Maciek chudzinka w Warszawie JE :)

Uff... zasypiam już zupełnie, w każdym razie na szybko piszę, że Maciek już w domu podbił serca wszystkich
Moje współlokatorki kłócą się o niego która ma go głaskać, a on pcha się na kolana, mruczy, mizia...
Jest bardzo ruchliwy, zwiedza dom, więc apatyczny nie jest. Natomiast jest jak już pisała Catalina potwornie chudy, oczko jedno z lekkim bielmem i zaropiałe, nos zatkany, ale nie kicha jakoś bardzo. Ma jakieś stany zapalne na skórze gdzieniegdzie. Utyka na tylną lewą łapkę. No i mało je. Zjadł troszkę paszteciku, ale dosłownie tyle co łyżeczkę od herbaty.
Jutro rano z Atrophy jedziemy do jej zaufanej lecznicy. No i zobaczymy co tam dokładnie Maciusiowi dolega.
Idę spać bo ledwie siedzę (Maciek już śpi w łóżku z koleżanką
) a jutro zdam bardziej szczegółowy raport.

Jest bardzo ruchliwy, zwiedza dom, więc apatyczny nie jest. Natomiast jest jak już pisała Catalina potwornie chudy, oczko jedno z lekkim bielmem i zaropiałe, nos zatkany, ale nie kicha jakoś bardzo. Ma jakieś stany zapalne na skórze gdzieniegdzie. Utyka na tylną lewą łapkę. No i mało je. Zjadł troszkę paszteciku, ale dosłownie tyle co łyżeczkę od herbaty.
Jutro rano z Atrophy jedziemy do jej zaufanej lecznicy. No i zobaczymy co tam dokładnie Maciusiowi dolega.
Idę spać bo ledwie siedzę (Maciek już śpi w łóżku z koleżanką
