. Rzucił się błyskawicznie w jego stronę z groźnym warczeniem i zębami na wierzchu.
Udało się TZ-towi psa przytrzymać. Trzymajac go, i jednoczesnie mówiac "nie wolno!"- pozwalałam kotu pobuszować w jego misce. Popatrzył, popatrzył i...musiał zaakceptować.
(pies Collie, jest bardzo posłuszny). Podobna sytuacja była nawet przy misce z wodą.
Przy każdym "nowym" kocie, sytuacja powtarza się o tyle, że ją prowokujemy, aby mieć już za sobą owo "tłumaczenie". Pies nie reaguje co prawda już tak ostro, ale na zadowolonego nie wygląda. Więc na wszelki wypadek powtarzamy to. Poza "miską" innych poważniejszych problemów u nas nie było.
Bardzo szybko się dogadują, i żyją zawsze w w przyjażni. Czego życzę :D

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 17:43
przez Pat&3F
moj drugi kot wlazl psu na poslanie, kiedy ten jadl swieze mieso. Piesiunio zlapal jego glowe i...wyrzucil z kosza... :? na tym skonczyly sie wedrowki kotow do psiej strawy... :) ugryzc nie ugryzie, ale wystarczy, ze stoi przy pelnej misce, a koty wiedza, ze pozwalac sobie moga na bardzo wiele, ale miska psa jak sama nazwa wskazuje jest psia, a nie nie kocia :)

pies

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 19:41
przez betix
Wszystkim bardzo dziekuje za slowa pociechy teraz sie juz tak nie martwie.Dzis sie juz tak nie martwie koteczek(czy mowilam ze nazywa sie Simon)spaceruje po mieszkaniu a Sonia za nim podchodzi i wacha ale sie boi bo kotek chce bawic sie jej nosem wiec obserwuje i wacha gdy kotek obrucony jest tylem. Jeszcze raz dzieki!!!wszystkim!!!