Strona 1 z 2

Neutralizator zapachów w granulacie- warto?

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:12
przez Ewutek
Kotów mam dwa. Około 3-letnią Rudą i niespełna rocznego Myślnika. Ruda przyszła do naszego domu we wrześniu zeszłego roku absolutnie kociodomowa i poza okresem dogadywania się z TŻ-tem (tzn. on na nią burczał a ona lała mu na pościel) problemów z kuwetkowaniem nie było. Na początku kwietnia tego roku przyjechał Myślnik także w pełni kuwetkowy i absolutnie spolegliwy kocurek. Szybko zawiązała się między nimi doskonała komitywa. Po dwóch miesiącach tej komitywy obok kuwety zaczęły pojawiać się kałuże. Rodzaju żwirku nie zmieniałam, karmy też specjalnie nie. Kałuże jednego dnia były, a innego nie. Początkowo obwinialiśmy o to Myślnika, ale wydało się, że to Ruda nam takie prezenty zostawia. Mocz przebadany- wszystkie parametry w normie, badania palpacyjne też nie wykazały zmian w narządach wewnętrznych. Oba koty kastrowane. Lubią się. Kuweta jest sprawdzana i pozbawiana "stałej" zawartości dwa razy dziennie, a kałuże wciąż się pojawiają. Wspólnie z panią wet doszłyśmy do wniosku, że Ruda jest wrażliwą koteczką i reaguje w ten sposób na zbyt intensywną woń drugiego kota w kuwecie, a wiadomo, że nawet najdelikatniejsze wybieranie bryłek nie daje gwarancji, że coś tam nie osypie się i zapach zostanie. Użycie żwirku silikonowego zakończyło się notorycznym osikiwaniem ulubionego kąta w łazience. Żwirek zapachowy skutecznie odstraszał oba koty od wejścia do kuwety. Na drugą kuwetę po prostu nie mam miejsca. Przeglądając jakiś wątek natknęłam się na radosny wpis forumowicza, który twierdził, że przykry zapach z kuwety likwiduje dosypując do żwirku neutralizatora zapachów w granulacie i pomyślała, że może z tym spróbować? No, dotarłam wreszcie do końca historii: Jak tego ustrojstwa używać żeby było skuteczne i który byście mi polecili jeśli chodzi o wydajność, cenę itp. Pytałam pań w sklepie, ale powiedziały mi tylko: hilton jest najtańszy, ale trzeba go sypać dużo żeby był efekt, a ten drugi (nazwy nie spamiętałam) to jest drogi- 36zl za 40dkg, ale super wydajny. I tyle się dowiedziałam. W ABC też niczego nie znalazłam-chyba, że jestem ślepa to niech ktoś inwalidce pomoże i linka podeśle :wink:

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:15
przez Satoru
ja mam taki http://p.animalia.pl/img/produkty/duze/ ... izator.jpg
stoujemy go od lat, ma zapach jakiejś takiej lawendy. kosztuje od 5 do 8 zł, zalży, gdzie kupujesz. starcza na jakieś 3 miesiące.

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:19
przez Ewutek
Wygooglałam go wczoraj i miałam nadzieję, że w sklepie będę mogła go obejrzeć i jakieś opinie innych klientów poznać, ale panie popatrzyły na mnie jak na wariatkę i stwierdziły, że mają tylko te dwa hiltona i jakieś drogie draństwo. Ten proszek sypie się na wierzch żwirku czy miesza z nim?

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:22
przez Anka
Używam (gdy wogóle używam) tego co Satoru. Zadowolona jestem. Na nim pisze, żeby sypać go na dno. Ale ja różnie, po prostu od czasu do czasu po trochę podsypuję i przegrzebuję.

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:26
przez Lucky13
Ja mam Hiltona,sypię trochę i efektów nie widać. Może sypię za mało po prostu.A może to wina neutralizatora. :roll:

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:26
przez Satoru
ja dokladnie tak jak anka. po myciu kuwety zawsze na dno, a po bardziej aromatycznym klocku na zwir i mieszam:)

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:32
przez Monostra
Używam tego co Satoru (neutralizatora Certechu), ale raczej nie lawendy, tylko neutralnego.
Wypróbowałam parę i ten jest najlepszy według mnie. Przy całkowitej zmianie żwirku sypię na dno, potem dosypuję i mieszam :wink: . Sprawdził się i przy Benku na początku i przy drewnianym żwirku teraz.

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:35
przez Anka
A tak, mnie też naturalny wydaje się skuteczniejszy.

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:43
przez Ewutek
Lucky, te kobiety w sklepie też mówiły, że podobno tego trzeba szklankę czyli połowę opakowania naraz wsypać bo inaczej efektów nie ma. Na razie wychodzi na to, że Hilton nie wart zachodu, Benka na Chyloni nie ma, a to drogie to... to... to za drogie i chyba sobie daruję. Czyli jutro jeszcze poszukam Benka w Śródmieściu Gdyni i jeśli nie znajdę to zamówię w necie. Ja będę szukać też bezzapachowego bo po doświadczeniach ze żwirkiem zapachowym to wolę postawić w łazience jakieś Brise czy ambipur, a samą kuwetę zostawić w spokoju. Oby to coś dało bo jakoś tak niefajnie zbiera się te siuśki rozlewające się fugami na całą łazienkę, a w dodatku moje dzieci są jeszcze za małe żeby pamiętać o konieczności patrzenia pod nogi ja wchodzą do łazienki i potem roznoszą te skarby po mieszkaniu :? .

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:50
przez Koszmaria
certech sprawdza się ładnie-kiedy miałam trzy szczury.
ale ja go sypałam głównie dlatego,że pomagał w czyszczeniu kuwety,jak go używałam mniej sie lepiło do jej dna.
nie wiem czy pomoże...może kupić kuwetę krytą?
albo jako drugą-narożną?

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 21:55
przez Satoru
ja stawiam brisa na kuwecie a nad kuwetą zapach samochodowy:)

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 22:02
przez Lucky13
Słyszałam ostatnio,że zapachy świetnie neutralizuje proszek do pieczenia.Ale czy to prawda,nie wiem,bo nie stosowałam.Czy ktoś wie coś na ten temat?

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 22:20
przez Ewutek
Kuwetę mamy krytą i to ten rozmiar maxi. Swego czasu wywaliłam z niej filtr węglowy bo wydawało mi się, że wszystko się w niej kisi-może znowu założyć? Drugiej kuwety nie mam gdzie wstawić, a zresztą Myślnik i tak by do niej nalał bo on nie widzi żadnego problemu-jak jest żwirek to choćby było go pięć ziarenek to też naleje i zagarnie te ziarenka na środek kałuży (sprawdziłam to doświadczalnie podczas czyszczenia łazienki wystawiając do pokoju miskę w której uchowała się ociupinka żwirku :D ) więc i tak Ruda nie miałaby tej "swojej". Z tym proszkiem do pieczenia to ciekawa propozycja, ale czy to aby nie będzie szkodliwe bo słyszałam, że ludziom surowy proszek szkodzi, a kot pewnie by się go nawciągał nosem kopiąc w kuwecie.

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 22:44
przez Ewutek
Proszek do pieczenia plus kwas moczowy to chyba nie najlepsze połączenie- bo np. proszku polanego kwaskiem cytrynowym używa się do czyszczenia fug. Chyba nie chciałabym żeby kotu się skóra na nogach "wyczyściła"...
Mój TŻ już śpi, i nie chcę go budzić, a on jest biochemikiem z wykształcenia i pewnie rzuciłby na to zgadnienie trochę światła.

PostNapisane: Pon wrz 01, 2008 15:57
przez Anka
Dzisiaj nie było Certecha i kupiłam jakiś w woreczku firmy Benka, tani i mniej go napewno niż w opakowaniu Certecha, zobaczymy.