Miau.PL

Zaczytałam sie ostatnio w jednej z książek ("Ty i Twój kot", David Taylor), że dobrym sposobem na to aby kot więcej pił jest dodanie do jedzenia soli. Na kocie tego nie próbowałam, bo uważam to akurat za niezbyt dobre rozwiązanie. Nie wiem, co Wy o tym myślicie? Książkę wywalić do kosza? Chociaż tak ogólnie to jest dość taka...

Autor chyba miał na myśli tzw. "domowe jedzenie".
Jak robię maluchom zupki,to dodaję trochę soli.
Jeżeli karmi się suchym pokarmem i mięsem,sól nie jest potrzebna.
Książki nie wyrzucaj.

Może chodzi o to, że po słonych rzeczach po prostu chce się bardziej pić? Jednak wydaje mi się, że w różnych pokarmach, choćby w suchej karmie znajduje się wystarczająca ilość soli. No i teraz przy tych upałach koty chyba nie trzeba namawiać do picia, mój wypija miseczkę dziennie

No tak Agness, o tym przecież piszę. Autor zaleca dodawanie soli w razie gdy kot mało pije, ale ja uważam, że sól szkodzi kotom, dlatego pytam, bo to dość kontrowersyjne.

Ta książka jest już trochę stara bo jeśli się przyjżysz to on zaleca komponowanie własnej diety dla kota, stąd ta sól podobno faktycznie jest ważna dla nawodniania kotów Zresztą on w tej książce jest wielkim przeciwnikiem karm gotowych a teraz przecież niektóre karmy są już naprawdę wyskiej jakości i są tak skomponowane, że ja kiepska kucharka w życiu bym nie zapewniła im takiej diety z braku czasu i wiedzy Tam z tego co pamiętam chodziło o podkreślenie, że sól jak najbardziej ale inne przyprawy nie. To była moja pierwsza książka o kotach i była przerażająco poważna dla kociego laika jakim wtedy byłam. Nie zebym teraz była ekspertem

Ha. Ja ostatnio kupuję każdą książkę jaka mi wpadnie w ręce, dlatego pytam o to wszystko co jest dla mnie nie jasne. Bo wiecie o co chodzi - w jednej napiszą tak a w drugiej siak... I komu wierzyć??? Tylko sobie nazwajem na forum