Strona 1 z 8

Odrobaczanie stada-czym ekonomicznie i skutecznie?

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 11:32
przez berni
No własnie
Mam w domu 14 kotow ( 10 doroslych 4 maluszki). Muszę je odrobaczyc...u trzech zauwazylam tasiemca :crying: :crying:
Przydałoby sie kopleksowo równiez na glisty.

Ostatnio (2 miesiece temu) dostały stronhold i pratel, ale jak widac malo skuteczny :? Poza tym doszly nowe koty, niby odrobaczane a Paged ma tasiemca :? :roll:
Czym odrobaczacie stadko zeby było ekonomicznie, ale i skutecznie?
Myslałam o aniprazolu, ale koszt jednej tab to 8 zł czyli samo odrobaczanie grubo ponad 100 zł bedzie 8O :(
( moze w Bielsku znajde tabletki po 5 zł, co nadal daje astronomiczną choc juz ciut mniejszą kwotę)

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 11:52
przez pisiokot
Ja odrobaczałam stadko (6 kotów) profilaktycznie przedostatnio Anipracitem (w zastrzyku). 6 razy 7 zł pierwsze podanie, za dwa tygodnie 6 razy 7 drugie czyli 84 zł :( Ty masz dwa razy tyle kotów więc to by był wydatek 200 zł.
Ostatnio odrobaczaliśmy Profenderem - ale to jeszcze wyższa półka cenowa... :(

U zarobaczonych tymczasów stosowałam profender - tasiemce wychodzą aż miło, bleee. (Tymczasy brane ze schronu były tam odrobaczane wcześniej pratelem, ale sporo paskudztwa jeszcze w nich zostało).

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 17:31
przez PcimOlki
Też mnie interesuje ten temat. Czym odrobaczyś, żeby było kompleksowo na wszystkie wewnętrzne robaki? Istnieje taki uniwersalny środek czy trzeba łączyć różne? Co czytam zakres działania jakiegoś leku, to czegoś brakuje.
Wiem, że i tak wet zdecyduje ostatecznie, ale chciałbym iść do niego już z jakimś pomysłem.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:02
przez Tinka07
Cytuję tu własny wpis z wątku cukrzycowego. Może te informacje się komuś przydadzą.

Tinka07 pisze: „Kociaro”

Dziewczyny na forum cukrzycowym w Niemczech odrobaczają swoje słodkie futerka preparatem Milbemax. Jest skuteczny i dla organizmu mało szkodliwy. Nie zaobserwowały po nim ani wymiotów, ani rozwolnienia. Wystarczy jedna tabletka, a to duża zaleta. W Polsce to chyba jeszcze nowość, ale preparat jest na pewno dostępny.

Mógłby być jeszcze Flubenol P (substancja czynna Flubendazol) lub Feligel (substancja czynna Fenbendazol), który swego czasu stosowałam u Tinki. Panacur chyba odpada, bo u większości kotów prowadzi do rozwolnienia i w dodatku, z tego, co pamiętam, zawiera więcej laktozy niż samego lekarstwa.

Kayę i Stellę odrobaczam również preparatem Milbemax. Nie polecam Drontalu, bo nie działa na wszystkie często występujące u nas pasożyty, poza tym ma wstrętny gorzki smak i wiele kotów po nim wymiotuje. Spot-on jak np. Profender też bym nie polecała ze względu na to, że mogą ewentualnie wystąpić podrażnienia skóry. Helga pisała niedawno na swoim forum, że u Bonie (siostry cukrzycowego Clyde) właśnie taka reakcja wystąpiła. Wyszła jej też sierść w miejscu, gdzie skóra została pokropiona preparatem, i trwało to dosyć długo, zanim wszystko ładnie zarosło. Jednak oczywiście nie wszystkie koty tak reagują. U Clyde nie było żadnych sensacji. Tinka też dostała chyba raz Profender i nic nie zauważyłam. Gdybym jednak wtedy wiedziała, że taka reakcja mogłaby nastąpić, nigdy nie zdecydowałabym się na ten preparat.

Milbemax działa na prawie wszystkie pasożyty wewnętrzne.

Przy nicieniach: Toxocara cati i Ancylostoma tubaeforme (postaci dojrzałe i larwy L4), a przy Toxascaris leonina, które nie tak często występują u kota, tylko postaci dorosłe.

Przy robakach płaskich: Dipylidum caninum, Joyeuxiella pasqualei, Taenia spp., Echinococcus spp., Mesocestoides spp. (postaci dojrzałe i niedojrzałe). Preparat stosuje się również profilaktycznie przeciw dirofilariozie.

