Kotów przybywa lawinowo (Pruszków) KOLEJNE KOTY s.11

edit 2 września
Żeby nie było, że nie mam sie czym martwić zadzwoniła wczoraj karmicielka z "mojego" stada i powiedziała, że niełapalna kocia-fabryka wyprowadziła wczoraj kociaki z ukrycia.... 5 szt
Kociaki maja ok. 7 tygodni. 3 czarne i 2 buraski. Na razie wygladaja na zdrowe, ale że na podwórku wszystkie koty są nosicielami wrednego kociego kataru - niestety nie wróżę im długiego cieszenia sie zdrowiem
Komu zdrowe i całkiem malutkie kociaki?
Dodatkowo musze zabrać wszystkie jednoczesnie i wykorzystać ten moment by puszczalską mamuśkę w końcu złapać na sterylkę. Bo inaczej znowu zniknie i wróci mi na podwórko dzień przed porodem:(((
..................................................................................................
Przedwczoraj z Moniką (monikap) łapałyśmy w Pruszkowie kotkę w wysokiej ciąży. Kotka poszła już do ciachania.
Na podwórku zostawiła 4 ok. 3-3,5 miesięczne kocieta.
Kociaki są na miejscu dokarmiane, ale tam gdzie są nie jest bezpiecznie:(
Na początku było ich 5 szt, ale jeden zginął pod kołami auta.
Kociaki sa śliczne, zdrowe (choć na pewno zarobaczone) i w miarę miłe. Jeden przy jedzeniu dał mi sie głasnąć. Zupełnie bez skrępowania i stresu bawiły sie obok nas gdy łapałyśmy ich matkę oraz dały sie wciagnąc do zabawy listkami (podchodziły na 20cm do dłoni).
Można je bez problemu złapać w klatkę łapkę (kilka razy same tam weszły).
Wiem, że sytuacja w domkach tymczasowych jest kiepska, ale bardzo prosze o tymczas dla tych kociąt. Nie trzeba ich z niczego leczyć i wyglada na to, że oswajanie tez pójdzie gładko.
Zostawić ich tam nie mozna, bo karmicielka jest absolutnie przeciwna sterylizacji (ciężarna koteczka została "wykradziona" podczas jej nieobecności) i najprawdopodobniej szybko zrobi sie tam wielkie stado, które będzie eliminowane przez auta i kolejkę WKD (kociaki są przy torach).
Płci kociaków nie ustaliłyśmy.
Jest są dwa krówki (jeden z plamką na nosie:)), małe czarne i pingwinek.
A to najodważniejszy z kociaków:)
I kwadratowa mamuśka
Ja niestety jutro wyjeżdzam, ale monikap wie gdzie są kociaki. Kontakt telefoniczny do mnie i do Moniki ma Anuk:) Klatka łapka jest na miejscu - tylko miejsca brak:(, bo wszystkie jestesmy zakocone (a Monika także zapsiona tymczasowo).
PS Jakby ktoś pragnął pieknej jamniczki to Monika ma takowa na wydaniu:)
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... st10536845
Żeby nie było, że nie mam sie czym martwić zadzwoniła wczoraj karmicielka z "mojego" stada i powiedziała, że niełapalna kocia-fabryka wyprowadziła wczoraj kociaki z ukrycia.... 5 szt

Kociaki maja ok. 7 tygodni. 3 czarne i 2 buraski. Na razie wygladaja na zdrowe, ale że na podwórku wszystkie koty są nosicielami wrednego kociego kataru - niestety nie wróżę im długiego cieszenia sie zdrowiem
Komu zdrowe i całkiem malutkie kociaki?
Dodatkowo musze zabrać wszystkie jednoczesnie i wykorzystać ten moment by puszczalską mamuśkę w końcu złapać na sterylkę. Bo inaczej znowu zniknie i wróci mi na podwórko dzień przed porodem:(((
..................................................................................................
Przedwczoraj z Moniką (monikap) łapałyśmy w Pruszkowie kotkę w wysokiej ciąży. Kotka poszła już do ciachania.
Na podwórku zostawiła 4 ok. 3-3,5 miesięczne kocieta.
Kociaki są na miejscu dokarmiane, ale tam gdzie są nie jest bezpiecznie:(
Na początku było ich 5 szt, ale jeden zginął pod kołami auta.
Kociaki sa śliczne, zdrowe (choć na pewno zarobaczone) i w miarę miłe. Jeden przy jedzeniu dał mi sie głasnąć. Zupełnie bez skrępowania i stresu bawiły sie obok nas gdy łapałyśmy ich matkę oraz dały sie wciagnąc do zabawy listkami (podchodziły na 20cm do dłoni).
Można je bez problemu złapać w klatkę łapkę (kilka razy same tam weszły).
Wiem, że sytuacja w domkach tymczasowych jest kiepska, ale bardzo prosze o tymczas dla tych kociąt. Nie trzeba ich z niczego leczyć i wyglada na to, że oswajanie tez pójdzie gładko.
Zostawić ich tam nie mozna, bo karmicielka jest absolutnie przeciwna sterylizacji (ciężarna koteczka została "wykradziona" podczas jej nieobecności) i najprawdopodobniej szybko zrobi sie tam wielkie stado, które będzie eliminowane przez auta i kolejkę WKD (kociaki są przy torach).
Płci kociaków nie ustaliłyśmy.
Jest są dwa krówki (jeden z plamką na nosie:)), małe czarne i pingwinek.












A to najodważniejszy z kociaków:)

I kwadratowa mamuśka


Ja niestety jutro wyjeżdzam, ale monikap wie gdzie są kociaki. Kontakt telefoniczny do mnie i do Moniki ma Anuk:) Klatka łapka jest na miejscu - tylko miejsca brak:(, bo wszystkie jestesmy zakocone (a Monika także zapsiona tymczasowo).
PS Jakby ktoś pragnął pieknej jamniczki to Monika ma takowa na wydaniu:)
http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... st10536845