Strona 1 z 1

tasiemiec cd...

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 17:42
przez Pliszkowa
Pliszka dostala Anipracit na "lokatora" i za dwa (oraz za cztery) tygodnie dostanie Pratel (nie poprzekrecalam nazw?). Niestety, moja glupota dala sie we znaki :oops: bo gdzies przeczytalam ze ani kot ani czlowiek tasiemcem nie zaraza sie bezposrednio, no i teraz mam pranie i prasowanie wszystkiego, co i tak nie wyklucza sytuacji ze któraś z dziewczynek juz sie zarazila. No nie wiem, jako dziecko ciagle bawilam sie z kotami, ktore o odrobaczaniu w zyciu nie slyszaly i nic nie zlapalam. Myslicie ze powinnam sie juz zaczac martwic albo sprawdzac dzieci na obecnosc pasozytow? Przeciez na dobra sprawe piaskownica tez jest dobra do zarazenia robakami... Mozecie mi cos poradzic? (prosba szczegolnie do dzieciatych). Mial ktos przypadek zarazenia pasozytem?

Agni pisze:A do którego weta chodzicie, Basiu?

Na pieczatce widnieja dwa nazwiska:Marcin Skorupka i Tomasz Wojnar.

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 17:56
przez Blue
Oczywiscie - tasiemcem mozna zarazic sie zawsze i w kazdej chwili - np. na dworze. Bardzo latwo jest sie zarazic polykajac (fuj!) pchle ;) ktora jest zywicielem posrednim. Nie wiem jakiego tasiemca mial Twoj kot?

Coz - jesli masz czuc sie niepewna - to po prostu pojdz do lekarza niech Ci da recepte i wykup cos w aptece - dla swietego spokoju. Ludzkich lekow na pasozyty tez jest sporo i o ile sie ich nie naduzywa to nie sa szkodliwe :)
A w sumie skoro mialas tasiemca w domu to jest wskazaniem do profilaktycznego odrobaczenia ludzi.

Re: tasiemiec cd...

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 18:05
przez Agni
Barbara Hyży pisze:Pliszka dostala Anipracit na "lokatora" i za dwa (oraz za cztery) tygodnie dostanie Pratel (nie poprzekrecalam nazw?). Niestety, moja glupota dala sie we znaki, bo gdzies przeczytalam ze ani kot ani czlowiek tasiemcem nie zaraza sie bezposrednio, no i teraz mam pranie i prasowanie wszystkiego, co i tak nie wyklucza sytuacji ze któraś z dziewczynek juz sie zarazila. No nie wiem, jako dziecko ciagle bawilam sie z kotami, ktore o odrobaczaniu w zyciu nie slyszaly i nic nie zlapalam. Myslicie ze powinnam sie juz zaczac martwic albo sprawdzac dzieci na obecnosc pasozytow? Przeciez na dobra sprawe piaskownica tez jest dobra do zarazenia robakami... Mozecie mi cos poradzic? (prosba szczegolnie do dzieciatych). Mial ktos przypadek zarazenia pasozytem?

Agni pisze:A do którego weta chodzicie, Basiu?

Na pieczatce widnieja dwa nazwiska:Marcin Skorupka i Tomasz Wojnar.

Dzięki za informację. Niestety nie znam tych wetów. Pytałam w sumie z ciekawości. 8)

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 18:16
przez Pliszkowa
Blue pisze: Nie wiem jakiego tasiemca mial Twoj kot?

Coz - jesli masz czuc sie niepewna - to po prostu pojdz do lekarza niech Ci da recepte i wykup cos w aptece - dla swietego spokoju. Ludzkich lekow na pasozyty tez jest sporo i o ile sie ich nie naduzywa to nie sa szkodliwe :)
A w sumie skoro mialas tasiemca w domu to jest wskazaniem do profilaktycznego odrobaczenia ludzi.


Ja tez nie wiem, ale podobno to co dostal dziala na wszystkie tasiemce... Mysle, ze jedno z dwojga:
1) wet nie ma ochoty nas naciagac na koszty badan
2) nie chcialo mu sie (podobnie jak lekarze od ludzi przed podaniem antybiotyku nie kaza robic posiewu, dopiero jak zaden lek nie dziala :x
Niestety, nie czuje sie na tyle ugruntowana w wiedzy kociej zeby kwestionowac decyzje weta, chociaz moze powinnam...
Pliszkowa

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 19:00
przez Blue
Pytalam sie o rodzaj tasiemca bo od tego zalezy jak latwo jest sie nim zarazic - choc to niczego nie determinuje. I prawda jest ze leki na tasiemce kosza wszystkie rowno :)

Szczerze? Ja na Waszym miejscu odrobaczylabym sie. Nie zaszkodzi - a jakby co - to pomoze :)
Kota mozna odrobaczac co pol roku to czlowiek nie umze jak sie raz na 10 lat odrobaczy ;)

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 19:47
przez Pliszkowa
Blue pisze: Szczerze? Ja na Waszym miejscu odrobaczylabym sie. Nie zaszkodzi - a jakby co - to pomoze :)
Kota mozna odrobaczac co pol roku to czlowiek nie umze jak sie raz na 10 lat odrobaczy ;)

No i ja tez tak mysle. Ale decyzje co do dzieci i tak zostawie pediatrze (kto wie, moze ona zdecyduje jednak ze potrzebne sa badania? a moze od razy wypisze recepte dla nas i dla dzieci :) A wlasnie, to sa leki na recepte? chodzi mi oczywiscie leki dla doroslych...
Pliszkowa
PS Pliszka rozwala mieszkanie jak leci... :D

PostNapisane: Pon lip 28, 2003 19:52
przez Blue
Oczywiscie ze odnosnie dzieci musi decyzje podjac pediatra - zreszta pewnie doradzi najlepszy srodek - tym bardziej ze to chodzi tylko o tasiemca.
Ja te leki jakies 3 lata temu kupowalam bez recepty choc na nia chyba byly ;)
Nie wiem jak jest teraz...