Są dwa rodzaje tabletek Milbemax S i M.
Dla kota cięższego niż 2 kg bierze się tabletki M:
> 2 - 4 kg 1/2 tabletki
> 4 - 8 kg 1 tabletkę

W przypadku Matyldy wystarczy jedna tabletka na jednorazową kurację bez powtarzania za jakiś czas. Odrobaczałabym jednak regularnie raz lub nawet dwa razy w roku. Wszystko jedno, kiedy tabletkę podasz. Nie ma pod tym względem żadnych zaleceń.

Zobacz tu: http://www.vetpharm.uzh.ch/perldocs/index_t.htm (Wrzuć na funkcję „suchen” nazwę preparatu, wtedy wyskoczy Milbemax dla psa oraz S i M dla kota. Pod każdą nazwą znajdziesz wszelkie niezbędne informacje.)

A tu ciekawe zdjęcia robali i animacje: http://www.noworm.de/3/Wuermer.htm

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:17
przez Kazia
Fenbenat.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29 ... 70d6ccb194

Taki proszek, paczuszka 200 gram jest na ok 500 kg "zwierza"
Zawiera fenbendazol, tylko i wylacznie.
Problemem moze byc podzielenie na porcje dla pojedynczego kota...ja sama jeszcze nie stosowalam.
Zamowic trzeba u weta.
Kosztuje 12 zl.

http://www.naturan.com.pl/fenbenat.htm

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:21
przez Jana
Kazia pisze:Fenbenat.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29 ... 70d6ccb194

Taki proszek, paczuszka 200 gram jest na ok 500 kg "zwierza"
Zawiera fenbendazol, tylko i wylacznie.
Problemem moze byc podzielenie na porcje dla pojedynczego kota...ja sama jeszcze nie stosowalam.
Zamowic trzeba u weta.
Kosztuje 12 zl.

http://www.naturan.com.pl/fenbenat.htm


Ja mam, zapłaciłam 6,00 zł. za całe opakowanie.
I nie mam pojęcia jak podzielić :( Chyba pójdę do apteki, ale pewnie zapłacę majątek za rozważenie tego...

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:21
przez PcimOlki
Tinka07 pisze: ....
Milbemax działa na prawie wszystkie pasożyty wewnętrzne.
....

Wygląda ok. Po nakarmieniu googla informacje nie tylko w germańskim narzeczu. Nawet w Australii używane.
Ja jednak ponawiam pytanie: jak się pozbyć tego "prawie" przed wszystkie? Możliwe to?

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:27
przez Kazia
Jana pisze:
Kazia pisze:Fenbenat.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29 ... 70d6ccb194

Taki proszek, paczuszka 200 gram jest na ok 500 kg "zwierza"
Zawiera fenbendazol, tylko i wylacznie.
Problemem moze byc podzielenie na porcje dla pojedynczego kota...ja sama jeszcze nie stosowalam.
Zamowic trzeba u weta.
Kosztuje 12 zl.

http://www.naturan.com.pl/fenbenat.htm


Ja mam, zapłaciłam 6,00 zł. za całe opakowanie.
I nie mam pojęcia jak podzielić :( Chyba pójdę do apteki, ale pewnie zapłacę majątek za rozważenie tego...


Jana, przeczytaj podlinkowany watek.
Juz Prakseda i kilka innych osob stosowalo.

Znaczy sie, wetka ze mnie zdarla :)
Powiem jej to :)

Ja sie tez przymierzam jak pies do jeza bo nie wiem, jak dzielic...ale przy nstepnym odrobaczaniu sie spreze.

Tak sobie mysle...na porcje po 20 gram...albo nawet po 10 gram...to mozna na zwyklej wadze porozwazac. A juz w jakims zaprzyjaznionym sklepie to w ogole bez problemu. Albo...zalozmy, w supermarkecie, sa wagi kontrolne elektroniczne. Jakby sobie przygotowac w domu w male pojemniczki, powinno sie dac zrobic. Wagi w sklepach nie sa nazbyt oblegane i chyba nie byloby problemem zajac sobie taka na kilkanascie minut.

Inna opcja, strzykaweczki np 5 cm, do kazdej nasypac dokladnie taka sama porcje proszku i zobaczyc, ile tego wyjdzie...potem policzyc ile jest w jednej.
Przedtem zatkac strzykawki np. zagietymi zuzytymi iglami.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 18:49
przez Jana
Kaziu, może mi marży nie naliczyli, w końcu środek dla świń i koni :lol: Do wątku już zaglądam.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 19:02
przez Kazia
Jana pisze:Kaziu, może mi marży nie naliczyli, w końcu środek dla świń i koni :lol: Do wątku już zaglądam.

