Strona 1 z 3

Borelioza

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 15:33
przez Natalia.K.
Wiele źródeł podaje, że koty nie chorują na boreliozę (choroba wywołana przez kleszcze). Jednak są przypadki :( mój Mruczek być może cierpi na tą chorobę, badanie krwi będzie miał w poniedziałek. Wetka Mruczka miała w tym roku przypadek boreliozy u kota.... No nic... będę leczyć Mruczka co kolwiek by to nie było :( Ale nie po to piszę. Być może są osoby które wiedzą że borelioza dotyka także koty, ale jeśli są też takie które o tym nie wiedzą to ostrzegam. Nie jest to może nie wiadomo jak ciężka choroba, ale jest powazna, i ja tak ją traktuję... UWAŻAJCIE NA KLESZCZE! Nie widziałam aby był podobny temat, jeśli jednak jest to bardzo przepraszam... A wiem że to ważne, więc jeszcze raz ostrzegam przed kleszczami! Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 15:37
przez CoToMa

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 15:52
przez Elaszka
Witam :)

Nie bolerioza, a borelioza, od bakterii Borrelia burgdorferi. Z tego co jest w internecie, to podobno nie powoduje choroby u kotów. Będę szukała dalszych informacji.

W kleszczach mogą występować także pierwotniaki z rodzaju Babesia. U ludzi niektóre gatunki wywołują chorobę, u psów dość często występuje B. canis powodując dość poważne objawy, z śmiercią włącznie. U kotów chorobę może powodować B. felis, ale ona nie występuje w Polsce.

Z innych chorób- anaplasmoza wywoływana przez riketsje (Anaplasma phagocytophilum), nie wiem, czy może występować u kotów- sprawdzę. A także inne riketsje, też nie wiem, czy występują u kotów.

Jest jeszcze kilka innych świństw w kleszczach, ale bardziej się orientuję jak sprawa wygląda u ludzi, niż u kotów. Ja bym na wszelki wypadek dała krew do zbadania: na obecność babezji i ewentualnie anaplazmy. Dobrze zbadać PCRem, ale można też zrobić rozmaz. Może zapytaj w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej, jeżeli jest w pobliżu gdzieś, czy wykonują takie badania.

Mówię, na wypadek gdyby badania nic nie wykazały.

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 16:15
przez CoToMa
U kotow jest hemobartonelloza

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 16:17
przez Elaszka
Trochę dziwne, że weterynarz nie zlecił testów na inne patogeny, szczególnie jeżeli to one głównie występują. Jeszcze nie znalazłam nic o boreliozie u kotów. Trochę mało prawdopodobne to jest moim zdaniem...

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 16:21
przez CoToMa
Elaszka przeczytaj co napisalam powyzej

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 16:27
przez Elaszka
No właśnie o tym piszę. Weterynarz zlecił tylko badanie pod kątem boreliozy, co jest dziwne :?

P.S. Znalazłam artykuł o patogenach kocich przenoszonych przez stawonogi, jeżeli kogoś to interesuje...

http://153.19.58.31/han/Elsevier/vls1.icm.edu.pl/pdflinks/08080517171619828.pdf

PostNapisane: Pt wrz 05, 2008 18:13
przez ogocha
Natalia a jakie objawy ma Twój Mruczek?

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 10:41
przez Natalia.K.
Miał gorączkę, trudności z chodzeniem, osowiały, obolały... Weterynarka powiedziała że dopuki nie spotkała się z boreliozą u kota była przekonana że koty na nią nie chorują. Ale gdzieś przeczytała, że jednak jest możliwość zachorowania u kota. jeszcze nie wiem na pewno czy Mruczek ma tą chorobę, być może nie, ale po kilku zastrzykach temperatura spadła, łatwiej sie mu chodzi, mimo to jeszcze go coś boli, jest marudny.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 10:50
przez CoToMa
A jak z apetytem?

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 11:01
przez PcimOlki
Elaszka pisze:... Dobrze zbadać PCRem,
...


http://borelioza.vegie.pl/pcr.html

Natalia.K. pisze:...
Nie jest to może nie wiadomo jak ciężka choroba, ...


CoToMa pisze:...
U kotow jest hemobartonelloza


....a to choroba ze skutkiem ostatecznym.

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 12:05
przez ogocha
Czytałam, ze rzeczywiście mogą chorowac na boreliozę - rzadko to się zdarza ale jednak.
A morfologię Twój kot miał robioną?

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 12:12
przez CoToMa
Natalia.K. pisze:Miał gorączkę, trudności z chodzeniem, osowiały, obolały... Weterynarka powiedziała że dopuki nie spotkała się z boreliozą u kota była przekonana że koty na nią nie chorują. Ale gdzieś przeczytała, że jednak jest możliwość zachorowania u kota. jeszcze nie wiem na pewno czy Mruczek ma tą chorobę, być może nie, ale po kilku zastrzykach temperatura spadła, łatwiej sie mu chodzi, mimo to jeszcze go coś boli, jest marudny.

Takie objawy mogą chyba tez występować przy Caliciwirozie...

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 12:49
przez Elaszka
PcimOlki, ja nie mówiłam o boreliozie jeżeli chodzi o PCR. Przecież test na boreliozę ten kotek będzie miał robiony. Pewnie serologiczny. Chodzi mi o inne patogeny przenoszone przez kleszcze czyli typowe pasożyty krwi (babesia, anaplasma, riketsje).

PostNapisane: Sob wrz 06, 2008 14:12
przez AlkaM
Elaszka pisze:Trochę dziwne, że weterynarz nie zlecił testów na inne patogeny, szczególnie jeżeli to one głównie występują. Jeszcze nie znalazłam nic o boreliozie u kotów. Trochę mało prawdopodobne to jest moim zdaniem...


Jest ,mnostwo informacji w internecie na temat boreliozy u kotow tylko, ze po angielsku (lyme disease). To co Google pokazuje:
http://www.google.com/search?hl=en&rls= ... sease+cats
symptomy choroby u kotow to bol i sztywnosc miesni i stawow, goraczka, oslabiebie, brak apetytu.