Strona 1 z 1

kot potrzebny - moze byc doroslejszy!

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 16:55
przez Pliszkowa
Szukam kota dla znajomej. Bury, czarny albo "Mackowaty" czyli bury plaszczyk +bialy brzuszek (dla mnie to Pliszkowaty" :) ). Dobrze jesli wykastrowany (hm, nei wiem czy plec jest istotna :roll: ) i tak jak mowie, raczej starszy, czyli nie tegoroczny. Szczapka to samiczka, ale zapytam o plec, jesli nieistotna to przy niej sie bede upierac.
Znajoma jest osoba godna zaufania, moze nawet bardziej niz ja :wink: . Aha, kot moze byc wychodzacy, chyba ze nei bedzie chcial, ale sa na to warunki (spokojna okolica), wiec moze byc jakis z dziczkow przyblakany (chyba nawet lepiej by bylo).
Przeszukam forum, ale mam nadzieje ze mi pomozecie odszukac linki, zwlaszcza do zdjec. No i wazne - niektorzy nie chca dawac kota na wies... Dlatego wolalabym byc informowana niz sama wypytywac, bo nie pamietam kto jest za wychodzeniem a kto przeciw. Kot ma byc przyjacielem rodziny, nie maszyna lowiaca myszy, to tak dla jasnosci...
Chociaz ja nie mam nic przeciw lowieniu, lepszy kot niz trutki na myszy...
Basia.

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:13
przez Izabela
A moze Bonifacy? :oops:
Jest juz co prawda DOROSLYM kotem ale moze? Mialby kotuch zasluzona emeryture za te lata tulaczki i spania pod golym niebem.
Malgorzata pisala, ze Bonius to pieszczoch i najlepiej gdyby byl kotem wychodzacym...
Pliszkowa.... :D

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:17
przez Malgorzata
Byloby cudownie, wymarzone miejsce dla niego - tyle ze uroda bialo-czarna, no i ten wirus...Bardzo prosze, Pliszkowa, zapytaj, czy ma szanse... :D
Pozdrawiam

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:23
przez Pliszkowa
Malgorzata pisze:Byloby cudownie, wymarzone miejsce dla niego - tyle ze uroda bialo-czarna, no i ten wirus...Bardzo prosze, Pliszkowa, zapytaj, czy ma szanse... :D
Pozdrawiam

Zobaczymy. Przegladalam watek Bonifacego, zal mi go bardzo, ale faktycznie uroda inna niz zamierzona... Ale moze to nie bedzie mialo znaczenia... :roll:

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:25
przez Izabela
:ok: :ok: :ok:
trzymam!!! :D :D

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:33
przez Malgorzata
Dzieki, czekamy na wiesci :stefan:

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 17:36
przez Axel
ja tez!! :ok:
:ok:

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 21:56
przez Pliszkowa
Jestem po rozmowie. Znajoma jezdzi do domu na weekendy, a to tam mialby mieszkac kot. No i decyzja bez uzgodnienia z rodzicami nie moze byc podjeta... to oczywiste, w koncu to oni musieliby sie kotem zajmowac. Wiec na razie bez efektu. Bonifacy sie podobal, ale... raczej nie zaskoczylo... niestety.
Znajoma miala 2 koty, jednego baardzo dlugo, drugiego niestety krotko. Widze, ze decyzja o zakoceniu jest dla niej trudna, bo to bylby kot rodzicow a nie jej. Boje sie, ze na poboznych checiach moze sie skonczyc, ale ... moze akurat.

PostNapisane: Wto sie 12, 2003 9:13
przez Malgorzata
Dziekujemy bardzo, :lol: