Strona 1 z 1

łupież kotkowy

PostNapisane: Pt lip 25, 2003 22:08
przez magda gabryś
Dostałam od weta kropelki na koci łupież. Trzeba dodawać 10 kropli, raz dziennie do pozywienia.No i tu klops..wącha i nie rusza, mówiąc mi:sama sobie zjedz. Ja nie mam łupieżu. Podawaałam mu jż kropelki z jego ukochanym zarełkiem i nie lubi już żarełka.

PostNapisane: Pt lip 25, 2003 22:14
przez ana
lej mu w mordkę :twisted:
Serio.

BTW co to za krople?

PostNapisane: Sob lip 26, 2003 15:36
przez magda gabryś
Poniewaz muszę mu dawać te kropelki codziennie, to mój kotek zaczął mnie śledzić. On wie lepiej. :x :x

PostNapisane: Sob lip 26, 2003 15:38
przez Witch
To trzeba siłom i godnościom osobistom. Tak jak podaje się tabletki :twisted: Możesz też zmieszać to z czymś wodnistym i podać pipetą/strzykawką :roll:

PostNapisane: Czw lip 31, 2003 13:03
przez vivaldi
Kiedyś usłyszałem taką radę: wykąpać w Nizoralu. Co o tym sądzicie? Nevada ma czasem łupież, na wystawę we Wrocławiu jechaliśmy pociągiem, trzymałem zołzę piszczącą na kolanach i łupież spadł na mnie :-) Puszorki dają niezły efekt, też wycierają z kota łupież, ale najlepsze jest kilkudniowe wygniatanie i turlanie po czystej pościeli.
Vivaldi

PostNapisane: Czw lip 31, 2003 18:45
przez magda gabryś
Ten preparat nazywa się: Efa Oile a pod tym jest napisane: naturalny preparat odzywczy.Jest razem z kroplomierzem.Firma: PANDA.Jeszcze dalej napisano, że jest to preparat wspomagający leczenie chorób skóry u psów i kotów.Daalej nie mogę przeczytać, bo nie posiadam lupy.

PostNapisane: Czw lip 31, 2003 18:56
przez Olat
Dziwne to- efa olie jest (przynajmniej zdaniem moich kotow) całkiem znosny w smaku 8O Moze spróbuj dzielić i dodawac do mokrego jedzenia np. 2x dziennie po 5 kropel- moze bedzie mniej wyczuwalny?
A jesli nie- to rzeczywiscie: wprost do pysia (moim tak aplikuje lavetę). Z tego co pamietam- efa olie moja w opakowaniu oryginalna pipetę- nabierz odpowiednia ilość (najpierw sprawdz, jaki poziom w pipecie odpowiada 10 kroplom) i wlej na raz do pycholka. Wbrew pozorom- to mniejszy stres dla kota, bo trwa to sekund parę (a nie meczy cały dzien spaskudzonym jedzeniem ;) ), a moje zaraz po kropelkach miały serwowane miesko i znosiły zabieg z mina pt. "jak już musisz- to sie pospiesz, wlej mi to i dawaj mięcho" :lol:

PostNapisane: Czw lip 31, 2003 19:12
przez magda gabryś
Chyba tak zrobię. Ciekawe co pokemon mi powie. Ale do pycha już umiem dawać. Najpierw spróbje jednak rozdzielić na dwa razy.

PostNapisane: Pt sie 01, 2003 3:10
przez Inka
Zalozylam kiedys watek na ten temat, bo moje mialy taki lupiezowy okres.
Bylo to jeszcze zima/wczesna wiosna, w kazdym razie w dalszym ciagu ogrzewalismy mieszkanie kominkiem.
Wet powiedzial, ze to od suchego powietrza w pomieszczeniu.
Wysusza sie skora, bo to wlasnie jest lupiez.
Kolezanka poradzila mi moczyc opuszki palcow w jakiejs neutralnej oliwce, i masowac w skore pod futerkiem.
Troche pomoglo, ale nie wiem, czy na dluzsza mete nie jest to niezdrowe, bo przy wzajemnym myciu futerka troche tej oliwki koty wetna :(
Pewnie jakis nawilzajacy szampon bylby lepszy...?
Albo wlasnie tabletki, jak radzi wet...tylko jak one dzialaja na przesuszona skore?

PostNapisane: Pt sie 01, 2003 3:12
przez Inka
I jeszcze przypomnialo mi sie, dzieki Olatkowi, ze przez pewien okres podawalam kropelke oleju do papuszku, tak co drugi dzien.