Przypomnę - Herhor to wariat, zbój i rozrabiaka - napakowany osiłek o arabskiej duszy.
Luna to eteryczna, droba koteczka, trzy razy od niego mniejsza.
Chyba już wiecie, co się stało...
Luna jak tylko zobaczyła Herhora, rzuciła mu się do gardła i przewalila na plecy. Jak tylko go widzi, to się na niego rzuca, dosiada go, gryzie po uszach, przeskakuje przez niego jak przez przeszkodę albo po prostu gryzie i kopie. No żadnego respektu!

Herhor zgłupiał.
Niby małe to to, głupio przylać, a jednak wredne i czepia się gardła.
Herhor jest zaciekawiony, prosi, żeby go do Małego Potwora wpuszczać, ale zwykle wytrzymuje kwadrans. Potem prosi, żeby już z nim wyjść.

Luna go lubi, jak tylko Pan Pała się pojawia, zaczyna mruczeć. Potem jednak, coś się w niej przełącza i atakuje. Zajadle i do utraty tchu (wynosimy ją z wywalonym jęzorem od Herka)

Co to będzie, co to będzie...

A to nasze skarby:
Herhor:
http://koty.rokcafe.pl/upload/Pala1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Pala2.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Pala3.jpg
i Luna:
http://koty.rokcafe.pl/upload/Potwor1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Luna1.jpg
http://koty.rokcafe.pl/upload/Negative0-09-08(1).jpg
uwaga: przedostatnia Luna w rozmiarach naturalnych