Strona 1 z 3

Sugar

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 13:33
przez Malvinka
Ponieważ wątek o kotce niebieskookiej,prawnie należy już do EwyG.,postanowiłam Vitezowi odpowiedzieć w nowym.Naprawdę złośliwa nie jestem, może upierdliwa, to lepsze określenie. :lol:
Vitez, słonko-jeżeli tak sprawę stawiasz- to owszem, faktycznie masz :( zeza.A tak poważnie, zwróć uwagę na odległość źrenic w stosunku do ...jakby to powiedzieć? ...ustawienia ich na gałce ocznej.U kota pozbawionego tej wady,źrenice powinny znajdować się idealnie po środku oka.U twojej kotki znalazły się w dwóch trzecich odległości, w obu oczach.
wada tego typu jest opisywana i traktowana jako tzw. zez zbieżny, przykro mi.
Oprócz tego sam wprost napisałeś, iż im bardziej przyglądasz się oczom Sugar, tym bardziej upewniasz się, że nie ma żadnego zeza.Dla mnie jasno stąd wynika, że masz wątpliwości.Ja moim kotom nie przyglądam się pod tym kątem, bo WIEM, iż zeza nie mają.
Wybacz, ale Twoja napastliwa w swej treści wypowiedż skłoniła mnie do rozwinięcia tematu i wyprowadzenia Cię z błedu, że jakoby już drugi raz Cię atakuję.Nawet, jeżeli pogodzisz się z myślą o wadzie wzroku swego kota, nie oznacza to przecież, że będzie on przez to mniej kochany!Znam wielu ludzi, ktorzy posiadają koty z zezem i za to je właśnie kochają najbardziej.Rozczula ich po prostu niepewne i niewinne w wyrazie,spojrzenie kociaka :wink:
Pozdrawiam,
Malwina

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 13:40
przez Kasia D.
Zezowaty kot to najpiekniejsze i najśmieszniejsze co może być na świecie. Kropka.

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 14:01
przez Malvinka
No i o to w końcu chodzi !!! Brawo, Kasiu! :lol:

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 14:15
przez ryśka
W szpitalu jest taka czarna bezdomna kicia z wieeelkiem zezem. Wygląda przeuroczo. 8)
Szkoda tylko, że nie chce się pozwolić złapać do sterylizacji...

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 14:31
przez Izabela
Moja Coco tez ma malego zezika :lol: Kocham ja chyba najbardziej z calego mojego kocio-psiowego towarzystwa 8)

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 17:04
przez vitez
Malvinko jesli chcesz kontynuowac ocenianie Sugar to zrob to - ale NA ZYWO - zapraszam do mnie na wlasnooczna ocene czy Sugar ma zeza bo takie przerzucanie sie slownymi argumentami i niedokladnymi zdjeciami jest bezsensowne. Sedziowie na wystawach rowniez watpie by zgodzili sie oceniac kota po zdjeciu a nie na zywo. Tak wiec ponawiam zaproszenie - odwiedz mnie kiedys a sie upewnisz czy Sugar ma zeza czy nie, bo ja jestem pewien ze nie ma.

A tym bardziej bede pewien po pazdziernikowej wystawie w Warszawie...

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 17:44
przez KasiKz
No fakt, ze zdjęcia raczej nie da się ocenić czy kot ma zeza czy nie - przecież to wszystko zależy od ujęcia i w ogóle. Nie wiem o co się czubicie, koty z zzezem nie są ani gorsze, ani brzydsze. Na przykłąd mój Lucek - popatrzcie na jego fotki - w większości wygląda na ładnego, dorodnego kota (no i taki jest) i czy widzieliścieżeby miał zeza? Ha, a bo akurat ma. Ale ja go kocham i wcale mi ta jego wada nie przeszkadza. A mało tego - kocham go za to jeszcze bardziej a szczególnie wtedy jak się innni z niego śmieją (chośby w żartach).

Mało tego - mój kot jest nie tylko zezowaty ale i szczerbaty - nie śmiać się. Jest szczerbaty, bo po tym wypadku to mu juz taka wada została, pysio ma trochę krzywy, no fotkach to widać. A jakby tego było mało to po czyszczeniu ząbków jeden mu wyleciał na drugi dzień od razu a tera zrusza sie drugi - lada dzień wypadnie. I co mam płakać z tego powodu, że mój kot nie ma zęba na dole i u góry? Albo, że jest zezowaty? Przecież ja go kocham!

