Strona 1 z 49

Maciejka o tym jak życie werfyfikuje plany. W swoim domku :)

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 9:24
przez mokkunia
Minął prawie rok odkąd w moim domu gościły tymczasy. Najpierw było pół roku przymusowej przerwy, bo kwarantanna po panleukopenii a poza tym ja sama po tej walce byłam wyczerpana emocjonalnie. Potem los mi zaczął płatać figle ze zdrowiem i tak zleciało drugie pół roku.
Poza tym zdecydowałam, że okres tymczasowania się skończył, że będę starała się pomagać w inny sposób. Dlaczego? Powodów jest wiele, takich z którymi boryka się pewnie większość domków tymczasowych: mało miejsca, mało środków finansowych, kłopoty z rezydentami, czas którego nie ma jak pomnożyć. Chciałam pomagać jeżdżąc do schroniska (zdążyłam pojechać 2 razy :)), robiąc ogłoszenia, prowadząc fundusz schroniskowy.
Ale życie miało dla mnie inny plan.

Maciejka, bo to dzięki TŻtowi Maćkowi jest u nas, bo kiedy zadzwoniłam ze schroniska zgodził się mimo, iż jeszcze tydzień temu z powodów jak wyżej zgodzić się nie chciał.
Maciejka została przyniesiona do schroniska w sobotę rano, kot znaleziony na ulicy. Była zdrowa, Krzysiek w schronisku nosił ją na rękach, nawet nie robiliśmy jej miejsca w klatce, bo z założenia miała iść do domku, od razu, póki jest zdrowa, póki wirusy schroniskowe jej nie dopadły. Pojawił się domek, rodzina, po 2 kociaki. Mała Maciejka słodko mruczała w koszyku, szczęśliwa, rozanielona.
Niestety jej szczęście nie trwało długo. Szybko wróciła z gabinetu wetów :(
Okazało się, że jest chora. Zaczęła faflunić, psikać, kaszleć, z noska leciało. Z pójścia do domku nici, mało tego z klatki na kociarni też :( od razu antybiotyk i szpitalik.
Biedna mała strasznie płakała, miauczała, zdarła gardło a na koniec uciekła z klatki :)
Potem już wszystko potoczyło się szybko. Bardzo szybko :)

Obrazek

No i chyba nikogo nie dziwi szczegół, że mała Maciejka jest bura 8)



Edit:
ruru pisze:Banelek blue nufka:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/2kkc][IMG]http://images48.fotosik.pl/16/53ddd7fcc95075a7.jpg[/IMG][/URL]

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 9:30
przez mirka_t
Nigdy nie mów nigdy. :twisted: Za zdrowie i dom dla Maciejki. :ok:

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 10:22
przez Agn
No, nie dziwi. :D

Kciuki za malutką.

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 10:36
przez mokkunia
Malutka Maciejka zafafluniona jest bardzo, ale jakoś tak dziwnie, bo na zewnątrz kataru mało, oczka łzawią ale też nie mocno, ale w środku wszystko się gotuje aż bulgocze :(
Dostała wczoraj Linco-Spectin w schronisku, będziemy kontynuować podawanie go przez łącznie 5 dni w domku. Czekamy aż TŻ z pracy wróci, bo to on zastrzyków jest :)
Na razie oczka zakropione Gentą, śniadanko w postaci mokrej animondki moich kotów podane (bo kurcze nic kociakowego nie mam, a suchego mała nawet nie tknęła). Od wczoraj zjadła pół tacki, chyba nie za wiele, prawda?
Lakcidu pół kapsułki podane, tyłeczek, bo podrażniony zasmarowany sudocremem, w kolejce czeka obcinanie pazurków, bo Maciejka uwielbia wspinać się po nogach, szczególnie gołych :twisted:

A i od wczoraj były dwie kupki w kuwecie, bez niespodzianek (wczoraj w schronisku mała dostała Vetminth) i o całkiem przyzwoitej konsystencji i siuśki też :)

Piękna jestem, prawda?
Obrazek

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 10:40
przez malaria
tajger :D

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 10:44
przez Agn
No piękna.

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 10:56
przez gosiaa
Pewnie że piękna :1luvu: Uwielbiam buraski :1luvu:

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 11:03
przez magicmada
Mokkuniu, bardzo ładny burasek;) Katar taki mnie nie dziwi, próbuj jej często nosek porządnie przemywać, może się odblokuje.

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 11:31
przez Magija
piękna
na przekór planom :wink:

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 11:39
przez casica
jest cudna :1luvu:

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 11:45
przez bmg
kciuki za ładnego kotka :ok: :ok:

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 11:46
przez TyMa
Może spróbujesz ją troszeczkę opukać? No, wreszcie idzie na lepsze i coś dobrego się u ciebie dzieje! Malutka jest bardzo drobniutka, ale szybko u ciebie przytyje! Ciekawe, dlaczego ja polubiłam szaraczki?

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 12:16
przez Myszeńk@
Śliczniuś koci :)

Mnie niedawno ktoś wróżył, że kiedyś na mojej drodze stanie kot ... i nie będzie wtedy braku czasu, obaw o psyche czarnej maupy czy insze, po prostu się stanie .... tak jak u Ciebie :)
Mokkuniu, kciuki wielkie za Maciejkę.

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 12:31
przez villemo5
A mnie kompletnie powaliło zdjęcie małego kotka z wielką myszą!! Cudo!!

PostNapisane: Nie sie 10, 2008 12:32
przez pisiokot
Zdjęcia nie oddają jej urody - Maciejka jest prze-prze-śliczna :love: Ma drobniuteńkie takie "lisie" pysio, jest zgrabniutka, a futerko mieni się odcieniami złotego beżu i jasnego brązu "podszytego" białym podszerstkiem. No cud-panienka :love: