Strona 1 z 2

Lato, lato, lato czeka...

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 10:53
przez zojka
No wlasnie tak jak w temacie, wielkimi krokami zbliza sie moj wyjazd i wiele watpliwosci. Poczynajac o tego czy dobrze Kluska zaopiekuje sie moj brat, jak zachowywac sie bedzie moja kocina az po to czy mnie pozna. Jak myslicie? Wyjezdzam na przeszlo 2 tygodnie, kotka ma 8 miesiecy, boje sie ze zmieni siejej stosunek do nas. Pamietam jak opiekowalam sie kotkiem kolezanki i jak wrocila to wcale nie chcial z nia jechac do domu 8O

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 11:07
przez kinus
Ruskie sie przywiazuja jak piesek :) u mnie sie to potwierdzilo, a mala byla duzo mlodsza niz Kluska :) nie martw sie, bedzie dobrze:) wrocisz wypoczeta a kotek bedzie na Ciebie czekal :)

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 11:36
przez Ofelia
kinus, ale Kluska to tonka, nie ruska :D

Zojka - mój pierwszy wyjazd jako kocia mama był tygodniowy, Salma miała 5 miesięcy. Jak wrociliśmy to tak skakała po ścianach, że myślałam, że ma rujkę.

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 11:54
przez zojka
My juz wczesniej wyjezdzalismy ale nigdy na tak dlugo...
Jestem dobrej mysli po Waszych postach.
To prawda, Kluska to tonk, ktore tez sie bardzo przywiazuja :D

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 11:54
przez kinus
Powaznie ? a podobna do mojego urwisa :) moze zle mi komp kolorki pokazuje :)

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 12:13
przez zojka
kinus pisze:Powaznie ? a podobna do mojego urwisa :) moze zle mi komp kolorki pokazuje :)

z Twoim komputerem chyba wszystko w porzadku, ja jak patrze na Oliwke to tez mam wrazenie ze jest do Kluski podobna (ach to nieboeskie umaszczenie). Mialam na ten temat przemyslenia :D ...doszlam do tego ze to zalezy czy Kluska jest en face czy z profilu. On face podobna z profilu juz nie tak bardzo 8) ,
Ofelia a czy Twoj Samuel tez taki rozgadany? Kluska ostatnimi czasy niezle nas zagaduje

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 12:23
przez magda gabryś
Mój syn zostawia mi Korka. Zebyś widziała jak kotek radośnie na niego reaguje.Także spoko. Pozna

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 13:54
przez Ewa G.
Moja Lalusia to gada na okrągło . Ciekawe , z jakiej hodowli masz tonkę?

Pozdrawiam

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 14:16
przez Olivia
koty kochają swoich ludzi.
cały czas mam w uszach wrzask szczęścia Bubu, jak usłyszał głos swojego pana :)
na pewno cię pozna i sie ucieszy.
najwyżej będzie jakis czas obrażona i będzie udawać, że ma cię gdzieś 8)

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 14:30
przez magda gabryś
W tamtym roku wyjechaam z kotem. Bierze sie kuwete, jedzenie i już. W tym roku wyjeżdzam9 sierpnia i też z kotem.Trzeba ylko ustalić, czy np w pensjonacie przyjmują koty. Jak nie to szuka się innego noclegu.Kota niewychodzącego nawet nie trzeba szczepić na wściekliznę. W tamtym roku znalazłam pokój z dość dużą łazzienką.Miał dużo miejsca.
Tylko niestety w tamtym roku płaciłam za kota 5 , a w tym roku proponują mi 10.Niedoczekanie. Kot grzeczny

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 16:14
przez Agness
zojka czytając twoje obawy mogę się pod nimi podpisać obiema rękoma ;) mój wyjazd zbliża się wielkimi krokami, a ja się boję i pewnie tak pozostaje mimo, że wiem, iż zostawiam go w dobrych ręcach. Ja mojego kota mam od niecałych 2 miesięcy i tez się boję czy mnie pozna, ale przecież spędzamy razem dużo czasu i pewnie szybko po powrocie sytacja dojdzie do normy. Ja już w piątek zawożę go do rodziny, ale w ramach aklimatyzacji w nowym miejscu nocuje tam i dopiero na drugi dzień rozstaję się z nim. Będę miała okazję, aby przystowoswać mieszkanie i wybrać miejsca na kuwetę i miseczki itd. No i czas na wygłoszenie wykładu co mu wolno a czego nie. Ja jadę na tydzień, ale wszyscy się śmieją, że wrócę po dwóch dniach :D Jednak jestem dobrej myśli i tobie też tego życzę.

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 16:23
przez Emilka
Ja wyjezdzam na wakacje jutro...niestety bez kota. Kot zostaje w domu, moja babcia bedzie do niego przychodzila co drugi dzien na karmienie i pieszczoty.....innej mozliwosci nie ma gdyz babcia ma juz wiele swoich zwierzakow lacznie z kotami. Jednak zawsze kiedy wracamy kotka wita nas wielkim MIAUUUUU i jestem pewna ze nas poznaje

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 16:56
przez zojka
magda gabryś pisze:W tamtym roku wyjechaam z kotem. Bierze sie kuwete, jedzenie i już. W tym roku wyjeżdzam9 sierpnia i też z kotem.Trzeba ylko ustalić, czy np w pensjonacie przyjmują koty. Jak nie to szuka się innego noclegu.Kota niewychodzącego nawet nie trzeba szczepić na wściekliznę. W tamtym roku znalazłam pokój z dość dużą łazzienką.Miał dużo miejsca.
Tylko niestety w tamtym roku płaciłam za kota 5 , a w tym roku proponują mi 10.Niedoczekanie. Kot grzeczny

niestety opcja z wyjazdem z kotem odpada, lece do Anglii a tam zwierzaczek musi przejsc polroczna kwarantanne, jest to jeden z wielu powodow dla ktorego sie tam nie moge przeprowadzic....
ale za to moja kotka nie przezyje stresu zwiazanego ze zmiana miejsca bo moj brat przyjezdza i bedzie sie opiekowal kotem w moim mieszkaniu

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 17:11
przez Agness
zojka no widzisz jesteś w lepszej sytuacji kot zostaje na swoim i wszystko będzie dobrze, ja też bym tak chciała, ale nie mam takiej możliwości. Myślę jednak, że i u mnie będzie wszystko ok :) W koncu gdybym się tylko dołowała to jak bym wypoczęła nad tym morzem ;)

PostNapisane: Śro lip 30, 2003 18:30
przez Ofelia
Zojka - Samuel gada jak najęty :roll:

Ewa - jest tylko jedna czynna hodowla tonków, więc wszystkie to jedna rodzina ;)