Niniejszym oznajmiam, ze jutro wieczorem Białleństwo bedzie mialo odwiedziny
Ona sie tym jakos nie przejmuje, ja owszem... Po pierwsze z powodu upalu odczuwam duza niechec na mysl o sprzataniu
Ale przede wszystkim jak diabli boje sie, ze Bialutkie postanowi z dziewczynami wrocic...
Ja niby wiem, ze ona mnie kocha, przed chwila lezala na kolankach, czeka na mnie pod drzwiami i wlacza syrenke podobno jak wjezdzam na parking, ale kto ja tak naprawde wie???
Jutro mam nadzieje zlozymy zeznania
Z obu stron.
No i wtydze sie troche, ze moze ja za bardzo utuczylam?