Strona 1 z 1

kot i lilie

PostNapisane: Nie sie 03, 2003 23:24
przez aqq
Dowiedziałam się ostatnio, że mocno szkodliwe są dla kotów cięte lilie.
Tak się składa ze lilie to jedne z moich najbardziej ulubionych kwiatów.
Która część kwiata jest dla kota szkodliwa i w jaki sposób, czy kot musi ją jesć by mu zaszkodziła czy szkodzi mu samo przebywanie w pomieszczeniu z kwiatami??
Jak mogę uchronić swojego kociaczka??

Re: kot i lilie

PostNapisane: Nie sie 03, 2003 23:50
przez vitez
aqq pisze:Która część kwiata jest dla kota szkodliwa i w jaki sposób, czy kot musi ją jesć by mu zaszkodziła czy szkodzi mu samo przebywanie w pomieszczeniu z kwiatami??
Jak mogę uchronić swojego kociaczka??


Wydaje mi sie ze dowolna czesc i ze szkodzi po zjedzeniu. Jak uchronic - pozbyc sie lilii albo umiescic je tam gdzie na pewno nie dosiegnie (np w oszklonej szafce).

Inne rosliny szkodliwe: http://www.cats.alpha.pl/rosliny.htm

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 0:00
przez PumaIM
Mnie się też wydaje, że może zaszkodzić obgryzanie. Pewnie w soku jest coś szkodliwego, jeśli nie trucizna to w każdym razie jakaś substancja powodująca niemiłe skutki. Ja dostałam kiedyś wściekłego uczulenia od samego przycinania końców i umazania się sokiem. W tym samym pokoju mogłyby sobie być, ale jak niby uniemożliwić kociowi wskoczenie tam, gdzie ma ochotę? Trzeba by wychodząc zabierać kwiecie ze sobą :lol: . No chyba żeby umieścić je w jakiejś misie podwieszanej do sufitu, i to nie za nisko. Te nóżki jak sprężynki :wink:

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 6:32
przez Blue
Kazda czesc roslin liliowatych (a wiec tak lilii jak i zimowitow czy konwalii) jest dla kota bardzo toksyczna.
W razie spozycia - najpierw prawdopodobnie wystapia wymioty, ale niekoniecznie - ktore wkrotce mina. Za kilka dni lub tygodni czy nawet miesiecy - w zaleznosci od ilosci spozytej rosliny lub predyspozycji kota - prawdopodobnie wystapia objawy niewydolnosci nerek...
Nie musza - ale czesto sie to tak konczy :(
Po prostu substancje zawarte w liliach maja dla kota dzialanie bardzo nefrotoksyczne.

Troszke wiecej piszę pod adresem http://www.zwierzeta.cisza.pl/rosliny_trujace.html

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 7:22
przez vitez
Blue pisze:Troszke wiecej piszę pod adresem http://www.zwierzeta.cisza.pl/rosliny_trujace.html


Myslalem ze cos nowego lub wiecej a tu to samo :?

(cytat: "Poniższa lista została udostępniona przez autorkę strony: http://www.cats.alpha.pl/ " ).

Ale przynajmniej mam wymowke czemu nie mam zadnych roslin w domu :twisted:

PostNapisane: Pon sie 04, 2003 9:04
przez Blue
Vitez - przykro mi ze Cie rozczarowalam i niepotrzebnie sie fatygowales .

Chcialam jednakowoz zauwazyc ze to co jest na mojej stronce troszke sie rozni od tego spod linku.
Lacinskie (a takze niektore Polskie) nazwy zostaly uaktualnione lub poprawione przez botanika (byc moze autorka pierwotnej strony tez to zrobila - ale to u mnie zmiany te byly pierwsze). Dodalam zdjecia. Oraz tekst dokladniej omawiajacy niektore rosliny.
Sorry ze nie ma wiecej.