Strona 1 z 1
Bezdomny brytyjski kotek

Napisane:
Śro lip 23, 2008 13:38
przez bunia
Własnie się dowiedziałam, że obok na podwórku wałęsa się brytyjski kotek - podobno przesliczny!!!! (Wrocław Piastowska-Sienkiewicza). W niedzielę byłam poza Wrocławiem i moja córka zadzwoniła, że w okienku piwnicznym dla naszego wspólnego kotka siedzi kotek brytyjski. Potem jednak znikł. Aż do dzisiaj. Jak tylko moja znajoma wróci od dentysty to pójdziemy go złapać. Mogę go wziąć na kilka dni. Ale tak w ogóle to niemożliwe, ponieważ mamy 3 kotki - zaden brytyjski - i psa. Ponoć wczesniej kotek był widziany na działkach. Wieczorem (jeśli go złapiemy) umieszczę jego zdjęcia, ale pytanie jest takie - Czy ktos z Wrocławia byłby chętny na brytyjczyka? Szkoda takiej pięknotki na wałęsania. Niestety póki co nie wiem, czy to on czy ona.

Napisane:
Śro lip 23, 2008 13:48
przez Wima
Chętny szybko z pewnością się znajdzie.
Trzymam kciuki za łapankę.

Napisane:
Śro lip 23, 2008 13:54
przez Miuti
Kotka trzeba jak najszybciej złapać! Może komuś uciekł? Może nie poradzi sobie poza domem? Trzeba koniecznie zadziałać!
Na takiego kotka znajdą się chętni.
A różnica m 3 a 4 kotami jest niewielka...

Napisane:
Śro lip 23, 2008 14:26
przez dalia
Parę minut temu się właśnie dowiedziałam, że mój znajomy, który ma już 7 letniego brytolka (kastrata z papierami) myśłi o nabyciu dla niego towarzystwa. Pytał mnie o to jaki to powinien byc kot, aby obydwa się zaakceptowały itp.
Moze dałby się przekonać na adopcję brytkopodobnego.
Dajcie znać jak duży to kotek i może jakieś zdjęcia.
Wiem ze kocur znajomego chodzi sobie po ogrodzie i się nie oddala poza posesje. Moge wypytać o szczegóły jesli taki dom byłby brany pod uwagę.

Napisane:
Śro lip 23, 2008 14:30
przez Wima
O jest szansa na domek
Brytku masz szczęście, tylko daj się złapać.

Napisane:
Śro lip 23, 2008 14:50
przez bunia
Fajnie, bardzo sie ciesze. Ale muszę czekać na tą znajomą, bo on się boi i gdzies się chowa. Ona wie gdzie. Poza tym, przez 2 tygodnie go dokarmiała, więc on może da się jej zlapac

Napisane:
Śro lip 23, 2008 15:01
przez dalia
to zacząć pytać?

Napisane:
Śro lip 23, 2008 15:15
przez oresta
Może on komuś zginął? Właściciel pewnie go szuka i się martwi


Napisane:
Śro lip 23, 2008 15:19
przez iiwka
Jeśli go szuka to pewnie wszędzie wiszą ogłoszenia.....

na przystanku pod kościołem w sklepie osiedlowym ? Ile on się tam już błąka


Napisane:
Śro lip 23, 2008 16:19
przez bunia
Nie - nikt go nie szuka, nie ma żadnych ogłoszeń. Ale przed chwilą byłam tam na podwórku, kotek jest płochliwy i zwiał. Natomiast ta znajoma pani powiedziała, żebysmy poczekały 1-2 dni, bo prosiła juz o pomoc w znalezieniu domku sasiadkę i jakąś koleżankę Szkoda, że od razu tego nie powiedziała). Na razie kotek ma co jeść i ma gdzie sie schować. oni zbudowali 3 lata temu fajny domek dla kotków pod domem na podwórku i ukryli go w krzakach. Brytyjczyk jest na tym podwórku około 2 tygodni. Ale jak już pisałam do naszej piwnicy (przez 2 ulice pełne samochodów) też zawędrował. Ta pani zresztą bardzo dba o koty i żadnego nie skrzywdzi. Wydaje mi się, że ona troche boi się Internetu i zbywania kotków przez Internet. A nie jest taka stara, żeby się nie dać nauczyć.

Napisane:
Śro lip 23, 2008 17:06
przez dalia
ok czekamy na rozwój wypadków w związku z tym

Napisane:
Czw lip 24, 2008 11:24
przez marcjannakape
Kurczę, brytyjczyk...
Trzymam kciuki za złapanie i adopcję.

Napisane:
Czw lip 24, 2008 11:45
przez ulvhedinn
W jakim on może być wieku? W schronisku jest ogłoszenie o zaginionym starszym brycie...

Napisane:
Czw lip 24, 2008 13:14
przez iiwka
Jak by zadzwonić na nr. z ogłoszenia to było by wiadomo w jakiej okolicy zagiął....może pasuje.......


Napisane:
Sob lip 26, 2008 12:11
przez moniex
i jak? wyjaśniło się z brytkiem?
