Strona 1 z 1

Łódź - tymczas potrzebny - jest! Mela juz w nowym domku!

PostNapisane: Sob sie 30, 2008 19:29
przez jolabuk5
Jacy ludzie są beznadziejni! Chodzę dokarmiać koty na Zielonej, bo ich karmicielka została potracona przez samochód i ma nogę w gipsie. Parę dni temu na jednym z podwórek usłyszałam głosne miauczenie. Od jednego z lokatorów dowiedziałam sie, że to koteczka, domowa, która własnie się przybłąkała na podwórko i przygarnęła ją jedna z lokatorek, której kotka niedawno zmarła. No, pomyslałam sobie, OK, to dobrze, ze kotka ma dom. Ale na wszelki wypadek prosiłam, żeby lokatorce wyjasnić, ze jak kotka tak miauczy, to pewnie jest w rujce. Moze domagac się wypuszczenia, może siusiać w róznych miejscach, dlatego trzeba ją szybko wysterylizowac. Ja oczywiscie załatwię wszystko, tylko żeby sie zdecydowała... Dzis tam idę, a w pustostanie obok tego podwórka siedzi kotka i miauczy. Próbowałam dawać jej jedzenie ale nie była zainteresowana, natomiast dawała się głaskać i prawie brać na ręce. Poszłam na podwórko i pytam, czy ta lokatorka ma jeszcze kotkę? A, nie, nie ma, wypusciła ją, bo kotka bardzo chciała wyjśc i w dodatku nasiusiała 2 razy poza kuwetą.... :evil: :evil: :evil:
Umówiłam się jutro z córką karmicielki, spróbujemy kotke złapac. Pojedzie do lecznicy na sterylkę, opłacę jej parę dni pobytu, ale co z nią zrobię potem - nie mam pojęcia. Pokój zajęty (na długo) przez Gunię, w drugim pokoju rezydentki... mogę ją na któtko zamknąć w łazience, ale ile kot może siedziec w takich warunkach (pewnie mi zaraz ktos napisze, że długo :twisted: ). A ja naprawdę nie mogę teraz brac nowego kota do domu, musze wyadoptować Sabcię i powoli kontaktowac Pusię z Gunią (brrrrr......). I co ja mam zrobic?

PostNapisane: Sob sie 30, 2008 21:47
przez CoolCaty
pilnie potrzebny dom tymczasowy!!!

PostNapisane: Sob sie 30, 2008 23:15
przez jolabuk5
Oj tak ,bardzo potrzebny!!!!

PostNapisane: Nie sie 31, 2008 17:55
przez jolabuk5
Kotka juz złapana (bardzo mi pomogła córka karmicielki), dzięki Femce pojechała do lecznicy (Anetko :1luvu: )
Spróbuję opłacić jej parę dni w lecznicy, a potem chyba jedyną opcją będzie moja łazienka :twisted: Koteczka darła sie w kontenerku jak opętana, ale jak wkładałysmy z Anetką palce przez kratkę, to się miziała, więc na 100% jest domowa. Przez kratkę powąchała sie z Sabcią, Sabcia najpierw podeszła smiało, bo myslała, że to... Burasia (są podobne, w dodatku koteczka raczej drobna). Potem się przestraszyła (obcy zapach!) i wycofała, ale własciwie nawet na siebie nie zasyczały... Może jakos ją dołączę do Sabci i Pusi (nooooo, juz widzę, jak się Pusia ucieszy :twisted: ) i moze się jakoś wyadoptuje - w końcu idzie jesień, to pora adopcji.

PostNapisane: Wto wrz 02, 2008 19:24
przez jolabuk5
Kotka znalazła domek!!!!!!! Zadzwoniła Pani z alegratki w sprawie Burasi, a ze Burasia juz w domku, a Pani zdecydowała sie na starszą kotkę 9byle burą) więc... Mela pojechała do nowego domku! Naprawdę miała kicia szczęscie! Ale kotka przemiła, bardzo proludzka, dawała sie głaskać, A na widok Kacpra (syna Pani Joanny) prawie wyszła z transportera, zaciekawiona wielce. Domek zinternetowany, więc obiecał załozyc meli watek na miau i przysłac zdjęcia :-)

PostNapisane: Wto wrz 02, 2008 21:02
przez kalewala
Jakie to miłe, takie wiadomości :D