Strona 1 z 15

Największe wady kotów

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 18:43
przez Rajani
Witam.
Piszę ten post ponieważ w przyszłym roku, po przeprowadzce planuję zakupić sobie kociaka. Należę do tych osób u których sprowadzony zwierzak do domu ma zawsze "dożywocie" (w dobrym tego słowa znaczeniu ;) ) dlatego zanim w 100% zdecyduję się na kota muszę wiedzieć na co się porywam. Zawsze w domu były psy - a kot to całkiem coś innego.

Proszę powiedzcie mi o największych wadach kotów - o rzeczach, których powinnam się spodziewać - nie chodzi mi o koszty, samą opiekę domową i weterynaryjną bo to są rzeczy oczywiste - chodzi mi bardziej zachowanie zwierzaka - co może zbroić, co jest dla niego naturalne a zarazem najbardziej odróżnia kota od psa.

Zdaję sobie sprawę z tego, że za bardzo patrzę na koty przez pryzmat zachowania psów i dlatego proszę was o pomoc.

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 18:52
przez Zakocona
Kot jest bez wad. :mrgreen:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 18:57
przez Rajani
hehehe - no właśnie problem jest taki, że trudno znaleźć coś o wadach kotów a ja muszę wiedzieć czego się spodziewać. Wiem, że kot może wybrać sobie inny drapak niż ten prawdziwy dla niego kupiony, wiem, że mogą niszczyć rzeczy, wiem tez, że trzeba dobrze dobrać rośliny bo niektóre koty lubią je podgryzać (u mnie jak się przekonałam na kocich stronach większość roślin jest trująca) Problem w tym, że większości takich rzeczy dowiaduję się przypadkiem. Tutaj są osoby od lat mające koty - wy dokładnie wiecie czego się spodziewać a ja nie ;) Dlatego to takie ważne dla mnie ;)

Re: Największe wady kotów

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 18:58
przez sanna-ho
Rajani pisze: - chodzi mi bardziej zachowanie zwierzaka - co może zbroić, co jest dla niego naturalne a zarazem najbardziej odróżnia kota od psa.


wybredne są, paskudy.
przynajmniej moje.
Wołowinki nie, kurczaczka nie, śmietanki nie.... :roll:
mają okresy, że tylko puszki by żarły.
Za to moje jedzenie kradną, z kanapek zlizują, kawę nadpijają :twisted:


głupawki mają w środku nocy, budzą mnie ich dzikie gonitwy po łóżku, albo polowania na moje stopy.


Mają ochotę na przytulanki zawsze wtedy, jak włożę eleganckie (czarne!) ubrania, tuż przed wyjściem.



więcej wad nie pamiętam ;)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:00
przez ewung
moje do tego jeszcze mruczą w nocy stojąc nad głową a ja mam lekki sen :-)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:02
przez moś
I odwiedzaja kuwete akurat w porze obiadu- oczywiscie z grubsza potrzeba :twisted: , w nocy zas przypominaja sobie o porzadku w toaletach i zawziecie zakopuja i rozkopuja piasek 8)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:07
przez Femka
zasadniczo koty to wredna zaraza przekonana, że stanowi epicentrum Wszechświata.

Tyle, że bez tej zarazy nie da się żyć :oops:
Ocean miłości, nieziemski spokój, najlepszy pod słońcem sposób na wyciszenie samego siebie i złapanie dystansu do rzeczy pozornie najważniejszych.
Acha, byłabym zapomniała: mam co dwa lata nową tapicerkę na kanapie, bynajmniej nie ze względu na zmianę wystroju mieszkania 8)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:10
przez Madie
wstretne uparciuchy...

20 razy mowisz "nie", gdy kot robi coś niedozwolonego, już myślisz że zrozumiał, odwracasz się na sekunde a on wykorzystuje okazje 8)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:12
przez Femka
ewung pisze:moje do tego jeszcze mruczą w nocy stojąc nad głową a ja mam lekki sen :-)


jesteś szczęściarą, że tylko mruczą. Milusia bez skrępowania trenuje baranki :crying:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:13
przez Rajani
a da się kota od małego tego oduczyć by nie niszczył mebli? Jeśli już zdecyduję się na kociaka to na pewno chciałabym młodziutkiego (w sumie to młodziutką) - da się kota wychować?

Femka co to są baranki?

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:15
przez Femka
zależy od kota
gwarancji nikt Ci nie da.
ale z tym można żyć i można próbować. Na przykład od maleńkości przyzwyczajać do ostrzenia pazurków na drapaku. Albo na innym meblu :smiech3:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:15
przez moś
Nie :twisted:
ps, ten watek propagandowo- edukacyjny w dobrym kierunku zmierza, realizuje misje miau :twisted:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:16
przez FluszakPluszak
Hmm.. myslę,że warto urządzić wnętrze ze względu na koty :D

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:16
przez agul-la
moje lubia trenowac drapanie na moich nogach :D wlasnym cialem bronie mebli i tapicerki :lol:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 19:17
przez sanna-ho
Rajani pisze:a da się kota od małego tego oduczyć by nie niszczył mebli? Jeśli już zdecyduję się na kociaka to na pewno chciałabym młodziutkiego (w sumie to młodziutką) - da się kota wychować?


jeśli Ci zależy na jakiejś cesze charakteru, to lepiej weź starszego kota, tak ok. 10-12 miesięcy już widać, jaki charakter ma.

Wychować - jak dziecko - to się raczej nie da.
Koty są mądre, możesz nauczyć, żeby np. nie właził Ci na stół. Póki patrzysz - nie wlezie... ;)


A z tym niszczeniem mebli to nie jest tak źle. U mnie drapią głównie drapak i 1 stary fotel (fotel odpuściłam ;) ). Reszta mebli ma się dobrze.