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 17:45
przez KasiKz
http://koty.rokcafe.pl/kasik/lucek/01/03.htm

na tej fotce widać zezik i krzywą szczeneczkę...

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 17:56
przez myszka
I co ty chcesz od kota, babo :lol: Jest piękniasty! :D

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 18:00
przez vitez
Czy ty Kasikz i pare innych osob przypadkiem nie probojecie nadinterpretowac? Czy ja gdzies pisze ze nie kochalbym Sugar gdyby miala zeza. Nie.
Ja po prostu pisze - ona nie ma zeza. I tyle.

Jak zwykle probojecie rozwijac watek na jak najogolniejszy i w jak najgorszym kierunku :? - ten watek nie jest o tym czy zezowate koty sa gorsze czy lepsze, lub czy Vitez przestalby kochac swoje kotki gdyby mialy zeza. Nie - ten watek jest o nieprawidlowej ocenie Malvinki wzroku Sugar na podstawie nieprawidlowych danych - tylko zdjec.

Dla mnie EOT - zapraszam Malvinke do siebie jesli nie wierzy w moje slowa ze Sugar nie ma zeza, bo po zdjeciach nie moze oceniac.
(Ujecia oczu robione sa z dosc bliska bo z daleka kot rzadko spojrzy w strone aparatu, stad lekki zez moze byc widoczny bo normalne ze kot sie patrzy w lufe obiektywu, ktory, gdy jest blisko - zmusza do zezowania)

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 18:06
przez KasiKz
Vitez - przeczytaj moje pierwsze zdanie.... reszta to juz o moich i tylko moich odczuciach względem mojego zezowatego kota!

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 18:12
przez Izabela
Lucus jest sliczny :lol: i z tym brakujacym zebem i z tym zezem tez :lol:
Zezowate buraski gora!!! :lol: :lol:

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 18:30
przez Malvinka
Vitez, dzięki za zaproszenie.Być może kiedyś skorzystam.Ja nie potrzebuję dowodu na to, że Sugar ma lub nie ma zeza, dla mnie kot z zezem jest przeuroczy, właśnie ze względu na taką nieśmiałość w spojrzeniu.
Ale proszę Cię nie osądzaj moich motywów, skoro nic o nich nie wiesz.Nie "nadinpretuję"zdjęć.Ty napisałeś, że jeżeli Sugar ma na tym zdjęciu zeza, to znaczy, że Ty też go masz...Ja tylko stwierdziłam, że przy tak postawionym pytaniu, odpowiedź musi być twierdząca :lol: Ale to był żart.Vitez, Ty nie masz poczucia humoru?

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 18:38
przez Malvinka
Acha.Jeżeli kotkę pokażesz na wystawie, wtedy być może dowiesz sie prawdy.Ja osobiście kotce o takim fenotypie i wadzie wzroku dałabym ocenę"db", wykluczjącą możliwość rozmnażania jej.Sorry,jeżeli jestem brutalna,ale tak to z mojej strony wygląda.Dla Ciebie pocieszeniem zapewne będzie fakt, że nie będę oceniać kotów na wystawach Fife-owskich.
Oni mają własnych sędziów.

PostNapisane: Sob sie 02, 2003 20:10
przez Inka
Malvinko, przepraszam, ze to powiem, ale czy nie moglabys juz odpuscic?

Niebardzo rozumiem, dlaczego az tak zalezy ci, aby chlopakowi tego zeza udowodnic, ze az nowy watek zakladasz.... :roll:

Skoro Vitez, ktory mieszka z kota na codzien, mowi, ze Sugar nie ma zeza, to bylabym bardzo ostrozna z wydawaniem opinii na podstawie paru zdjec...w dodatku opinii, ktora niczemu nie ma sluzyc, li tylko udowodnieniu swojej racji.

I po polsku piszesz jak na Polke przystalo :D
Nie obawiaj sie, nie zapomnialas jezyka.
Ja nie mieszkam w Polsce od 17 lat, wiec ty pewnie jeszcze dluzej nie mieszkalas, skoro masz obawy...?