Mam roczną kotkę perską. Kicia ma notorycznego świerzbowca. Od pół roku walczę ze świństwem i nie mogę się go pozbyć !
Co tydzień jestem u weterynarza były minimalne poprawy ale wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Kot wygląda okropnie, nie daje się pogłaskać tylko na mnie fuczy.Świerzbowca ma na całej buzi o uszach już nie wspomnę.
Miała smarowane uszy Oridermylem - maścią, dostała 3 razy Advokat, dwa razy Stronhold,w miedzy czasie chyba z 5 rodzai antybiotyków i nic!
Trzy dni temu dostała również Inowektryne w zastrzyku i też żadnej poprawy.Nie wiem co mam robić, już nie mam siły.Czy nie ma sposobu na to świństwo?Kotka jest młoda i śliczna w kolorze beżowym. Chyba będę musiała ją uśpić bo strasznie się męczy....
POMÓŻCIE !!!