Strona 1 z 103
WAWA! KONESER. Prosimy o zamknięcie, jest drugi wątek.

Napisane:
Nie sie 31, 2008 20:51
przez gosiar
Jakoś przypadkiem weszliśmy w weekend na teren Konesera. Zza rogu wybiegł jeden chodzący szkielet z chorymi oczami, pod drzwiami siedział drugi. Naliczyliśmy ich osiem. Ochroniarz powiedział, że czasem ktoś coś im rzuci, ale raczej rzadko. Niestety, to widać. Nakarmiłam je raz w sobotę jakimiś kitykatami, bo tylko to mogliśmy kupić w sklepie obok. Dziś zawiozłam im też parówki jakieś inne niespecjalne rzeczy, bo nie byłam przygotowana na takie stado.
W sobotę pokazało się 8 sztuk, ale ochroniarz powiedział, że to 1/5 stada... Bez komentarza.
Nieliczne wyglądają znośnie, reszta ma zapadnięte boki, kręgosłupy na wierzchu, zbrązowiała, matowa sierść, chore, czerwone oczy, katar i głód, który sprawił, że w ogóle się mnie nie bały. Jutro jadę tam znowu, ale ktoś musi mi pomóc, nie dam rady zająć się nimi sama, tym bardziej że na Pradze nie mieszkam.
Nawet nie wiem, czy ich stan pozwala na sterylizacje i kastracje.
To kilka zdjęć, ale kotów w złym, tragiczny wręcz stanie jest dużo więcej.


Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:01
przez ewar
Nie wiem,co to ten Koneser,ale słyszałam o tych kotach.Myślę,że ci,którzy robią zdjęcia wiedzą,że w rzeczywistości jest znacznie gorzej.Myślę,że znajdą się chętni do pomocy,może zainteresować właścicieli czy dzierżawców tego obiektu?Może akurat nie uświadomieni są,jaka jest sytuacja tego stada?

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:13
przez MartaWawa
gosiar napisz dokladnie gdzie jest ten koneser i co to takiego

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:18
przez Satoru
widać, że oczy nie za piękne...
jakby co, pomogę w łapance, chociaż w ogole nie znam pragi i nie mam pojcia, co to jest koneser x_x
jakie plany..? jakieś talony na leczeni/sterylke..?

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:20
przez MartaWawa
ja tez moge lapac. Talon mam 1 na ksiazeca, czyli moge sobie nim wytapetowac lazienke ( nie przyjmuja juz na ksiazecej)...
tylko ja nie wiem czy one sie kwalifikuja do lapania...

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:24
przez Satoru
najpierw trzeba by im coś dodac do jedzonka, a widac z jedzą chętnie, więc nie powinno być problemu.
inna sprawa, ze ja laze po cm wolskim. panleukopeniowa psychoza sprawila, ze przy lapaniu malucha z chorym oczkiem byłam skazana na siebie, więc nie wiem, czy nikt nie bedzie mial nic przeciwko, zebym pomogla.
dostalam kilka pw dajacych do zrozumienia, ze powinnam sie trzymac z daleka


Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:29
przez gosiar
Koneser to dawna Fabryka Wódek. teraz są tam głównie galerie, knajpka, Galeria Luksfera, obecnie wystawa rzeźby plenerowej, kino letnie, wypożyczalnia rowerów, generalnie miejsce mocno zakręcone i alternatywne. No i odbywają się tam nawet koncerty Warszawskiej Jesieni. Samo centrum Pragi Północ, Ząbkowska 27/30. Zdjątko tutaj:
http://www.ewarszawa.com/przewodnik/obi ... php?id=197
Wydawało mi się to takie oczywiste, że nie pomyślałam, żeby napisać gdzie to.
Na pewno potrzebują odkarmienia, ktoś pomoże?

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:31
przez gosiar
Nie mam żadnych talonów, mogę zadzwonić do Urzędu Dzielnicy Praga, spytać, czy w ogóle coś przewidują. Nie wiem, myślałam nawet o jakichś puszkowych zbiórkach w tamtejszych galeriach... To dobry pomysł, myślicie? No i oczywiście wystawię bazarki. jak zwykle niezawodne.

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:37
przez Satoru
zbiorki nie popieram, prędzej tam w cymbał utargujesz i Ci puszkę ukradną

Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:42
przez *anika*
Ja niestety nie mogę pomóc
Teraz mi się szkoła zaczyna
no i na Pragę to mam dosyć daleko (na Mokotowie mieszkam) więc nijak nawet godziny nie znajdę


Napisane:
Nie sie 31, 2008 21:47
przez ewar
A ja bym pogadała z właścicielami tych knajpek,galerii..itd.Może zorientują sie,że takie zabiedzone koty robią im złą reklamę.Możliwe też,że są jacyś kociolubni,ogólnie prozwierzęcy.Najwyżej wrócicie do punktu wyjścia,ryzyka nie ma.Myślę też,że jakby pomogli,zorganizowali jakieś ładne budki dla nich /nie ja to wymyśliłam,gdzieś o tym czytałam/,koty mogłyby stanowić swoistą atrakcję.Może zechcą popracować nad swoim PRem?

Napisane:
Nie sie 31, 2008 22:48
przez sibia
Ja mieszkam niedaleko. Mogę iść do właścicieli obiektu (choc o to są boje i dyskusje, o ile się orientuję, nikt nie jest pewien, jak długo tam zostanie) i pogadać, namówić na karmienie, choćby tych ochroniarzy, dać karmy ile mam. Jakieś pół worka gminnej mi zostało.
Ale sterylki, faktycznie, trzeba pozałatwiać jakąś specjalną drogą.
Nie mam pomysłu, ciągniemy resztką sił - w sensie mafia tarchomińska.
Zadzwonię jak tylko znajdę chwilę do p. Banaszkiewicza z Ochrony Środowiska u nas i poproszę o pomoc.
CHolera, no.
W gminie są klatki łapki, ja mam auto i bardzo mało czasu.
Tylko problem jest z lecznicami, gdzie te koty fizycznie umieścić i kastrować?

Napisane:
Nie sie 31, 2008 22:51
przez meggi 2
Boze , nastepne biedy straszne to wszystko.
Moze ktos mieszka blisko i pomoze najpierw odkarmić te koty przed zima.

Napisane:
Nie sie 31, 2008 23:03
przez ewar
Ale mi się to podoba,parę godzin minęło dopiero,a tu taki odzew!!!

Napisane:
Nie sie 31, 2008 23:16
przez sibia
Dziewczyny, rano zadzwonie do Gminy. Sprobuje namowic szefa na wycieczke do konesera we wtorek, nawet go mogę, kurna, zawiezc.
Gosiar, napisz, gdzie dokladnie widzialas te koty, dobra?
Sprobuje wyciagnac karme dla nich i pogadac o kasie na zabiegi ekstra. Zalamalam sie normalnie.