Miau.PL

Znalazłam takie ogłoszenia na stronie
http://www.animals.lublin.pl/adopcje.
Napisałam maila w tej sprawie do Pani z pytaniem czy jest aktualne.
na razie czekam na odpowiedź, może ktoś marzy o takim pieknym, zdorwym zaszczepionym, kochanym kotusiu???

wyjeżdżam, wychodzę za mąż , dziecko się rodzi ...... itp. itd

Nie komentuję tego ogłoszenia.
nie mam wpływu na decyzję tej Pani.

Znowu..

Dobrze, że Pani szuka... Innych spraw nie warto komentować... Pomóżmy kociastemu

Czekam na wiaodmość od tej kobiety. Może już ogłoszenie jest nieaktualne?
jestem o tyle , powtarzam o tyle..spokojna....że kot jest wykastrowany. Do rozmnażania nikt go nie weźmie.


Ale na wszelki wypadek podniosę.

danunka pisze:wyjeżdżam, wychodzę za mąż , dziecko się rodzi ...... itp. itd

Ja też tego nie rozumiem sama za tydzień wychodzę za mąż... w planach baby mam swojego kocura i marzy mi się własne mieszkanko żeby się dokocić chociaż nie wiem jak mój kocur przeżyłby przeprowadzkę bo strasznie się zżył z kocurem moich przyszłych teściów, u których mieszkamy

Ogłoszenie jest aktualne. Mam telefon i maila.
Czy mozecie chociaz czasem podrzucić, bo o ile sama Pani podejmuje pewnie najgorsza w zyciu decyzję, to co temu winny kot.
Proszę

Podrzucę..
i wkleję na adopcje puchatkowa..

aamms pisze:Podrzucę..
i wkleję na adopcje puchatkowa..

aamms dziekuję

Anda pisze:

aamms pisze:Podrzucę..
i wkleję na adopcje puchatkowa..

aamms dziekuję

Nie ma za co..
Niech się tylko dom znajdzie..
Ile jest czasu?

A tu jest wklejony kocio:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3565460#3565460

Ta kobieta mieszka dwie ulice ode mnie Zaprasza mnie do siebie, ale po co ja pójdę?? ja go nie wezmę
Ona go odda tylko osobiście.

A czemu nie? Tzn. czemu masz nie pójść? Dowiesz się dlaczego go oddaje, jaki jest kocio, jak sie zachowuje itp...

Anda pisze:Ta kobieta mieszka dwie ulice ode mnie Zaprasza mnie do siebie, ale po co ja pójdę?? ja go nie wezmę
Ona go odda tylko osobiście.

Idź, pogadaj..
opowiedz o forum, o puchatkach..
dowiemy się ile mamy czasu..
dowiemy się czy pani bierze pod uwagę dom tymczasowy..

Może pozwoli Ci pofocić kota..

Ja bym poszła, jakbym była bliżej..

Może pójdę napisze i zapytam cyz moge wpaśc tak na wywiad.
na razie dostałam zdjęcia kocia i zapewnienia że kot jest grzeczny i kochany, łapkami głaszcze po buzi. pani nagle wyjeźdża i nie ma komu go zostawić.