wychudzenie

no właśnie - zauwazyłam, że wszystkie (oprócz tylko jednego) kocury z "mojego" podwórka są koszmarnie chude, zapadnięte boki, "zeszczurzone" pyszczki, nawet podwórkowy boss wygląda jak półroczny kociak...
nie dotyczy to kotek, te mają się świetnie
jeden z kocurów "prawie pomieszkujący" u pani Ali narobił jej w kuwetę robaków, małe czarne, ruszające się - dałam mu na odrobaczenie (dziś) i zobaczymy
czy przypadłośc innych kocurów może być też związana z robalami?
dlaczego nie kotki?
spróbuję je odrobaczyć ale jednak mam wątpliwości:
koty dzikie (ale one dzikie!!!) muszą sobie radzic z wirusami, robalami itp same, taki ich los, przezywają własnie dlatego, że sie uodparniają, nie mają jakby innego wyjścia...każdy z nich jest kocurem min 1,5-2 letnim a więc z lokatorami za pan-brat -
co innego może być przyczyna takiego wychudzenia
dodam przy tym, że apetyt mają, nie słyszałam, żeby kichały, kaszlały... pojedyncze przypadki (może załaskotała trawka, może coś stanęło w gardziołku)
zadzwonie oczywiście do weta ale co forum i Wasze doświadczenia, to większe szanse na dobra radę
dziękuję
nie dotyczy to kotek, te mają się świetnie
jeden z kocurów "prawie pomieszkujący" u pani Ali narobił jej w kuwetę robaków, małe czarne, ruszające się - dałam mu na odrobaczenie (dziś) i zobaczymy
czy przypadłośc innych kocurów może być też związana z robalami?
dlaczego nie kotki?
spróbuję je odrobaczyć ale jednak mam wątpliwości:
koty dzikie (ale one dzikie!!!) muszą sobie radzic z wirusami, robalami itp same, taki ich los, przezywają własnie dlatego, że sie uodparniają, nie mają jakby innego wyjścia...każdy z nich jest kocurem min 1,5-2 letnim a więc z lokatorami za pan-brat -
co innego może być przyczyna takiego wychudzenia
dodam przy tym, że apetyt mają, nie słyszałam, żeby kichały, kaszlały... pojedyncze przypadki (może załaskotała trawka, może coś stanęło w gardziołku)
zadzwonie oczywiście do weta ale co forum i Wasze doświadczenia, to większe szanse na dobra radę
dziękuję