Niska fosfataza zasadowa - pytanie do znawców

Mój rudy alergik stale dostarcza mi medycznych rozrywek. Tym razem zwróciłam uwagę na poziom fosfatazy alkalicznej. Od marca 2005 roku jedynie dwa razy wynik tych badań był w normie (73 U/l i 30 U/l) a 5 razy poniżej normy (13-20 U/l). Norma jest od 23U/l. Rudy ma około 4.5 roku. Jest grubaskiem stale leczonym (od sterydów po cyklosporynę). Mimo tego reszta badań biochemicznych jest idealna. Czy obniżony poziom ALP może mieć znaczenie? Wyczytałam że może wynikać z niedoczynności tarczycy (nie wiem czy u kotów również) i jakby mi to troszkę mogło pasować, bo rudy ma chyba zwolniony metabolizm: ma problem z wagą i normalnie niższą temperaturę od normalnego kota. Czy uzasadnione będzie zbadanie tarczycy? A może ktoś ma inny pomysł? Chciałabym się dowiedzieć czegokolwiek zanim powędruję do wetek z "nową rewelacją", bo takie moje wycieczki mogą być chyba zabawne
.
edit: Jest też pewnie możliwe, że ma zaburzenia wchłaniania (choć nie obserwuję ostatnio problemów z brzuszkiem) a jeśli tak to czy powinnam zbadać poziom mikroelementów?

edit: Jest też pewnie możliwe, że ma zaburzenia wchłaniania (choć nie obserwuję ostatnio problemów z brzuszkiem) a jeśli tak to czy powinnam zbadać poziom mikroelementów?