Proszę pomocy! Dorosła kotka sika po domu!
Nie wiem czy dobrze umieszczam ten temat. Przepraszam jestem zdesperowana. Jeśli źle to proszę go przesunąć, tylko błagam postarajcie się pomóc.
Witam,
postaram się jak najdokładniej opisać sytuację, bardzo proszę o wszelkie rady
bo aż wstyd się przyznać, ale na myśl przychodzi mi tylko jedno rozwiązanie.
Mam w domu kotkę znajdę która ma w tej chwili 11 lat (jak została znaleziona
miałam w domu kotkę, która niestety parę miesięcy później zachorowała na
białaczkę i nie dało się jej uratować). Matylda jest ze mną bardzo związana,
śpi na mnie, po każdym moim wyjeździe chodzi za mną krok w krok, najczęściej
przebywa w tym samym pomieszczeniu co ja, gdy się rano budzę przybiega
szybciutko miaucząc i zaczyna się o mnie ocierać z całej siły. Matylda w
ciągu swojego życia przechodziła przez fazy sikania. Jakieś 7-8 lat temu
przechodziła przez stadium sikania na moje ubrania oraz plecak szkolny- raz na
2-3 tygodnie jej się "zdarzyło". W między czasie pojawił się w naszym domu
drugi kot, oraz 5 lat temu pies (Nuka). Dziewczyny w sensie Matylda i Nuka są
ze sobą bardzo zżyte, często Matylda myje suce uszy oraz ociera się o nią. Gdy
wychodzę z suką na spacery Matylda czeka pod drzwiami i miauczy za nami.
Sytuacja jednak jest w tej chwili nieznośna. Kocham tego kota niesamowicie,
jej obecność, mruczenie, nawet futro na moich swetrach działają na mnie jak
najlepszy balsam. Niestety kilka miesięcy temu zaczęła ponownie sikać, tym
razem upodobała sobie psie posłanie. Na początku raz na jakiś czas. Teraz sika
na to posłanie kilka razy dziennie. Smród jest niedowytrzymania. Na posłaniu
kładę jej ręczniki, ale muszę je zmieniać co i raz, pralka chodzi co drugi
dzień, posłanie muszę prać co 3-4 dzień, suka staje się coraz bardziej
osowiała, moje nerwy zaczynają puszczać...
Próbowałam Feliwaya z dyfuzorem- podłączony był do gniazdka tuż obok posłania.
Nic to nie dało.
Myślałam o odstraszaczu dla kotów, niestety wszystkie o które się dowiadywałam
jeśli odstraszają kota, odstraszą również psa.
Ludzie błagam Was pomóżcie mi, łzy napływają mi do oczu ten kot to połowa
mojego życia... Ale nie mam już siły co moment wstawiać prania i spać w
smrodzie...
Mile widziane są również rady na adres e-mail: teba@buziaczek.pl
Witam,
postaram się jak najdokładniej opisać sytuację, bardzo proszę o wszelkie rady
bo aż wstyd się przyznać, ale na myśl przychodzi mi tylko jedno rozwiązanie.
Mam w domu kotkę znajdę która ma w tej chwili 11 lat (jak została znaleziona
miałam w domu kotkę, która niestety parę miesięcy później zachorowała na
białaczkę i nie dało się jej uratować). Matylda jest ze mną bardzo związana,
śpi na mnie, po każdym moim wyjeździe chodzi za mną krok w krok, najczęściej
przebywa w tym samym pomieszczeniu co ja, gdy się rano budzę przybiega
szybciutko miaucząc i zaczyna się o mnie ocierać z całej siły. Matylda w
ciągu swojego życia przechodziła przez fazy sikania. Jakieś 7-8 lat temu
przechodziła przez stadium sikania na moje ubrania oraz plecak szkolny- raz na
2-3 tygodnie jej się "zdarzyło". W między czasie pojawił się w naszym domu
drugi kot, oraz 5 lat temu pies (Nuka). Dziewczyny w sensie Matylda i Nuka są
ze sobą bardzo zżyte, często Matylda myje suce uszy oraz ociera się o nią. Gdy
wychodzę z suką na spacery Matylda czeka pod drzwiami i miauczy za nami.
Sytuacja jednak jest w tej chwili nieznośna. Kocham tego kota niesamowicie,
jej obecność, mruczenie, nawet futro na moich swetrach działają na mnie jak
najlepszy balsam. Niestety kilka miesięcy temu zaczęła ponownie sikać, tym
razem upodobała sobie psie posłanie. Na początku raz na jakiś czas. Teraz sika
na to posłanie kilka razy dziennie. Smród jest niedowytrzymania. Na posłaniu
kładę jej ręczniki, ale muszę je zmieniać co i raz, pralka chodzi co drugi
dzień, posłanie muszę prać co 3-4 dzień, suka staje się coraz bardziej
osowiała, moje nerwy zaczynają puszczać...
Próbowałam Feliwaya z dyfuzorem- podłączony był do gniazdka tuż obok posłania.
Nic to nie dało.
Myślałam o odstraszaczu dla kotów, niestety wszystkie o które się dowiadywałam
jeśli odstraszają kota, odstraszą również psa.
Ludzie błagam Was pomóżcie mi, łzy napływają mi do oczu ten kot to połowa
mojego życia... Ale nie mam już siły co moment wstawiać prania i spać w
smrodzie...
Mile widziane są również rady na adres e-mail: teba@buziaczek.pl
