Jasieńka umarła

10 minut temu umarła jasia - najmniejsza kicia, najrozumniejsze stworzenie.
Nagle zaczęła oddychać brzuszkiem, sprawdząłam czy coś ma w pyszczku, nic nie miała. Klepałam ją, nic nie dawało. Wetka z dyżuru całodobowego nie zdążyła przyjechać. Zdążyła zaledwie dojść do garażu. Kazała mi robić sztuczne oddychanie - coś mu próbowąłam wdmuchać kiedy z pysia zaczęła wypływać krew. Mam nadzieję, że go nie zabiłam swoją nieudolną reanimacją.
nie potrafiła oddychać, dusiła się i płakała. Dlaczego to się stało???????????
Dziś rano dawałam im Pratel - skończyły ok. 6 tygodni. Czy mogłam ją tym zabić?????




Dziś rano dawałam im Pratel - skończyły ok. 6 tygodni. Czy mogłam ją tym zabić?????