Strona 1 z 28

Morelka. Z Kluskiem w nowym domu

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 17:43
przez Jana
Mój TŻ znalazł kociaka. Maluszka.

Wyszedł z pracy coś załatwić, widział malucha wbiegającego na ulicę - zainteresował się, ale była w pobliżu matka i jakieś panie, które te koty znały, wiedziały skąd są i generalnie wyglądało na to, że jakoś starają się panować nad sytuacją.

TŻ wychodząc z pracy zadzwonił do mnie, że pójdzie jeszcze sprawdzić czy wszystko w porządku.

Przed chwilą zadzwonił znowu. Jest z maluchem w lecznicy, znalazł go pod samochodem, będą prześwietlać, bo nie bardzo chce chodzić.

W szpitaliku nie może zostać, w piątek rano tam była panleukopenia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79360

To jest jakiś koszmar po prostu. Niech już się to cholerne lato skończy.

Błagam o DT...

Wiem, śmieszna jestem.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:00
przez Jana
Trzykolorowa, więc dziewucha. Już ma wenflon, dostała leki przeciwwstrząsowe, rtg zrobione ale jeszcze nie wywołane. TŻ melduje z lecznicy, że maleństwo, nie wiadomo czy sama je 8O

Mała jest z jakiejś kociej budki bardzo blisko ulicy. Maluchów może być więcej, o ile też nie przełaziły przez ogrodzenie na ulicę.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:11
przez Satoru
Jano - a już myślałam, że malusio z Twojej okolicy. Moją Dusię wzięłam ze szkoły, obok której mieszkasz: )

Trzymam kciuki, może jakiś fajny dt?? Twój Tż ma wielkie serce..

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:17
przez Jana
Malutka była gdzieś na Żytniej. Bonusowo ma koci katar.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:20
przez eurydyka
jakis niefart przed tym Waszym urlopem, kiedy dokladnie jedziesz?

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:22
przez Jana
eurydyka pisze:jakis niefart przed tym Waszym urlopem, kiedy dokladnie jedziesz?


Heh :( Mieliśmy jechać w sobotę...

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:30
przez AnielkaG
Podrzucam! Szukamy DT !
Musisz jechać na urlop! Ja niestety nie mogę, mam już 2 maluchy, dzięki czemu jeden urlop został uratowany. :) i podobno małżeństwo :)

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:55
przez MartaWawa
podniose...

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:19
przez froggy
HOP!

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:40
przez Jana
Malutka już u nas w łazience, w transporterze.

Piękna, dymno-morelowa trikolorka. Nosek zapchany, oczki zaognione i pchły jak czołgi. Leży jak martwa, sprawdzam czy oddycha - ale kiedy dotykam jej ożywia się, reaguje i zjadła trochę convalescenca. Ma ok. 6 - 7 tygodni. Nie chodzi. Nie wiem czy rano jeszcze z nami będzie.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:48
przez Jana
Ma na imię Morelka.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:49
przez meggi 2
Jano taka słąba, czy potracona przez samochod?
Trzymam kciuki :ok:

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:49
przez Jana
Coś ją walnęło na pewno. Boję się urazów wewnętrznych, krwotoków. chcę żeby żyła.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:50
przez Beata
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:51
przez Bazyliszkowa
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: