Strona 1 z 5

Drugi kot Pliszkowej - Pliszka jest chora, Burko jeszcze nie

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 14:11
przez Pliszkowa
Jutro (w sobote) po poludniu przyjezdza do mnie drugi kot :kotek: . Niektorzy juz wiedza...
Klopot mam taki, ze nei wiem czy jechac z nim do 24 godz. lecznicy czy dzis isc do weta po srodki odrobaczajace i odpchlajace? I tu pytanie, moze kupic S. i samej odrobaczac kociaki zamiast latac do weta co chwilke? ( :idea: musze wrocic do watku o odrobaczaniu). Co mi poradzicie?
Pliszka byla potraktowana Strongholdem 3 tyg temu. Uszy nei wygladaja pieknie, wyglada to tak jakby swierzb nie zniknal calkowicie, czyszcze codziennie i caly czas sa takie jasne "platki", poza tym zaczyna sie drapac i wygryzac "cos" w futerku... Czeka mnie kolejne strongholdowanie kici?

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 14:44
przez Blue
Stronghold mozesz podac sama - ale pamietaj ze on nie zabija tasiemcow, czyli musisz kotu dac tez cos do pyska.
Nie bardzo kojarze jaki to bedzie kot? Skad?

Jesli jest ewentualnosc ze bedzie silnie zarobaczony i oslabiony a w dodatku to kociak - to mysle ze lepiej zeby go zobaczyl wet - bo w takiej sytuacji odrobaczac trzeba bardzo ostroznie - zeby nie doszlo do zatrucia kociaka rozkladajacymi sie pasozytami.

Jesli to ma byc kociak w dobrej formie lub kot dorosly - to spokojnie mozesz odrobaczyc go sama - ale pamietaj o tasiemcu.
Zreszta - pogadaj z wetem :)

A jesli chodzi o biale platki w uszach... Moze to juz nie swiezbowiec a podraznienie skory w uszach - moze z powodu zbyt intensywnego lub czestego czyszczenia? Moze trzeba by im dac spokoj na kilka dni?
Ale tu takze polecam bezposrednia rozmowe z wetem :)

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 14:58
przez Pliszkowa
Blue pisze: Nie bardzo kojarze jaki to bedzie kot? Skad?

Dzieki za rady. Kot ma byc od Katy... jeden spod szpitala. Wyglada na zdjeciach niezle, zreszta sama je pewnie ogladalas w watku na gorze strony. Do weta pojde, ale w sobote weci sa do 12, 13, a pozniej to juz tylko 24godzinne. Kot bedzie po poludniu... Gdybym mu zaaplikowala S i cos do pyska na tasiemca, nawet mam pratel dla Pliszki, calego nei zuzyje bo tez jest mala (ale ile taki kotek moze wazyc to pojecia nie mam, wagi niestety tez nie posiadam) to moze przetrzymalby do poniedzialku do wizyty u weta...
Z uszami poczekam, ale nie wydaje mi sie zeby to bylo podraznienie. Ale wezmiemy oba koty do weta, niech on zaglada i sie zastanawia :)

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 0:23
przez vitez
Najlepiej tuz po odebraniu (o ile masz samochod) pojechac do czynnej kliniki na kompletne badanie, by miec spokojna glowe i by oba koty mogly sie bez obaw spotkac :)

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 6:41
przez Kazia
Pratel jest od 6 tygodni.
O ile wiem, kociak od Katy ma ok. 5...dałabym pyrantelum, nie bardzo mogę sobie teraz przypomnieć coś innego dla kociaków poniżej 6 tygodni..Vethminth ? ale ja go nie lubię bardzo.
Coś do odpchlenia by się pewnie przydalo...

Po leczeniu świerzbu może sie zluszczać skóra, jest bardo delikatna i łatwo ja podrażnić przy czyszczeniu.

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 8:05
przez ana
Sam Pyrantelum działa tylko na robaki obłe.
Wchodzi w skład np. Pratelu, który jednak jest uzupełniony lekiem niszczącym również tasiemce.
http://www.lek.si/eng/animal-health/ani ... um/pratel/
a tu jeszcze fajna strona o Pratelu - z ciekawą informacją o robalach. Co prawda text skupia głównie na psach, ale i tak warto przeczytać.
http://www.lek.si/eng/animal-health/ani ... ts/pratel/

BTW - w sprawie śwerzbu - sprawdziłam Stronghold: też nie zalaca się stosowania u zwierząt poniżej 6 tygodnia.

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 8:42
przez Kazia
Ano, wiem.
Ale u takich malych kociaków to trzeba ostrożnie bardzo.
Zdaje sie, że jest założenie, że male kociaki mogą mieć tylko glisty od matki, a tasiemiec to późnieszy nabytek.

Tak czy inaczej, myslę, że jak jest zalecenie powyżej 6 tygodni to ono jest uzasadnione i trzeba go przestrzegać.

