Strona 1 z 1

Mysz

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 0:23
przez milkaczu
:D Witam wszystkich! Właśnie wróciłam z 2-u tyg.urlopu na łonie przyrody. Moje koty całymi dniami były na dworze, Milka jako straszny panikarz trzymała się domu, ale Czesiek wciąż przeskakiwał ogrodzenie i udawał się na długie eskapady. Nie zliczę tych ważek, much i jaszczurek systematycznie przynoszonych do domu ale najgorsza była duza nornica, a potem po kolei jej ślepe jeszcze dzieci. W domowym kocurku odezwał się instynkt i mimo pełnej miski nornica została nadjedzona, a potem zwrócona. Mam w związku z tym pytanie, czy Czesiek nie mógł zarazić się jakąś chorobą od tej myszy? I czy to normalne,że najpierw ją zjadł a potem zwrócił? Pozdrawiam! :cat3:

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 1:55
przez Estraven
Zarazić? Nie sądzę. Nornice są dość "naturalnym" kocim pożywieniem. Zjadanym zwykle w całości, a następnie wypluwanym w elementach niejadalnych. A tutaj - możliwe, że nieprzyzwyczajony do takiego pokarmu żołądek się się zbuntował :roll:

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 6:34
przez Falka
Pasożytami mógł się zainfekować. Trzeba koty odrobaczyć.

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 20:40
przez KasiKz
Mój dziczek - Maminka - mieszkająca u nas na podwórku mimo systematycznego dokarmiania poluje prawie całymi dniami. i to nie dla rozrywki. Czasem przyniesie pochwalić się zdobyczą, żeby zaraz ją schrupać na naszych oczach. Dosłownie schrupać, az mnie ciarki przechodza jak słysze te trzaskające kosteczki brrrrrr, horror 8O

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 22:27
przez Pliszkowa
Moja pierwsza kotka, jeszcze na wsi (bylam wtedy nastka :roll: ) regularnie co noc przynosila zdobycz pod drzwi i ukladala w rowniutenkim rzadku, ale zeby nic sie nie marnowala, zjadala korpusy myszy pozostawiajac glowy... Na pierwszego wychodzacego z domu czlowieka (byla to najczesciej moja mama :P ) spogladalo kilka par oczu... Piorunujace wrazenie, zwlaszcza dla mamy. :twisted:
Nie wiem, czy glowy dla kotki byly niejadalne, czy moze chciala sie pochwalic, czyms w rodzaju trofeum? I skad kot ma takie wyczucie linii prostej :?:
Pliszkowa jeszcze jako BH

PostNapisane: Śro sie 06, 2003 21:21
przez Czara
moj kot na ostatnim wyjezdzie tez przynosil jaszczurki - na szczescie zadnej myszy wiec nie musze sie martwic
Milkaczu nie martw sie - Czeslaw na pewno nie zarazil sie niczym od tej nornicy :)