Padme pisze:Mara chodzi bez niczego... Wetka stwierdziła, że jak nawet ozorem przeleci, to nic, bo kocia ślina zawiera jakiś leczniczy enzym. Nie wiem, czy ona jest mądra, czy nie, ale póki co się sprawdza.
Wszystko zależy od intensywności lizania - w końcu koci język jest ostry jak tareczka. Szarka zawsze się solidnie wylizuje, a szew jej wyraźnie przeszkadzał.