Strona 1 z 2
BASIENKA ODESZŁA - była z nami 23 lata

Napisane:
Sob lip 19, 2008 13:52
przez meggi 2
Mam pytanie, zadzwoniła do mnie znajoma , jej kotka ma 23 lata, zachorowala na mocznice i we wczorajszym badaniu poziom cukru 35. mocznik - 130, kreatyni9na 1,8 i troche morfologia zmieniona. Miala duze biegunki i wymioty.
Dlaczego tak sie dzieje?

Napisane:
Sob lip 19, 2008 15:04
przez Tinka07
Rzeczywiście poziom glukozy jest trochę niski. Mógłby być on spowodowany zaczynającą się niewydolnością nerek. Piszesz, że kotka wymiotowała i miała rozwolnienie. To też może mieć wpływ na poziom glukozy we krwi (głód lub złe wchłanianie).
Inne powody to między innymi: choroba Addisona, uszkodzenie wątroby, znaczna niedokrwistość, niedoczynność tarczycy, zmiany nowotworowe.

Napisane:
Sob lip 19, 2008 15:14
przez meggi 2
Jak pisalam Basienka ma 23 lata, jedzenie to mial dobre tylko jadlo to co jej zakazane, jak mowilam isc do lekarza bo siersc stercząca i pije duzo wody. Zero odzewu
A jak przedwczoraj , juz sie słaniłą i oczy zamglone to szybko do lekarza i telefony do mnie.
Najgorsze , ze jest w domu gdzie są lekarze.

Napisane:
Sob lip 19, 2008 15:19
przez Tinka07
To bardzo przykre, co piszesz. Rodzina lekarska i taka ignorancja. Basieńka jest już starowinką i wszystko po kolei ma prawo zacząć wysiadać.

Napisane:
Sob lip 19, 2008 15:56
przez Beliowen
Niski poziom cukru wyjdzie też wtedy kiedy pobrana krew długo czeka na badanie
ja bym powtórzyła oznaczenie.
Przy moczniku 130 i kreatyninie w normie nie mówiłabym jeszcze o niewydolności nerek.

Napisane:
Sob lip 19, 2008 16:46
przez Tinka07
Beliowen pisze:Przy moczniku 130 i kreatyninie w normie nie mówiłabym jeszcze o niewydolności nerek.
Beliowen, chyba zbyt optymistycznie interpretujesz te parametry.
Co do niskiego poziomu cukru, nie uwzględniłam możliwości przez Ciebie wspomnianej, bo nie posądzam lekarza o dyletantyzm w przygotowaniu materiału do analizy.

Napisane:
Sob lip 19, 2008 17:43
przez Beliowen
Tinka, nie wiem jak dawno byłaś w Polsce

ale nie takie rzeczy się zdarzają w laboratoriach
co do interpretacji - myślę że incydentalny mocznik 130 (jeśli się wie, że z wiekiem wartość tego parametru w ogóle rośnie) jest do sprawdzenia, a nie do stawiania diagnozy.

Napisane:
Czw lip 31, 2008 18:57
przez meggi 2
Niestety Basieńka o godz 19 odeszła od nas
W czerwcu skończyła 23 lata.
Codziennie otrzymaywałą kroplówke - pomimu tego wieku dawali jej w lecznicy 150ml i codziennie furosemid i witaminy. Zbuntowałąm opiekunke i od 2 dni nie zgodzila sie na furosemid.
Była na karmie dietetycznej. Dochodziła do siebie , bawila sie byla juz w dobrej formie . Dzisiaj pojechal na kroplowke i czekajac na lekarza chodzila sobie po trawce, było wszystko okej.
Po skonczonej kroplówce po wyjsciu z lecznicy w ciągu 5 minut zaczeła umierac. Ratowali w lecznicy masaz serca , tlen itd. Niestety ....
Czy to mogła byc reakcja na duza ilosc kroplówki , czy nadszedł juz czas?

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:01
przez Satoru
Piękny wiek, wspaniały i na pewno miała cudowne życie. Czasami po prostu przychodzi czas.. niech zostanie w Waszych sercach i najpiękniejszych wspomnieniach.
[*]

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:02
przez pixie65
Meggi2....strasznie mi przykro.....
Myślę, że 23 lata to piękny wiek dla Kota......

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:11
przez Dorota
[']

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:14
przez CoToMa

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:16
przez gattara
Bardzo współczuję

, ale Basieńka miała wspaniałe i długie życie, zostanie z Wami na zawsze...
Śpij Piękna [']

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:17
przez meggi 2
Własnie tłumacze znajomej l, ze tak musiało byc - piekny wiek, ale w telefonie placz i wyrzuty sumienia ze godziła sie na takie ilosci kroplówki. I po co dzisiaj pojechala jak dobrze się czuła.
Jeszcze wczoraj na Białobrzeskiej zrobiłam jej zapas saszetek i takie pyszne kwadraciki dla seniorkow, dzisiaj w ciągu dnia zjadła jednego renala i to dla seniorów.
Basiuniu najadłaś sie na daleką podróż.....

Napisane:
Czw lip 31, 2008 19:19
przez Satoru
Egipcjanie zabierali ze sobą do grobowców jedzenie i kosztowności na drogę.
Ona czuła, więc może najadła się na zapas. Ale tam, gdzie jest już nie będzie głodna. Ani trochę: ) Nigdy.