Strona 1 z 3

Sterylizacje i kastracje bezpańskich kotów

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:10
przez Lek.wet.Lidia Lewandowska
Wiem że bezpańskie koty nie mają łatwego życia w Warszawie. Dlatego staram się im pomóc. Sterylizuję i kastruje koty z ulicy, których część wraca na nią z powrotem a część trafia do schroniska P.Ireny Jarosz w Konstancinie. Chciałabym, aby choć niektóre z nich znalazły kochający dom. Dlatego ich zdjęcia postanowiłam umieszczać na swojej stronie internetowej - www.lecznica-oaza.prv.pl (dział działalność charytatywna - galeria Gdyby ktoś szukał kotka, albo znał kogoś kto szuka... sami zresztą wiecie.

Druga sprawa. Jeżeli wiecie o ciężkiej sytuacji jakiejś kotki, która nie podlega pod dofinansowanie żadnej organizacji a naprawdę jest bezdomna i biedna - możecie zgłosić ją do mnie - wtedy postaram się o jej sterylizację po rozsądnej cenie (100 zł z wszystkimi lekami, ściągnięciem szwów i kontrolą). Kocurek - 40zł. Proszę tylko nie wykorzystywać tej propozycji i nie podsyłać wszystkich kotów swoich znajomych. :roll:

Zainteresowanym podaje swój e-mail: www.lidialew@poczta.fm
i telefon do lecznicy - lecznica weterynaryjna OAZA, Ul.Bellottiego 1/8 (Wola), tel: 636-21-97 (nie zawsze tam jestem, trzeba się o mnie pytać).

Pozdrawiam wszystkich ludzi kochających koty :!:
Lek.wet.Lidia Lewandowska.

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:24
przez basia
Pozdrowienia wzajemne !!
A swoją drogą - na naszym forum jest zawsze miejsce dla dobrych ludzi kochających koty.
A jeśli ponadto forumowicz byłby weterynarzem - to radość nasza byłaby wielka :lol:
No więc ??
(to zaproszenie :roll: )

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 22:28
przez Falka
Pozdrawiam :D

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 11:36
przez Agni
Ja też pozdrawiam! :D

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 11:38
przez Katy
Witam serdecznie!

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 14:03
przez feainne
witam serdecznie

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 10:07
przez Malgorzata
Witam serdecznie i pozdrawiam. Wspaniala inicjatywa :D

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 16:27
przez Axel
Witam i pozdrawiam! :wink:

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 16:35
przez Falka
Czy przy Waszej lecznicy jest szpital? To znaczy, czy chorego kota ulicznika można oddać do Was na leczenie szpitalne w przypadku, gdy nie można mu zapewnić innego lokum na czas leczenia? Oczywiście chodzi mi o odpłatną hospitalizację.

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 19:15
przez Lek.wet.Lidia Lewandowska
Szpitala jako takiego nie ma. Nigdy jednak nie wypuszczam chorego kota na ulice - "okupuje" on wówczas drugi gabinet. Tam mieszka przez kilka dni aż wyzdrowieje. Jeżeli więc dotyczy to takiego okresu czasu - to nie ma problemu. Jeżeli natomiast sprawa dotyczy wielu kotów naraz lub wymaga długotrwałego leczenia (tygodnie) - cieżko będzie mi to zorganizować.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Lek.wet.Lidia Lewandowska.

PostNapisane: Sob sie 09, 2003 19:43
przez Falka
Dziękuję za informację :D Chodziło mi właśnie o takie pojedyncze przypadki.

PostNapisane: Nie sie 10, 2003 18:17
przez Lek.wet.Lidia Lewandowska
Jeszcze jedna prośba,
jeśli dzwonicie lub piszecie w sprawie bezpańskich kociaków zgłaszajcie proszę że namiary na mnie macie ze strony Rokcafe (bo inaczej nie wiem czy to z TOZ'u czy od pani Ireny Jarosz czy jeszcze z innych miejsc) a jest to dla mnie istotne, bo nie wszystkim w Warszawie mogę przecież pomóc. Na tej stronie spotykają się jednak prawdziwi miłośnicy kotów, dlatego chcę Wam czasem ułatwić pewne sprawy.

Odpowiadam od razu na pytanie, które kilka osób mi już mailowo zadało.
- kotka do sterylizacji nie powinna być zbyt młoda, powinna mieć już za sobą pierwszą rujkę. Inaczej może później mieć problemy z nietrzymaniem moczu. Sterylizacja kociąt nie jest więc dobrym rozwiązaniem.

Pozdrawiam wszystkich gorąco!
Lek.wet. Lidia Lewandowska.

PostNapisane: Nie sie 10, 2003 18:55
przez feainne
fajna stronka tej lecznicy

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 7:57
przez Axel
Tak, jaket rzeczywiście fajna :-)

PostNapisane: Pon sie 11, 2003 8:23
przez KasiKz
Strona jest bardzo fajna i taka estetyczna :) Bardzo podoba mi się dział z fotkami pacjentów...

A teraz takie małe pytanko...
Czy na Śląsku nie ma takiej dobrej duszy, która taniej wysterylizuje moje dziczki? Bo już nie wiem co robić...