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 9:23
przez ana
Kazia pisze: Tak czy inaczej, myslę, że jak jest zalecenie powyżej 6 tygodni to ono jest uzasadnione i trzeba go przestrzegać.
Oczywiście, ale skoro dotyczy ono Pratelu to przecież i samego pyrantelum chyba też - bo on stanowi ponad 70% substancji czynnej w pratelu. 8O No nie wiem, tak mi to logicznie wyszło, choć nie muszę mieć racji 8)

Nie znam się na terminarzach odrobaczania kociąt :( . Sam azaczynam być ciekawa czy w ogóle można coś podawać kociakom poniżej 6 tygodnia :?:

Może lepiej zaczekać trochę. A na pewno odrobaczanie takiego malca bez nadzoru veta może się nienajlepiej skończyć. :?

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 9:33
przez Pliszkowa
[quote="ana"] Nie znam się na terminarzach odrobaczania kociąt :( . Sam azaczynam być ciekawa czy w ogóle można coś podawać kociakom poniżej 6 tygodnia :?:
quote]
To pewnie jak u ludzi - lekarz decyduje wszystkie za i przeciw i czasem wychodzi ze mimo zbyt niskiego wieku lek podac trzeba... Czyli na zasadzie odstepstwa od zasady :)
W kazdym razie juz wiem co zrobie, dzieki za nieocenione jak zawsze rady :)

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 10:15
przez Kazia
Pyrantelum jest pierwszym środkiem odrobaczajacym.
Podaje sie go już w wieku 3-4 tygodni.
Drugie odrobaczenie po 12-14 dzniach, tak żeby po nastepnych 10-14 dniach kociak był gotowy do szczepienia.
Ale to jest optimum.

Nie wiem jak Stronghold, ale np. przeciw pchlom ja stosuję Frontline, w takim rozpylaczu, i zdarzylo mi sie już 3-4 dniowe kociaki odpchlać, bez zadnego problemu.
Oczywiście nie psikam na takiego malucha, tylko na spodeczek i palcem odrobinke rozcieram po kociaku.

Ach, i przypomnialao mi sie, o czym zapomnialam :)
5-tygodniowy kociak może ważyć 400-500 gram...

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 10:29
przez Pliszkowa
Kazia pisze:Pyrantelum jest pierwszym środkiem odrobaczajacym.
Podaje sie go już w wieku 3-4 tygodni.
Drugie odrobaczenie po 12-14 dzniach, tak żeby po nastepnych 10-14 dniach kociak był gotowy do szczepienia.
Ale to jest optimum.

Nie wiem jak Stronghold, ale np. przeciw pchlom ja stosuję Frontline, w takim rozpylaczu, i zdarzylo mi sie już 3-4 dniowe kociaki odpchlać, bez zadnego problemu.
Oczywiście nie psikam na takiego malucha, tylko na spodeczek i palcem odrobinke rozcieram po kociaku.

Ach, i przypomnialao mi sie, o czym zapomnialam :)
5-tygodniowy kociak może ważyć 400-500 gram...


Kaziu, bede wiecej wiedziala niz moj wet! Dziekuje Ci bardzo!

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 10:37
przez ana
Ja też dziękuję :D 8)

Re: Isc do weta w sobote czy dzis kupic lekarstwa? - drugi k

PostNapisane: Nie sie 10, 2003 11:32
przez Deli
Pliszkowa pisze:Pliszka byla potraktowana Strongholdem 3 tyg temu. Uszy nei wygladaja pieknie, wyglada to tak jakby swierzb nie zniknal calkowicie, czyszcze codziennie i caly czas sa takie jasne "platki", poza tym zaczyna sie drapac i wygryzac "cos" w futerku... Czeka mnie kolejne strongholdowanie kici?


Szarce Stronghold też nie do końca pomógł na świerzb (choć i tak było lepiej niż wcześniej), wyleczyliśmy ją ostatecznie Oridermylem.

PostNapisane: Nie sie 10, 2003 13:04
przez Pliszkowa
Wet zdecydowal, ze najlepszy bedzie Stronghold (jednak) a za jakis czas cos na tasiemca, on poleca mi Drontal. Burko Krakus (tak ma na imie koteczek; Burasek bylo za malo oryginalne a tak to mamy staropolskie kocie imie w XXI wieku) ma sie dobrze, jest bardzo wesoly, biega z wysoko podniesionym ogonkiem, po prostu rozbrajajaco to wyglada :lol:
Pliszka wczoraj go "pacala" a teraz najchetniej nie odstepowala by go na krok, ale dajemu malcowi od niej wytchnienie. Generalnie juz sie lubia :) O, wlasnie uciekl z lazienki, widocznie nudzi mu sie samemu...
Zrobil nam niespodzianke, bo sam je (Katy mowila, ze musiala go karmic) i zalatwia sie gdzie trzeba! Bardzo szybko sie przystosowal mimo, a moze wlasnie dlatego, ze jest taki maly.
Pozdrawiam i dziekuje wszystkim, ktorzy przyczynili sie do wtornego zakocenia naszej rodziny 8)

PostNapisane: Nie sie 10, 2003 13:06
przez Katy
Cieszę się, że kiciuś czuje się dobrze! Stres związany z łapaniem, brakiem matki i podróżą, jak widać, minął.
Super :D