Strona 1 z 3

Behemocik i Szu - KCIUKI POTRZEBNE!

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 20:25
przez box.24
Dziekujemy za garace powitanie!

Behemock i Szu sa juz u nas drugi dzien, i zrobily sie bardziej ufne. Szu pokazala, ze potrafi zamruczec, Natalia jest wniebowzieta :D Hehhe sa takie same ;) dwie gapy ;) Co prawda Natalia mniej sie rozbija o meble :)
Widac niestety na pirwszy rzut oka, ze Szu slabiutko widzi :( Jutro zadzwonimy do pana kociego okulisty. Behemocik chyba ma juz zdrowe oczko choc z rana jeszcze je troszke mruzy (dzieki temu wiemy w ktore kropelki lac heehe). Wiekszosc dnia spia (Behemocik preferuje jednak pod lozeczkiem, pozostawia Szu na pastwe glaszczacych ludzikow (czyli NAS :)
niedlugo nadeslemy zdjecia ;)
( a ja juz rozmyslam co z oknem w domku zrobic :roll: )

napiszemy jeszcze do Was!

Nataya i Tomek

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 20:31
przez Falka
:D Głaski dla Behemota i Szu 8)

Może jakiąś inspirację w sprawie okien znajdziecie tutaj: http://koty.rokcafe.pl/zabezpieczenia/

Na oczach najlepiej zna się doktor Garncarz ale to pewnie już Katy mówiła :)

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 20:35
przez box.24
Falka pisze::D Głaski dla Behemota i Szu 8)

Może jakiąś inspirację w sprawie okien znajdziecie tutaj: http://koty.rokcafe.pl/zabezpieczenia/

Na oczach najlepiej zna się doktor Garncarz ale to pewnie już Katy mówiła :)


Dzieki, Katy juz wspomniala, co do zabezpieczen to dobrze wiem jak powinno wygladac nie mam pojecia tylko jak je zamocowac :cry: mamy w mieszkanku rzedziwne okna :(

Nataya i Tomek

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 20:37
przez zuza
Ja sie w tamtym watku chyba nie zdazylam przywitac ;-)
Wita zatem :-)
A okna, jakie by nie byly, to na pewno cos da sie wymyslic :-)

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 4:57
przez Katy
Witam Was i tutaj! :D
Behemotka oczko do zakrapiania - prawe :wink:
Z oknem na pewno coś da się wymyślić, my też kombinowaliśmy długo, w końcu jakoś się udało.
A tak w ogóle to cieszę się, że kociaki tak szybko się u Was oswoiły :D

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 7:02
przez Aniutella
Świetnie że kociaki trafiły do Was :lol:
Piszcie na bieżąco co tam słychać u maluchów.
Pozdrawiam

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 7:28
przez Damork
Witaj :)

<zainteresowanie mode on>
A co to przedziwne okna???

Plastik, drewno, stare, nowe, dachowe?

Szczególy, szczególy - sposób niemal na wszystko można znaleść :wink:

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 10:56
przez box.24
Hej!

Okienko w sypialni jest stare, duze i mozna je otwierac tylko dwoma skrzydlami jednosczesnie, najlepiej by bylo siatke mocowac bedac po drugiej jego stronie :wink: domyslam sie, ze taka siatka to takze przedmiot doskonalej zabawy dla kitkow, i wspinanie sie po niej bedzie jednym z ich zajec, dlatego chyba sie pokusze o zrobienie ramki z jakims wzmocnieniem w polowie dlugosci. co do balkonu, to zobacze. mysle, ze zrobienie drugich siatkowych drzwi nie powinno byc problemem, w koncu taki maly balkonik sluzy tylko do skladowania rupieci wychodzic raczej nie bedziemy ;)

