WYSPOWCE - Prosimy o pomoc w przewiezieniu bud dla kotów_Wwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2008 13:06

podrzucę

gosiar pisze:Aia, anika, podbierak asi jest u Satoru.


próbuję zalatwić... ale nie wiem czy się uda


więc nadal proszę o pomoc :!:


Tusia w takim stanie nie może jeść
nie wiadomo ile dni juz tak cierpi
musimy
ją dziś złapać
:(

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt paź 10, 2008 14:25

mam nadzieje
ogromna nadzieje
ze dzisiaj wieczorem na tym watku pojawia sie DOBRE wiesci!!!

prosze, niech to beda dobre wiesci!!!


trzymam mnostwo kciukow :ok: :ok: :ok:
Tusia -- trzymaj sie! I daj sie zlapac!!!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pt paź 10, 2008 19:33

nie udało się :cry:


Tusia jest na wyciągniecie podbieraka... lecz nie reki

wyglada wg mojej oceny bardzo źle...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt paź 10, 2008 20:15

ObrazekObrazek
Ostatnio edytowano Pt paź 10, 2008 22:56 przez Aia, łącznie edytowano 1 raz

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt paź 10, 2008 21:35

o właśnie:

nadal potrzebny nam podbierak :!:

bardzo potrzebny.

bez niego praktycznie nie mamy po co tam iść. ona do nas nie podchodzi.

a to co pożyczyłyśmy (sprzęt) się raczej na dorosłego kota nie nadaje. ma zdecydowanie za krótką rączkę. to praktycznie sama siatka bez rączki :roll: a nam potrzebne jest coś, co można wyciągnąć na odległość 2 metrów i zarzucić na kota...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 10, 2008 21:53

no dobra, mamy podbierak od Jany, tylko muszę go jakoś jutro odebrać.
nie wiem na ile będziemy mogły go pożyczyć, bo też jest potrzebny...

o kciuki prosimy...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 10, 2008 22:15

Trzymam z całej siły!!!
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 10, 2008 22:58

mam nadzieję ze tym razem wszystko sie uda...
:ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob paź 11, 2008 12:22

Mam nadzieję,że już dzisiaj Tusia będzie w lecznicy.Czekam na wieści.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55027
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 11, 2008 15:46

kopiuję z głównego watku Wyspowców:

Aia pisze:(...)
po drugie Tusia nie złapana :oops:
tu wyszło niestety nasze niedoświadczenie
wymknęła sie nam
w efekcie tylko ja jestem ranna :?
a Tusia wymknęła się i schowała na dobre :(


coś dla mało wrazliwych :!:

kiedy chwyciłam Tuśkę i sie z nią i z podbierakiem szarpałyśmy
wyleciało z jej rany pełno larw (deski tarasu były zasypane robactwem...)
Tusia ma prócz policzka (który prawdopodobnie jest juz martwy) rozwalone podgardle
śmierdzi...

nie wiem co dalej napisać :cry:

będziemy próbować jutro :(
mam tyko nadzieję ze przepychanki z nami bardzo jej nie zaszkodziły
i nie zraziły do nas, że sie pokarze jutro

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob paź 11, 2008 16:03

To ja będę równie brutalna- larwy mogą tyleż zaszkodzić co pomóc- zdarza się że własnie ich obecnośc umozliwia uniknięcie ogólnego zakażenia, bo zżerają martwą rozkładającą sie tkankę. Aha- i nie oznaczają że syfi sie od dawna, spore larwy rozwijają sie w ciągu doby.

Mam nadzieję ze ją szybko złapiecie....
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 11, 2008 16:08

ulvhedinn pisze:zdarza się że własnie ich obecnośc umozliwia uniknięcie ogólnego zakażenia, bo zżerają martwą rozkładającą sie tkankę.


to wiemy
(pamiętam ze oglągałam jakis dokument na temat alternatywnej medycyny w którym, chyba przy mocno poparzonych, uzywa sie larw much do "oczyszczania" ran z martwej tkanki)
rozcięcie na szyi jest dość :roll: czyste, na pierwszy rzut oka, i różowe
wielkosci i szerokosci małego palca u ręki

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob paź 11, 2008 16:11

ulvhedinn pisze:To ja będę równie brutalna- larwy mogą tyleż zaszkodzić co pomóc- zdarza się że własnie ich obecnośc umozliwia uniknięcie ogólnego zakażenia, bo zżerają martwą rozkładającą sie tkankę. Aha- i nie oznaczają że syfi sie od dawna, spore larwy rozwijają sie w ciągu doby.

Też to Aii mówiłam, jak te białe robaczki zobaczyłyśmy...

rana dziś była wyraźnie oczyszczona :roll:
i dopiero teraz zobaczyłam jak jej jest dużo...
co najmniej 10 cm na 4 pod szyją/gardłem.
oczyszczony też był ten zwisający kawałek policzka.


tylko boję się, ze te larwy zeżrą nie tylko chore miejsce, ale ją całą powoli :(


EDIT: pisałyśmy razem.

Aia pisze:wielkosci i szerokosci małego palca u ręki

chyba jednak nieco większe. tak mi się wydawało.
Ostatnio edytowano Sob paź 11, 2008 16:18 przez *anika*, łącznie edytowano 1 raz
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 11, 2008 16:16

Nie wiem,czy to dobrze,że są dwa wątki.Może chwilowo dobrze by było pisać tylko na jednym?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55027
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 11, 2008 16:24

*anika* pisze:
Aia pisze:wielkosci i szerokosci małego palca u ręki

chyba jednak nieco większe. tak mi się wydawało.


bardzo mozliwe
(ja patrzyłam nie z tego boku :roll: )

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kocilla de Mru, Silverblue i 245 gości