A nie...na opakowaniu jest i kotek tez. Psy w kazdym razie sa tym odrobaczane juz rutynowo, w kazdym razie duzych ras.
Ja sie dowiedzialam o tym od hodowcy dogow niemieckich.
No i fenbendazol w tym jest zapewne dokladnie taki sam jak w tabletkach...tyle ze tabletki czesto zawieraja po 2 substancje czynne.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 20:13
przez Tinka07
PcimOlki pisze:Wygląda ok. Po nakarmieniu googla informacje nie tylko w germańskim narzeczu. Nawet w Australii używane.
Ja jednak ponawiam pytanie: jak się pozbyć tego "prawie" przed wszystkie? Możliwe to?

W Australii używa się j. angielskiego, a ten język należy również do rodziny języków germańskich :wink:

Są i takie pasożyty, które w naszych szerokościach geograficznych nie występują. Jeśli zaistnieje potrzeba pozbycia się takich żyjątek, należy wybrać preparat z substancją czynną, która je skutecznie zwalcza. Nie ma środka uniwersalnego na odrobaczanie ze wszystkich znajdujących się w przyrodzie pasożytów, dlatego pozbycie się tego "prawie" przez wszystkie jest niemożliwe.

Preparat, który miałby zwalczać wszystko, zwalczałby prawdopodobnie tylko wszystko po trochu, tzn. nic skutecznie do końca.

A preparaty z fenbendazolem jako substancją czynną to rzeczywiście też bardzo dobry wybór. Gdyby wszyscy właściciele psów odrobaczali swoje czworonogi właśnie tym środkiem, nie byłoby tylu zarobaczonych kotów.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 20:43
przez ryśka
pisiokot pisze:Ja odrobaczałam stadko (6 kotów) profilaktycznie przedostatnio Anipracitem (w zastrzyku). 6 razy 7 zł pierwsze podanie, za dwa tygodnie 6 razy 7 drugie czyli 84 zł :(

Z tym, że Anipracit działa na tasiemce (skutecznie!), a na glisty niestety nie.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 20:48
przez PcimOlki
Tinka07 pisze:
PcimOlki pisze:Wygląda ok. Po nakarmieniu googla informacje nie tylko w germańskim narzeczu. Nawet w Australii używane.
Ja jednak ponawiam pytanie: jak się pozbyć tego "prawie" przed wszystkie? Możliwe to?

W Australii używa się j. angielskiego, a ten język należy również do rodziny języków germańskich.

Aha.
A mnie uczono, że romańskich.
Tinka07 pisze:Są i takie pasożyty, które w naszych szerokościach geograficznych nie występują. Jeśli zaistnieje potrzeba pozbycia się takich żyjątek, należy wybrać preparat z substancją czynną, która je skutecznie zwalcza. Nie ma środka uniwersalnego na odrobaczanie ze wszystkich znajdujących się w przyrodzie pasożytów, dlatego pozbycie się tego "prawie" przez wszystkie jest niemożliwe.

Masz rację. Doprecyzuję więc: wszystkie występujące w polsce i krajach ościennych.
Tinka07 pisze:Preparat, który miałby zwalczać wszystko, zwalczałby prawdopodobnie tylko wszystko po trochu, tzn. nic skutecznie do końca.

To fakt. Myślałem o kombinacji, co najmniej, 2 różnych, tak, żeby spektrum działania objęło wszystkie występujące w polsce i krajach ościennych pasożyty wewnętrzne.
Tinka07 pisze:A preparaty z fenbendazolem jako substancją czynną to rzeczywiście też bardzo dobry wybór. Gdyby wszyscy właściciele psów odrobaczali swoje czworonogi właśnie tym środkiem, nie byłoby tylu zarobaczonych kotów.

A co to znowu jest ten fenbendazol?
Bo według tego http://www.ah.novartis.com/products/en/ ... _cat.shtml
Milbemax składa się z takich aktywnych składników:
- znany ze zwykłego pratela praziquantel
- milbemycin oxime

Może to jest właśnie to, o co mi idzie. Praziquantel uzupełniony dodatkową substancją wypełniającą jego lukę działania.

P.S> Chyba tak właśnie jest. Zapodam im Milbemax.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 20:48
przez casica
Jana, mniej więcej pół łyżeczki od herbaty na plus minus 5kg kota :)
Od 2004 roku tego uzywam, Fenbenatu znaczy się, weci raczej nie oferują. Chyba dlatego, że tanie :twisted: Dała mi to kiedyś bardzo sympatyczna wetka w Rawie, a w zeszłym roku powtórzyła mi to samo CoolCaty.

PostNapisane: Pon sie 11, 2008 21:10
przez Jana
casica pisze:Jana, mniej więcej pół łyżeczki od herbaty na plus minus 5kg kota :)


Ale raz czy kilka dni pod rząd, tak jak panacur?