Strona 1 z 4

Też tak macie?

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:35
przez dziuba
Od czasu do czasu budzę się rano, patrzę na kociejstwo, które smacznie śpi i myślę sobie, jaki ja mam grzeczne kotki!!! Nie biegały nie tupały, można było się wyspać. Ale potem wstaję i widzę w domu sajgon. Szczotka kiblowa na środku mieszkania, pozwalane pojemniki, wywalony kosz na śmieci w łazience itp. itd.

No i tu moje pytanie: Czy zawsze słyszycie nocne buszowanie kotów, czy też czasem śpicie tak twardo, że dajecie się nabrać, na to że kotki były grzeczne w nocy???

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:36
przez feainne
Tobie to dobrze, masz mocny sen :wink:

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:39
przez Gata
Dokładnie, Feainne... Ja się budzę, nawet jak któreś głośniej z szafy zeskoczy... Albo miauknie...

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:39
przez dziuba
Niestety okazjonalnie....

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:47
przez feainne
maly spal dzis troche po stronie TZ troche po mojej jak on chrapac zaczal, nawet sie odwrocic na druga strone nie moglam bo juz mnie obmruczal, do porzadku przywolal :"co sie krecisz, nie widzisz, ze ja KOT tu leze?"My z TZ na jednej stronce scisnieci a na srugiej stronie rozciagniety Rembrandt.Dzisiaj sie nie dam :D

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:51
przez Izabela
Gata pisze:Dokładnie, Feainne... Ja się budzę, nawet jak któreś głośniej z szafy zeskoczy... Albo miauknie...


tez tak mam :roll:
a dodatkowo-nie potrafie zasnac nigdzie indziej jedynie w swoim lozku :?
wiecie jaka to mordega jechac np.pociagiem cala noc i nie spac chociaz oko sie klei? albo pojechac do kogos w gosci? pierwsze nocki zarwane dopoki nie przyzwyczaje sie do nietypowych odglosow i nieswojego wyrka :lol: koszmar w ciapki mowie Wam :lol:
a kotuchy mam grzeczne...baraszkuja do polnocy a pozniej gasimy swiatelka i spiulkac,spiulkac spiulkac-jak mowi Chudy Ed z kreskowki :lol:

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 20:53
przez Olat
Kiedys koty budziły mnie notorycznie. Na szczęscie mam mocny sen i gdy postanowię spac- mało co mnie rusza (choc wieeleee razy wstawalam w nocy, zeby schowac grzechocząca myszkę ;) ).
Ale teraz myślę, ze albo ja przyzwyczaiłam się i nie słyszę nocnych kocich szaleństw, albo koty dostosowały rytm zycia do dwunogów.
W każdym razie, z granitowa pewnością mowię, ze mnie koty w nocy nigdy nie budzą! A w weekendy spia tak dlugo- jak my!

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:03
przez lady_in_blue
Moje ostatnio śpią... A nawet jak nie śpią, to do łobuzowania lubią miec widownię. Czekają aż wstanę.

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:17
przez Olivia
od kiedy Oli nauczyła się włazić na pięterko do małej mam spokój.
ale wcześniej i tak reagowałana " chodź spać do łóżeczka" zawsze pędziła się wtulić i zasypiała jak niemowlak :)

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:28
przez jenny170
ja szczesliwie spokojnie przesypiam cala noc. tylko rano dziwie sie, skad u mnie w lozku tyle myszy, wyciagnietych skads fistaszkow, grzechoczacych pileczek, nie mowiac juz o kocich stertach na calosci...ale to wszystko pewnie samo cicho przyszlo :wink:

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:35
przez Olivia
jenny170 pisze:ja szczesliwie spokojnie przesypiam cala noc. tylko rano dziwie sie, skad u mnie w lozku tyle myszy, wyciagnietych skads fistaszkow, grzechoczacych pileczek, nie mowiac juz o kocich stertach na calosci...ale to wszystko pewnie samo cicho przyszlo :wink:

może lunatykujesz, albo jesteś kotołakiem i bawisz się po nocach różnymi.........? :lol:

Hmm...

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:40
przez abeille
.. ja się zawsze doiwiaduję od innych =]

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:44
przez jenny170
Olivia pisze:może lunatykujesz, albo jesteś kotołakiem i bawisz się po nocach różnymi.........? :lol:

slowo daje, ze nie! ale gwoli scislosci przyznaje, ze budza mnie ksiazki spadajace na twarz...tez tak same z siebie..

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:45
przez Krzysio
To zależy... Jak jestem mocno zmęczony to śpię kamiennym snem i choćby z armat strzelali mi nad uchem to mnie nie obudzą. Ale jak wiem że mam wstać wcześniej, to śpię jak zając pod miedzą - czujnie i budzi mnie wszystko. Czasem jak nasze łobuziaki zaczynają wariować to mnie obudzą, ale tylko wtedy gdy przebiegnie po mnie ta banda i wtedy mają przerąbane :!: :D Jestem czujny jak żołnierz radziecki :twisted: i reaguję na każdy ruch :P a wtedy im biada :evil: :!:
Ewentualne plony nocnego ożywienia kocurków są likwidowane na bieżąco.
Więcej takich efektów było jak Szczęściarz był sam, teraz to bardziej zajmuje się Kocisiem - lub odwrotnie :D , niż niszczeniem mieszkania.

PostNapisane: Czw sie 07, 2003 21:47
przez Beata
A ja mam klopoty ze snem i sen generalnie bardzo lekki, nic nie pomaga 8O . wystarczy jedna lekka przebiezka czy ruch i juz sie budze :( . wystarczy jedna chrupka spalaszowana w nocy, zebym sie obudzila....