Strona 1 z 1

maluszki. czy maja jakas przyszlosc ?

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 17:42
przez lidiya
Pojechalam zrobic fotki i rozeznac sie w sytuacji.
Mimo, ze nie mamy gdzie ich wziac pomyslalam , ze moze po prostu ktos inny bedzie mogl...
Nie lubie tak robic- ale nie mam wyjscia.

Zyja pod strozowka jednej z firm.
Raz , ze zaraz obok jest ruchliwa ulica , a po terenie firmy jezdzi masa dosatwczych samochodow
dwa, ze fieme wykupila inna firma i caly personel sie zmieni. Najprawdopodbniej skonczy sie dokarmianie kotow.

Maluszki brykaja jak pchelki. Sa cudowne- wiadomo.
Ich matka ma po 3 mioty rocznie. Ojciec kociat to kocur, ktorego wypuscil na teren firmy pracownik- wlasciciel, bo ktos w domu mial alergie. Kocur ten juz nie zyje. Zginal pod kolami.
Corka tej matki, tez cigale rodzila. Zostala oddana do schroniska na sterylizacje i miala byc wypuszczona. Opiekunka kotow zostala jednak poinformowana, ze kotka po zabiegu ze schroniska...uciekla....

Maluszki maja ok 5 tygodni.

Jest problem bo jednemu z kociakow (tej kroweczce) jakis facet nadepnal na tylnia lapke. Jest z calej stopki zdarta skora, a na miesie przyklejony jest brod. lapka wyglada na zmiazdzona....
Nie mialam jak go dzis zabrac do weta, ale kombinuje cos na jutro. Tylko, ze i tak nie mam gdzie potem wziac kociaka/ow....

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 19:48
przez lidiya
hop

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 20:14
przez Lidka
O Matko, jakie biedactwa:(
Moze nie jest jeszcze wyczerpany limit cudow forumowych.

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 20:27
przez genowefa
Biedne małe grzdyle :(

PostNapisane: Sob wrz 20, 2008 21:23
przez Agn
Lidka pisze:O Matko, jakie biedactwa:(
Moze nie jest jeszcze wyczerpany limit cudow forumowych.


Nie jest. :wink: Jeśli to ja jestem tym `cudem`. :roll: 8)

Byle do jutra.

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 1:24
przez Tunia_
Ale pięknoty! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 1:36
przez Lidka
To juz dzis.
Kciuki trzymam

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 7:39
przez Agn
Dzięki Lidko.

A mnie dopadły wątpliwości. Klasyczne wątpliwości mocno zakoconego DT. I wcale nie chodzi o to, czy dam radę, czy nie - bo ja dam radę.
Tylko - wiem, że mam w domu koronawirusa. Używanie Virkonu trochę ogranicza jego inwazję, ale przecież są koty, które go noszą w sobie.

To jest ryzyko dla tych maluszków.

Ale takie samo, lub większe nawet - jeśli pozostaną tam gdzie są.

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 9:24
przez kropkaXL
Agn-Ty nie jesteś aniołem -Ty jesteś całym stadem ANIOŁÓW!!!
Dlaczego takich cudownych ludzi jest tak mało ,a potwory chodzą po świecie i mają się za królów stworzenia!

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 9:30
przez Agn
kropkaXL pisze:Agn-Ty nie jesteś aniołem -Ty jesteś całym stadem ANIOŁÓW!!!
Dlaczego takich cudownych ludzi jest tak mało ,a potwory chodzą po świecie i mają się za królów stworzenia!


Kropka, dzięki. :oops:
Ale `stadem` [czegokolwiek] się nie czuję. :lol:

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 20:19
przez genowefa
hop

PostNapisane: Nie wrz 21, 2008 20:24
przez Agn
genowefa pisze:hop

Jeśli to `hop` to zapytanie `co u maluszków?` to najnowsze wieści są tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3519427#3519427

:lol:

I reszt relacji też tam będzie, aż do czasu, gdy Dorodne znajdą swoje domki. :D