Strona 1 z 9
Chester - Znalazł dom w Poznaniu.

Napisane:
Nie lip 20, 2008 13:33
przez mirka_t

Napisane:
Nie lip 20, 2008 13:51
przez mirka_t

Napisane:
Nie lip 20, 2008 14:51
przez rambo_ruda
jejku skąd to cudo?

Napisane:
Nie lip 20, 2008 14:56
przez kiwi
2 lata? On jak kociak kilkumiesieczny wyglada
A jak sie cudnie bawi


Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:08
przez mirka_t

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:14
przez kiwi
Jaki biedusiek byl. Dobrze, ze go dzieci przyniosly. A kobita

bez komentarza.
Chester jest cudny
A jak sie zachowuje w stosunku do innych kotow?

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:23
przez mirka_t
Przez prawie 2 lata był w domu z kotami i psami. Podobno pchły miał dlatego, że w domu były psy, choć nie pojmuję dlaczego to ma być oczywiste. U mnie Chester nie nawiązuje kontaktów z innymi kotami. Interesują go jedynie bawiące się kociaki, ale i w stosunku do nich jest nieśmiały. U weta jest bardzo grzeczny a podczas pobierania krwi nawet nie drgnął.

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:26
przez kiwi
Czyli Chester kot idealny

.
Napatrzyc sie na niego nie moge...

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:33
przez aamms
kiwi pisze:Napatrzyc sie na niego nie moge...
Się nie patrz, tylko działaj..


Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:33
przez kotika
kiwi pisze:Czyli Chester kot idealny

.
Napatrzyc sie na niego nie moge...
Też. Teraz tylko dobry domek potrzebny, coby kota wreszcie porozpieszczał i rozpuścił.


Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:36
przez mirka_t
Prawie idealny. Mam z nim jeden problem dotyczący kuwety. Chester bardzo ładnie korzysta z kuwety odkrytej, krytej czy bezżwirkowej o ile jest w nich czysty żwirek. Może nawet nie chodzi o to aby był idealnie czysty, ale o to aby inne koty do niego się nie załatwiały. Robi obchód kuwet i jeśli akurat przyłapię go na obchodzie i zdążę szybko wymienić w kuwecie żwirek to Chester natychmiast zrzuci do niego balast, po czym bez oglądania się za siebie wypryśnie z kuwety. Nie lubi zakopywać odchodów. Jeśli żwirek mu nie odpowiada to kupę zrobi przed kuwetą. Z sikaniem jest bardziej wyrafinowany. W kuchni mam tacki, na których stoją miski z karmą. Chester siusia na brzeg tacki a mocz spływa pod którąś z misek. Wykryłam jego działalność na węch, choć jeszcze nie wiedziałam czyja to sprawka. Nakryłam jednak raz Chestera na gorącym uczynku i sprawdzam tacki kilka razy dziennie. Gdyby miał własną kuwetę to na pewno by nie było problemu.

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:45
przez rambo_ruda
jak dobrze przeczytać że dzieci pomogły a nie zakatowały...

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:46
przez kiwi
Miska nie lubi zakrytej kuwety, a Prezesek musial miec czysty zwirek.
Chester indywidualista kuwetkowy

Szkoda, ze sie nie da innym kotow powiedzic :Sluchajcie, to jest TYLKO kuweta Chestera


Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:52
przez mirka_t
Te persie mieszanki chyba często mają jakieś zboczenia kuwetkowe. Lufka przez prawie 2 lata robiła kupę koło kuwety (nadal robi to samo w nowym domu), więc się przyzwyczaiłam i Chester mnie nie zaskoczył. Teraz mam nowego „persa”, który jak na razie załatwia się do wspólnych kuwet, choć kupę woli robić do kuwety bezżwirkowej. Skrupulatnie zakopuje swoje siuśki i nie ukrywam, że patrzę na niego podejrzliwie, bo jeśli z kuwetą nie ma większych problemów to ciekawe co on ukrywa w zanadrzu.

Napisane:
Nie lip 20, 2008 15:55
przez kiwi
Moze nic
Prezes poza tym, ze zwirek mial byc czysty wszystko zalatwial DO kuwety
Nawet jak byl bardzo chory to sie czolgal do kuwetki.