Strona 1 z 1

Felek - grzybica czy coś całkiem innego...

PostNapisane: Śro wrz 24, 2008 21:33
przez Eleni
Piszę, bo mam nadzieję, że ktoś mi podpowie co to może być. Mój dwuletni kot Felek ma od roku coś na nosku. Chodzimy regularnie do weterynarza i jest leczony, ale leczenie nie daje efektów. Były badania, testy i diagnoza: Grzybica głębokich warstw skóry :cry: A potem leczenie. Najpierw lekami na grzybicę dla ludzi. Męczyłam biednego Felusia tymi lekami przez dwa miesiące i cieszyłam się bo wszystko zniknęło. Radość nie trwała długo. Po miesiącu wszystko wróciło. Tym razem dostał sterydy i osłonowo antybiotyk o przedłużonym działaniu. Zaczęło znikać, więc po dwóch tygodniach dostał następny i za dwa tygodnie jeszcze jeden. Wszystko zniknęło. Po miesiącu mieliśmy w końcu przyjść na szczepienie, ale niestety, kolejny raz na nosie Felka pojawiły znane mi kropki :cry: i nowa, duża kropa koło oka. Nie poszłam tym razem do weta, tylko obserwuje co się będzie działo ( kropa koło oka zniknęła po tygodniu sama) i piszę na forum. Może ktoś będzie potrafił mi pomóc, bo nie chcę żeby Feluś znowu dostawał sterydy :!: Wklejam kilka zdjęć. Początek choroby i stan obecny.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Czw wrz 25, 2008 8:38
przez Mała1
a wet stwierdził grzybicę badając zeskrobiny? bo tak chyba tylko mozna sie o nej upewnić.
Nie wiem co to jest.
ale zbyt duzo sterydów tez bez sensu jest dawac, no i dzwne ,ze zmiana sama znika :roll:
Moze ktos madrzejszy cos wymysli

PostNapisane: Czw wrz 25, 2008 8:50
przez Avian
Czy on to rozdrapuje, czy samo wychodzi?
Może to alergia? Albo jakaś choroba autoagresywna?

Miał badanie krwi? Zrobiłabym pełną morfologię - może coś podpowie ...

Ja mam kota z płytką eozynofilową - rany pojawiają się i znikają same - są miesiąc, potem nie ma przez miesiąc, bez względu na to, czy dostanie jakikolwiek lek czy nie ... na diagnozę czekałam 3 lata ! a teraz i tak nie wiadomo jak leczyć ...

PostNapisane: Czw wrz 25, 2008 21:21
przez Eleni
Diagnoza była postawiona po kilku różnych testach: zeskrobiny ( do pierwszej krwi) a wcześniej zdejmowanie taśmą klejącą z sierści i zeskrobywanie szczoteczką. Coś było hodowane bo na wyniki czekałam tydzień. Nie bardzo się znam na takich badaniach ale wiem że wykluczono nużycę i grzybice powierzchniowe. Na tej podstawie zaczęto leczenie na grzybicę głębokich warstw skóry (dostawał orungal )
Felek tego nie drapie. Te kropki czy guzki wyskakują same, a zniknęła tylko ta jedna przy oku, reszta tkwi dalej na jego biednym nosku. Nie bardzo wiem czy można mu to czymś smarować. Boję się, że będzie to zlizywał a nie chcę mu zaszkodzić. Ogólnego badania krwi jeszcze nie robiłam. Jakieś badania miał ale to nie u mnie, tylko u opiekunów tymczasowych, przed sterylizacją.
Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Będę próbować wszystkiego żeby tylko uniknąć kolejnej dawki sterydów.

PostNapisane: Czw wrz 25, 2008 21:45
przez wania71
Eleni, współczuję. Nie cierpię problemów skórnych u moich zwierzaków - i z diagnozowaniem miałam problemy i z leczeniem. Niestety nie wiem, co to może być. Po prostu poobserwowałabym, bo takiego, powiedziałabym - agresywnego leczenia było już sporo. I trochę bym się bała kolejnych sterydów. Mój pies ma chorobę autoimmunologiczną - pęcherzycę i nie zdecydowałam się na sterydy wewnętrznie, po prostu co jakiś czas smaruję maścią ze sterydem. Objawy znikają, potem pojawiają się znowu i tak sobie żyjemy z tym już 7 lat. W każdym razie powodzenia!

PostNapisane: Czw wrz 25, 2008 22:01
przez Eleni
Dzięki :D Zapytam wetkę o maść ze sterydami zamiast kolejnych zastrzyków. Może na jaki czas znowu by pomogło. Najbardziej martwi mnie to, że nie można go zaszczepić, bo jak już wydaje się, że jest dobrze i mija okres konieczny do odczekania po leczeniu, to znowu wyłazi coś nowego :roll: