Strona 1 z 5

Struwity, jak się opiekować? Gdzie szukać tańszych karm?

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:17
przez Kay
Założyłam temat w kocim bazarku i napisałam tam historię mojego kotka, może skopiuję tutaj:

Ma 4 lata.
Był kastrowany jak miał roczek, bo zaznaczał teren i Pani weterynarz powiedziała, że lepiej wykastrować to będzie dłużej żył i był zdrowszy.
Potem jak miał ponad 3 lata pojawił się problem z oddawaniem moczu - miauczał przy siusianiu. Weterynarz stwierdził zapalenie cewki moczowej.
Przy okazji USG wykryto, że mu się coś odkłada na woreczku moczowym - miał zastrzyki i tabletki.
Stan zdrowia ma już stabilny, ale niestety musi być na tej karmie leczniczej - ma wyznaczone jedną saszetkę dziennie i 50 g suchej karmy.
I jeśli jakikolwiek problem z siusianiem się pojawia to dostaje tabletki na hp moczu i kroplówkę, żeby siusiał -
weterynarz powiedziała, że musi tak być, żeby nie doszło do tego, że się "zatka."
I warunkiem, że wszystko będzie ok jest ta karma w dawkach jakie zaleciła.
Do tego ma padaczkę, ale taki rodzaj, że ma ataki raz na miesiąc albo nawet dwa - więc nie ma leków na co dzień - tylko przez kilka dni po ataku.


Jana:
Lecznicze karmy można taniej kupić w internecie.

Rozumiem, że kot ma struwity? Są też inne karmy wet zakwaszające mocz, tańsze i dobre, jest specjalna pasta.

Pocieszę cię, że kocurki dość często zapadają na tę chorobę, winna jest budowa cewki moczowej (długa, cienka, łatwo się zatyka). Kastracja nie ma na to żadnego wpływu (co to jest "syndrom pokastracyjny"?).

Moje dwa kocury miały epizod z SUKiem, jeden był dość dramatyczny (cewnikowanie itp.), ale przeszło, nawet nie dostają karmy leczniczej, nie ma takiej potrzeby. Co jakiś czas badam mocz żeby w razie czego zadzialać zanim kot się zatka.


O właśnie tak to wet nazwała struwity.

Na czym polega na specjalna pasta? Taka w puszkach jakaś?

Właśnie w internecie są taniej niż u mojego weterynarza, ale właśnie w takich cenach jak podałam, że za 12 saszetek 47 zł. Czytałam, że to najlepsza karma - choć fakt droga - a chciałabym dla mojego kotka jak najlepiej dlatego zbieram na nią i zamawiam po dwa opakowania z 12 saszetkami jak mam taką możliwość, a nie jest dobrze jakby miał kot jeść tylko suchą. Ta mu posmakowała - nie od razu chciał jeść - i bałabym mu się zmieniać karmę, bo jest typowo upartym kotem.

Może coś źle zrozumiałam. Usłyszałam, że czasami u kastrowanych kotów to się zdarza i że wtedy muszą jeść karmę właśnie tą i ponoć to jest jednocześnie karma dla kastrowanych kotów.

U mnie właśnie na szczęście cewnikowanie go ominęło, bo zaczął jednak sam siusiać po tych kroplówkach z glukozą. Ale karma lecznicza jest stwierdzona, że lepiej, żeby była - mniej jakiś składników ma - no i ma zakaz zjadania czegokolwiek innego - skończyło się podgryzanie kawałka wędliny czy surowego.


Kotek jest na Royal Canin Urinary Feline. Chciałam spytać jak najlepiej się opiekować kotkiem z tendencją do SUK - i gdzie szukać tańszych karm. Jedyne jakie znalazłam taniej to 47 zł po 12 saszetek pudełko jest.

Tutaj zbieram na karmę dla kotka:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80574

Widziałam, że Panie robią jakieś licytacje, ale nie znam się dlatego napisałam ceny zbliżone do tych rynkowych - książki dostałam do wystawienia dla Bobiego.

Pozdrawiam,
Kay.

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:22
przez makrejsza
zła karma

To najtańsze urinary jakie znalazłam, wcześniej widywałam 6 kg za 135 zł na allegro

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:29
przez Kay
Pisze że to dla psów.
Ja zbieram na saszetki - bo musi jeść mokre.
Na allegro widziałam tylko za 47 zł. 12 saszetek.
Suchą 6 kg ma od dwóch miesięcy jeszcze nie skończył - może tylko 50 g dziennie jeść.

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:32
przez makrejsza
O kurczę, nie spojrzałam, tak to jest gdy się myśli tylko o kotach :oops:

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:38
przez Patsi
Ja mam kota z SUK. Nie daję mu karmy typu urinary (bo oprócz niego mam 4 zdrowe koty z tendencją do wyżerania tego, co nie trzeba, no i testujemy inne metody). Daję pastę, o taką:
http://www.krakvet.pl/biowet-uropet-120g-p-396.html

Nemo dostaje dodatkowo mokrą karmę (zwykłą, Bozitę), pije dodatkowo ze strzykawki i jest dobrze. Generalnie po przeczytaniu w wetserwisie artykułu doszłam do wniosku, że sucha karma i kot z SUK to nie jest pomysł dnia.
Ostatnie wyniki był dobre, wcześniej było źle (cewnikowanie, sikanie po domu po kropelce itd.)
Oprócz tego Nemo dostał Convenię (niby super antybiotyk) i codziennie dostaje Fellisimo (na odbudowę tkanki w pęcherzu czy coś). Mój wet po stosowaniu tych dwóch specyfików miał u kotów bardzo dobre efekty. Ale przyznać trzeba - zatykający się kot kosztuje sporo :(


Fajny artykuł o chorobie jest tutaj:
http://www.vetserwis.pl/flutd.html

Kciuki za zdrówko Bobiego!

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:39
przez Kay
makrejsza pisze:O kurczę, nie spojrzałam, tak to jest gdy się myśli tylko o kotach :oops:


:)

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:43
przez Kay
Patsi,

widzę, że pasta ma dużo zalet. Pomyśle nad jej zakupieniem.
Mój kot na szczęście pije po suchej karmie całkiem dużo - przy poważniejszym stanie się nauczył bo wcześniej to prawie nic nie pił - a teraz mu nawet woda z kranu smakuje - nie musi być już jakaś z "dodatkami mineralnymi"... ;)

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:46
przez miszelina
Witaj Kay,

moje oba koty jedzą teraz Urinary, bo jeden ma struwity i miał zapalenie pęcherza, a drugi z kolei skłonność do szczawianów (to taki inny rodzaj kamieni) i na dodatek mało siusiał (raz na 24 godziny!). Moja wetka poradziła mi dawanie do picia wody Jana zamiast zwykłej, nawet dopajanie na siłę strzykawką, jakby nie chciały pić. I efekt już widać: kociaki więcej siusiają, młodszy bez bólu, który miał i są w lepszej kondycji. Wyniki moczu też o niebo lepsze! Tak więc doradzam gorąco wodę Jana!
Kiedy stan się ustabilizuje, może będziesz mogła przejść na weterynaryjną karmę Royal Canin Young Male (to karma przeznaczona dla młodych kastratów, do 7 roku życia, też wzmaga produkcję moczu i zapobiega jego zaleganiu). Poza tym jest nieco tańsza niż Urinary (3,5 kg kosztuje np. w Krakvecie 88,90 zł, saszetka 100g - 3,90, może gdzieś na allegro byłoby taniej, nie wiem). Zapytaj swojego weta o tę karmę, może będziesz ją mogła podawać.

Jednak najpierw trzeba podleczyć kota samym urinary, przynajmniej przez parę tygodni; poza tym trzeba kontrolować mocz co pewien czas - wystarczy samodzielnie, jeśli masz paski do badania moczu, ewentualnie w razie potrzeby dokwaszać (np. pastą uro-pet, koty ją raczej lubią). No i koniecznie uważać, czy kotek siusia i ile, żeby się nie daj boże nie zatkał!

I tak jak napisała Jana: nie zawsze trzeba podawać karmę leczniczą "do końca życia". W momentach polepszenia można podawać inną, z tym, że ja skłaniałabym się do karmy dla kastratów. Trzymam kciuki za Twego kotka i za Ciebie - kociak jest tak podobny do mego Rufina (już za Tęczowym Mostem)
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale ten temat jest teraz u mnie na topie

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:51
przez miszelina
I jeszcze jedno - mój Felek też dostaje Felissimo na odbudowę ścianek pęcherza - to niestety drogi preparat, ja płaciłam ponad 75 zeta, ale starcza na bardzo długo.
Felek jada tylko suche - mokrego od wielu miesiecy nie weźmie do pyszczka :cry: ale pije sporo wody Jana, więc się wyrównuje.
Można próbować namoczyć suche w wodzie, aby mocno naciągnęło i wchłonęło dużo płynu, wtedy działa jak mokre (też rada mojej wetki)

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:55
przez Kay
miszelina pisze:I jeszcze jedno - mój Felek też dostaje Felissimo na odbudowę ścianek pęcherza - to niestety drogi preparat, ja płaciłam ponad 75 zeta, ale starcza na bardzo długo.
Felek jada tylko suche - mokrego od wielu miesiecy nie weźmie do pyszczka :cry: ale pije sporo wody Jana, więc się wyrównuje.
Można próbować namoczyć suche w wodzie, aby mocno naciągnęło i wchłonęło dużo płynu, wtedy działa jak mokre (też rada mojej wetki)


Próbowałam namaczać, ale on lubi tę galaretkę/sos co jest w tych Urinary i nie daje się nabrać. Jest strzepnięcie łapką PRRR i choćbym się uparła to nie zje. Będzie miauczał o zwykłą suchą albo saszetkę - hybrydy nie tknie.

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:55
przez aniaposz
Ja z kolei mam kotkę struwitową. No, powiedzmy, że z tendencją do struwitów, bo poza jednorazowym wykryciem kryształów w moczu (+białko i erytrocyty) nie było, tfu odpukać, żadnych kolejnych epizodów. Najpierw intensywnie zakwaszałam Nescę, podając Uro Pet, potem przeszliśmy na suchy RC Urinary. Z tym, że ja zawsze podaję suche pływające w wodzie. :) Koty zawsze coś tam sobie wychłepczą przy okazji. Poza tym od czasu do czasu podaję saszetki Urinary i wtedy dolewam jeszcze więcej wody, bo wymieszana jest z sosem, za którym koty szaleją. Tak je sobie dopajam podstępnie, one piją, sikają jak najęte, a mocz jest śliczny. :D

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 20:58
przez Kay
aniaposz pisze:mocz jest śliczny. :D


Hehehe... :D
Mój ma swój kubeczek, z którego pije. Ma tam wrzucony listek mięty - tak lubi i zawsze jak zje suche to na szczęście popija. :)

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 21:08
przez Beata
jesli to fosforany, to naprawde warto zakupic najnowsza Urinary Dilution - jest droga, ale zakwasza (co powoduje spadek fosforanow) migusiem, wystarcza kilka tygodni na karmie... (2 kg wystarcza na kuracje)

warto tez zastanowic sie co zrobic, zeby nie powrocily :wink: i poszukac czegos jadalnego dla kota o dobrych parametrach

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 22:01
przez Kay
Poradzę się Weterynarza w sprawie tej nowej karmy. Jeśli pozwoli to zmienie karmę na RC Young Male.

A teraz mnie moja bestia wykończy, bo dostał zastępczo saszetkę Whiskasa z tej serii dla delikatnych brzuszków i miauczy o więcej... -.-"""

PostNapisane: Śro wrz 03, 2008 22:53
przez Liwia
miszelina pisze:I jeszcze jedno - mój Felek też dostaje Felissimo na odbudowę ścianek pęcherza - to niestety drogi preparat, ja płaciłam ponad 75 zeta, ale starcza na bardzo długo.
Felek jada tylko suche - mokrego od wielu miesiecy nie weźmie do pyszczka :cry: ale pije sporo wody Jana, więc się wyrównuje.
Można próbować namoczyć suche w wodzie, aby mocno naciągnęło i wchłonęło dużo płynu, wtedy działa jak mokre (też rada mojej wetki)


Pozwole sobie tez na wyliczeniowe ot. Felissimo zawiera siarczan chondroityny (400 mg/ml) oraz glukozaminę (400 mg/ml). Biorac pod uwage ze za ta cene dostaniemy 100 ml preparatu wyliczymy, ze kupilismy 40 000 siarczanu chondroityny i tylez samo glukozaminy za jedyne 72 zl.
Spojrzmy do ludzkiej apteki. Mam przed soba 90 kapsulek glukozaminy. Kazda z nich zawiera 500 mg glukozaminy oraz 400 mg siarczanu chondroityny. Za 25 zlotych kupujemy 45 000 glukozaminy oraz 36 000 mg siarczanu chondroityny. Mniej w iecej tyle samo za 50 zlotych mniej. Duza roznica choc w porownaniu ze scanomune i betaglukanem nie ma szans :twisted:

A zeby trzymac sie tematu: u nas krysztaly poszly precz w momencie zrezygnowania przeze mnie z suchej karmy. U moich licznych kotow problemem byl deficyt wody wiec dieta miesna (przy okazji mieso zakwasza) dlatego taka zmiana byla mozliwa i nad wyraz korzystna dla zwierzakow. Wit C tez pomagala, niemniej na takie eksperymenty mozna sobie pozwolic przy bardzo czestych badaniach kota i scislej wspolpracy z wetem.