Wracajac do kitkow, to dzisiaj mialy pierwsza sesje zdjeciowa, niebawem wywolamy :) Rano behemocik troszke sie rozmialczal i wstecznie zarzucil tresciami zoladka do przelyku ;) ale chyba sie musze sie specjalnie martwic tymbardziej ,ze tresci tych wlasciwie nie bylo ;) Kotki specjalnie nie daja sie glaskac (olewaja to o ile nie przeszkadza im to w zabawie) :( ale czesto wskakuja na lozeczko dreptac kolo nas, wiec sie obrazamy hehhe :D

Oczko zakraplam - oczywiscie prawe ;) Mam jednak za miekie serce i jak behemocik chce sie wyrwac to odrazu go puszczm i czekam az sie bardziej zmeczy zabawa. Natalia ma lepsza reke - wiadomo kobieta. Zanim sie kotek zorientuje juz ma kropelke w oku.

Okej, to na tyle.
do napisania ;)

Tomek (i Natalia)

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 11:47
przez Katy
:D :D :D
Jak dobrze, że maluchy trafiły do Was! Zdjęć nie mogę się już doczekac :lol:
Tym bardziej, że Natalia robi przepiekne zdjęcia! :love:

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 15:54
przez box.24
Juz mamy RC Kitten , malym smakuje, pytanie tylko ile razy dziennie podawac im miseczke, czy moze zawsze ma byc pelna aby mogly same sobie wybierac pore na jedzonko (ta ostatnia forma wydaje mi sie sensowna, w koncu co chwila spia, a jak spia to rosna) :?

Tomek

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 16:35
przez LimLim
Maluchy rosną, to mają prawo pojadać bez ograniczeń :D

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 19:02
przez Beata
Do pierwszego roku zycia pelnego spokojnie moga jesc (szczegolnie suche) bez ograniczen. No chyba ze zaczna wykazywac sklonnosci do tycia wczesniej...

Ja mam 4-miesieczne maluchy dwa i jednego starszaka (16 m-cy). Suche jest w miseczkach zawsze, starsza kotka i tak malo jada (i jest chudzinka) wiec nie ma problemu. Male zyja glownie porami podawania mokrego czyli mieskiem rano i puszka wieczorem. Suche jedza bo nie ma innego wyjscia przez reszte czasu :wink:

PostNapisane: Wto sie 05, 2003 19:13
przez msc
Ja najpierw dawałam swoim 4 razy dziennie, ale dlatego że Cosmo jadł do wylizania miseczki nieważne ile się w niej znajdowało. Obżerał się do momentu wymiotnego :roll: Teraz mają miseczki wystawione non-stop, bo Cosmo się nauczył mniej i regularnie :D Jeśli nie będą się napychać do niemożliwości możesz napełniać miseczkę raz dziennie :D

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 21:07
przez Katy
Rozmawiałam dzisiaj z Tomkiem i Natalią. Są po wizycie u dr Garncarza. Napiszę za nich, pewnie nie będą mi mieć za złe...
Niestety, Szu jest całkowicie ślepa :cry: Ma zaćmę młodzieńczą :cry: Na razie ma dostawać kropelki przez dwa tygodnie i następna kontrola. Szansa na chociażby częściowe widzenie jest nikła. Być może będzie musiała przejść operację. Dr Garncarz powiedział, że dobrze sobie radzi, bo jest z Behemotkiem, gdyby była sama byłoby jej bardzo, bardzo ciężko. Decyzja o operacji nie jest prostą decyzją, bo operacja jest niebezpieczna, jeśli będzie sobie dobrze radziła to dr Garncarz będzie wolał operacji nie przeprowadzać.
Bardzo Was proszę trzymajcie kciuki żeby Szu wzrok się poprawił!

PostNapisane: Pt sie 08, 2003 21:10
przez Falka
Strasznie smutna wiadomość :cry: Miałam nadzieję, że to nie to - że to tylko kocieńcza ciapowatość :cry:
Jak dr Garncarz określił szanse na choć częściowe odzyskanie wzroku? Są jakiekolwiek?

Można tylko dziękować opatrzności, że znalazłaś te maluchy i znaleźli się ludzie, którzy dali im dom.