Strona 1 z 2
SZCZECIN-POMORZANY, okrutne znęcanie się nad kotami!!??

Napisane:
Pt sie 01, 2008 10:57
przez vadliszka
witam
właśnie słucham naszego polskiego radia szczecin i doznałam szoku - podobno masowo giną koty na pomorzanach, okolice budziszyńskiej.
ktoś koty podpala papierosami, bije, dusi, wiesza na drzewach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
małe kociaki są znajdowane po 10 - już martwe.
do tego TOZ mówi, że karmicielki są przeciwne sterylizacji (!!!), co oczywiście przyczynia się do tego, że tych kotów jest ogrom.
czy jest tu ktoś z pomorzan właśnie? jeśli tak, to czy może potwierdzić, czy to jest dramatyzowanie, czy prawda?
i czy ktoś jest z tych okolic? można by się zorganizować i wozić kotki za sterylki.
ciary idą po plechach, tak nie może być.

Napisane:
Pt sie 01, 2008 11:13
przez alareipan
z daleka hop

Napisane:
Pt sie 01, 2008 11:35
przez vadliszka
jedyne co może być pozytywne w tej sprawie to to, że trąbią o tym w radiu, że TOZ i radio jadą ze strażą miejską na interwencję tam i że znalazł się ktoś, kto niby wie, kto te biedne koty dręczy..
mam jednak nadzieję, że jest na forum jest ktoś, kto mieszka niedaleko i będzie się mógł wypowiedzieć jak to tam naprawdę jest.

Napisane:
Pt sie 01, 2008 12:43
przez danunka
Jedny z takich kociąt z poderżniętym gardłem zajmuje się (leczy,karmi ...) pani Prezes Cat Clubu Pomerania Szczecin .

Napisane:
Pt sie 01, 2008 13:12
przez kludi
Mam nadzieję, że namierzą bestie, która zabija te biedne zwierzęta.
Jestem w szoku.

Napisane:
Pt sie 01, 2008 14:09
przez MRUCZKI
Witam i juz odpowiadam efekt jest odwrotny dziś w miejscach dokarmiania na miskach z karmą były ludzkie kupy ,rano okolo 9 codziennie sa dokarmiane i jedziemy do pracy a okolo południa koleżanka daje tym których niema rano kolejna porcję i przy tych temperaturach suchą karme i dolewa wodę,właśnie zadzwonila do nie z tą informacją .Aco do styrylizacji kotów to mamy problem z wyłapaniem , koty sa tak przestraszone że próba złapania skończyła sie niesamowitym pogryzieniem .Opomoc prosiliśmy TOZ i bez odpowiedzi pozostało ,my po styrylce koty mozemy przetrzymać kilka dni ale wyłapać niestety nie .Mam w pracy tego kota poprzyalanego i z podcietyą krtanią niesamowity miziak i tu zaznacze ze żyje jedynie dzięki nam i doktorowi A. Chmielewskiemu który przyjezdza i pomaga w leczeniu .Pani doktotr z Tozu po odcięciu wiszącej skóry i wydezynfekowaniu powiedziała aby go wypuścić w ten GORĄC na podwórko , Po rozmowie z TŻ przywiozlam do pracy i leczymy go z 2 tygodnie i moze juz będzie gotów do adopcji.
Jeśli znajdzie sie jakaś bratnia dusza i pomoze to prosze na PW
i jeszcze jedno pisze w pracy przepraszam za literówki , bo to wszysto w miedzyczasie .
Pozdrawiam

Napisane:
Pt sie 01, 2008 14:56
przez Westi
nie wierze w to co czytam
gdyby to tylko w Poznaniu sie dzialo... siedzialabym tam 24h az bym skurwi..li zlapala i ... nie wiem co dalej zrobila...jak zawsze bezsilnosc.


Napisane:
Pt sie 01, 2008 15:27
przez e-dita
jestem w szoku
nie znam kompletnie tych okolic.
mozna miec tylko nadzieje, ze faktyczne TOZ z policja czy straza miejska to szybko sie tym zajma i szybko ukroca....oby nie skonczylo sie na malej szkodliwosci czynu


Napisane:
Pt sie 01, 2008 15:34
przez Patii
Przepraszam za brutalnosc slowna.
A czy nie da sie zaczaic na tych skur..... No k..... rece p....dalac u samej d..y

Napisane:
Pt sie 01, 2008 15:40
przez cukrowa_panienka
Patii pisze:Przepraszam za brutalnosc slowna.
A czy nie da sie zaczaic na tych skur..... No k..... rece p....dalac u samej d..y
popieram z calego serca.

Napisane:
Pt sie 01, 2008 16:33
przez MRUCZKI
A niestety jednym z karmiacych jest mężczyzna i jak zwrócił uwagę małolacie która dzień wcześniej przyczyniła sie do śmierci 2 kociat miesięcznych to: ,po pierwsze został zbluzgany nieprzecietnia i na koniec powiedziała "jak sie jeszcze będziesz czepiał to i z tobą porządek zrobimy . Teraz to szybka jest jedynie reakcja jak taka zdzira oskarży o gwałt i co a świadkami będą takie same jak ona .My dokarmiamy na Inowrocławskiej z tyłu za garażami w dwóch miejscach przy bunkrze Tż podniósł jedna z płyt betonowych i tam maja schronienie kotki z maluchami , tak jak pisałam koty zostaja donoszone ,w ubiegłym roku ktoś pozbyl sie kotki orientalnej w wysokie ciaży urodzila w bunkrze kociaki typu syjamów i co udalo nam sie uratować z 5 tylko dwa przykre ale niestety prawdziwe .Jesli ktoś z Was ma sprawdzony sposób na wyłapanie do styrylizacji to prosze o kontakt 603-661-550

Napisane:
Pt sie 01, 2008 16:37
przez villemo5
Mruczki... Poczytaj wątek o szczecińskiej karmicielce może? Może tam znajdziesz osoby ze Sz-ina, które zechcą pomóc?

Napisane:
Pt sie 01, 2008 16:39
przez mikrejsza

Napisane:
Sob sie 02, 2008 13:42
przez vadliszka
ja ze swojej strony mogę zaproponować dowożenie i potem przetrzymywanie kotek po sterylce. niestety nie mam żadnego doświadczenia w łapaniu dziczków :// byłam raz przy łapaniu matki z małymi przez jacka - to nie jest takie proste :/
oczywiście jeśli ktoś jest doświadczony i chętny do "przyuczenia" mnie, to jestem też chętna!
miałam nadzieję, że ta cała afera to tylko wymysły rozhisteryzowanych ludzi, ale NIESTETY to prawda, z tego co piszecie, to to jest jakaś masakra ://
faktycznie, ostatnio pan tomek z naszychpotworków przywoził mi kocie żarcie i mówił, że pewna pani, jego znajoma, opiekuje się takim kotem z poderżniętym gardłem (!!!!!!)
matko jedyna, to jest piekło na ziemi...

Napisane:
Sob sie 02, 2008 14:12
przez villemo5
Do góry!