Strona 1 z 1

Po szczepieniu...

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 20:27
przez Keskese
Zaszczepiłam dziś Laluśkę i Lucyfera. Luksusa nie, ponieważ dostaje sterydy :(
No i wciąż mam przed oczami post AS o tym, jak jej kotka odeszła po szczepeiniu. Kiedy więc się zacząć martwić?
Lucyfer czuje się ok. Za to Laluśka uwaliła się w kuchni na kaflach (w sumie może jej być gorąco). Poza tym tę wizytę do weta ona najbardziej przeżyła.
Szczepione były ponad godzinę temu.
Gdyby wystąpiła reakcja na szczepionkę to chyba szybciej???

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 20:43
przez lady_in_blue
Tak naprawdę to reakcja może chyba wystąpić w ciągu 24 godzin. BluMka po pierwszej szcepionce dopiero na drugi dzień zaczęła gorączkowaci miała dreszcze. Ale po 24 godzinach od szczepienia jej przeszło. Co nie znaczy, ze gdyby do rana się coś działo - warto zapytać weta.

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 20:57
przez Blue
Taka najgorsza reakcja - wstrzas - nastepuje do pol godziny po podaniu szczepionki.
Zwykle w kilka - kilkanascie minut pozniej.

A to ze kocica zle sie czuje po szczepieniu - jest calkiem normalne - moze miec nawet goraczke - to tez jest ok. Taka naturalna reakcja organizmu - on przeciez teraz walczy z choroba - skad ma wiedziec ze wirusy sa martwe lub uszkodzone?

Mozna sie martwic gdyby naprawde kocica zaczela byc oslabiona, miec problemy z oddychaniem, zaczela sie robic chlodna czy nie przeszloby jej zle samopoczucie przez dwa dni.
To ze poleguje - jest calkiem w normie :)

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 1:06
przez Nelly
Dlaczego Luksus musi dostawać sterydy?
Pewnie przeoczyłam jakiś watek. Jeśli tak, to skieruj mnie na trop.
Tak, ja też przy każdym szczepieniu mam przed oczami post AS.
Ale, jeżeli przepisowe do odczekania w poczekalni u weta jest pół godziny, to chyba jednak tylko w tym czasie właśnie może wystąpić wstrząs. A co do osłabienia, to Maurycy po pierwszej dawce szczepionki był po dwóch godzinach w takim stanie, że gdyby to nie była już noc, to pojechałabym do weta chyba. Zupełna kocia szmata. Przeszło do drugiego dnia.

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 11:01
przez Deli
Szarka po swoich szczepieniach wymiotowała (raz), a poza tym była niemrawa, ospała i ogólnie nic jej się nie chciało. Przeszło następnego dnia.

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 11:57
przez Padme
Kes, nie martw się, gdyby co miało być, to już nie będzie... Odchorować ciut musi, jak dziecko..

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 12:22
przez katonka
Po szczepieniu czekaliśmy w lecznicy ok. 20 minut, potem wetka obejrzała Lunę i powiedziała, że możemy iść. Kot był wesolutki.
Jednak jak przyjechaliśmy do domu pokładał się, chował się w ciemne kąty i nie jadł. Minęło po dobie.
Nie martw się, będzie dobrze. Gdyby się przeciągało - idź do weta. Ale najprawdopodobniej wszystko będzie dobrze. gdyby to bylo coś zagrażającego życiu, wystąpiłoby wcześniej i objawy byłyby inne.
Pozdrowienia

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 19:24
przez Keskese
Wszystko jest ok :D :D :D

Dziękuję za informację :)

Nelly, Luksus dostaje strydy bo choruje na astmę :(

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 19:51
przez Nelly
Keskese, jak objawia się astma u kota?
Maurycy wczoraj bardzo chciał się bawić, biegać. Wzięłam tą kocią miotełkę z piórek, biegał za nią bardzo zadowolony. Trochę to trwało, gdy nagle usłyszałam, że dziwnie jakoś oddycha.
Troszkę jakby mu coś rzęziło w płucach. Zatrzymałam zabawę, patrzę na niego a on ziaja, jak pies z otwartym pyszczkiem i głośno dość. Bardzo mnie przestraszył. Nie trwało to za długo ale pózniej było widać, że jest już zmęczony.

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 21:01
przez Keskese
Luksus ma ataki duszności. Podczas ataku siedzi nieruchomo, jakby był sparalizowany i próbuje nabrać powietrza i je wypuścić szybko.... ehh... przykry widok.

PostNapisane: Śro sie 13, 2003 1:04
przez Nelly
:( biedny. A często ma te ataki jeśli bierze leki?
Nie wiem co Pirani było, może coś nie tak z serduchem? Będę u wetwa niedługo, popytam. Choć trochę boję się pytać, bo oni jak zaczną wymyślać, to ...