Strona 1 z 15

KOTEK po przejściach ,KOCI KATAR, już w DT

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:00
przez justyna8585
KOTEK MA KOCI KATAR,KTÓRY UAKTYWNIŁ SIĘ PO KASTRACJI.WSZELKIE KOSTY PONOSI PANI MARIA,KTÓRA MA NA UTRZYMANIU INNE KOTKI :(

Jestem z dogomanii,na miau w ogóle sie nie znam...nie potrafie też odnajdywać wątków...

U mnie na osiedlu są kociaki 2-3 m, które mieszkają na dworze, ich mama została przejechana, kotki bardzo miauczą, szczególnie w nocy i szukają mamy.Staly sie obiektem ataków młodzieży, 2 dni temu wrzucali petardy, nie wiem czy 1 kot nie jest ranny.Nie radzą sobie,bo mama im przynosiła jedzenie.Źle wyglądają :(

To tylko kwestia dni, kiedy stanie sie im coś...

Potrzebuje DT dla nich + na już DT dla kotki lub kotka starszej.

Pojechałam dzisiaj z ludźmi po psiaka ze schroniska, ucieszona że 13 letnia chora sunia ma dom wyszłam ze schroniska...słysze przeraźliwe miauczenie..chciałam odejść,ale nie mogłam...weszłam w las, patrze a tam facet linką wiąże kota,który przeraźliwie płacze.Na to ja co Ty ***** robisz? a on , że mam sie nie wtrącać...kotek coraz bardziej płacze,a ten głupek mówi że chciał go oddać,ale schronisko go nie przyjęło,więc on wyświadcza mu przysługe, a jeśli przez przypadek umrze,to tak ma być.Wydobyłam od niego, że kota przyniosły jego dzieci,a on postanowił sie z nim uporać...Nie chciał mi go oddać, więc go popchnęłam i uciekłam do schroniska.

Być może komuś zaginął- to domowy kot, grzeczny,ułożony, ładnie słucha.Moje psy chciały go zjeść, nie mam co z nim zrobić, obecnie przebywa u mojej siostry w łazience,ale do jutro musi zniknąć, ona wyjeżdża za granice.

Mieszkam w Rudzie Śląskiej,niedaleko Katowic.Obrazek

[img]http://images49.fotosik.pl/13/47de8f2b2eb2a535.jpg

[/img]http://images33.fotosik.pl/373/5116a06278aa6a0e.jpg
Obrazek


Obrazek

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:23
przez Waldemar
Kotek porzucony w lesie i przygarnięty na noc, szuka domku tymczasowego. Ma czas do jutra.
Halo Śląsk.

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:27
przez justyna8585
Błagam nie każcie mi wypuścić go na dworze :( tutaj młodzież tłucze koty...to jest domowa przytulanka,która garnie sie do ludzi :(

nie wiem jak wkleić zdj

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:34
przez wercia
Jak by mi sie te male piwniczne nie zwalily na glowe to bym wziela na TD ale teraz mam w domu 11 :( quwaa a mieszkam tak bliskooo PODZUCAM

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:45
przez justyna8585
Prosze Was o pomoc- w gre wchodzi nawet płatny DT....

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:49
przez Mała1
pomóc nie moge, bo codziennie odmawiam pomocy kotom, ktore mamy ,, na głowie,,
ale podnosze i trzymam kciuki-mocno

a nie mogłabys chodzic do tej łazienki siostrowej dokarmiac go i szukac domu na spokojnie?

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:49
przez Satoru
Pomocy!!!

ludzie to sk..syny://

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 21:55
przez justyna8585
Mała1 pisze:pomóc nie moge, bo codziennie odmawiam pomocy kotom, ktore mamy ,, na głowie,,
ale podnosze i trzymam kciuki-mocno

a nie mogłabys chodzic do tej łazienki siostrowej dokarmiac go i szukac domu na spokojnie?


To nie chodzi w gre, ja jestem poważnie chora, nie mogę w zasadzie nic robić,a mieszkanie jest daleko :( już dzisiaj bardzo ryzykowałam jadąc do schroniska :(

Jestem bezsilna...gdybyście widzieli tego kotka, taka kochana przytulanka :(

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 22:00
przez Patsi
Mogę tylko podnieść, u nas adopcje stoją, a w kolejce czekają kolejne zagrożone i chore :cry:

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 22:03
przez justyna8585
ja ogłoszenia i szukanie domu wzięłabym na siebie...potrzebny tylko ktoś, kto da jej troche miejsca w domu...:(

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 22:29
przez justyna8585
Czy nikt nie może pomóc? :(

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 22:59
przez Waldemar
Czy u siostry w łazience pod jej opieką nie może zostać na dłużej?

PostNapisane: Wto wrz 23, 2008 23:09
przez justyna8585
Waldemar pisze:Czy u siostry w łazience pod jej opieką nie może zostać na dłużej?


nie może, ona wyjeżdża do siebie...zamienia sie jutro mieszkaniem na mniejsze i od razu wylatuje.Do tamtego mieszkania nie ma mowy,bo jest naprawde daleko i już była mowa, że trzeba zapomnieć o zwierzętach...

PostNapisane: Śro wrz 24, 2008 0:19
przez justyna8585
Nikt nie pomoże w żaden sposób :(

PostNapisane: Śro wrz 24, 2008 1:24
przez Waldemar
Na Śląsku domowy kotek potrzebuje od jutra kawałka przestrzeni w domu tymczasowym.
Justyna8585 spróbuj może nawiązać konkat z Fundajcją pomogającą zwierzaczkom lub prywatnym przystuliskiem, działającym na Górnym Śląsku.