Strona 1 z 36

Woland- magiczny kot! W swoim własnym domku :)

PostNapisane: Pon lip 14, 2008 11:51
przez Etka
Witam.
Wolandzik z tego watku szuka domku : viewtopic.php?t=77 ... sc&start=0

Obrazek

Najpierw chlopak nawial z DT ale na szczescie lazega mu sie znudzila i wrocil.
Jego losy sa bardzo skomplikowane, bo to powsinoa. Najpierw trafil do cudownej osoby ktora niestety nie mogla go zatrzymac i po bytnosci miesiecznej u Justyny trafil w nasze lapki i jest teraz na DT u Joasi jerzykowki.

Chlopak musi dosc szybko znalezc dom bo Joasia jest bardzo zakocona ( 5 swoich kocich rezydentow, szalona psica + kotka zaglodzona na DT no i plus Woland )

Woland jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany, zdrowy chlopak jak rydz. Piekna siersc, PIEKNY KOT!
Ma okolo 2 lat, grzeczny, wesoly, kuwetkowy.

To kot magiczny...kto go zobaczy i pozna chce go miec.
Ja zalowalam bardzo ze sytuacja nie pozwala mi go przygarnac!

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Pon lip 14, 2008 11:52
przez Etka
i jeszcze jedno zdjecie kocurka:

Obrazek

PostNapisane: Pon lip 14, 2008 11:56
przez Etka
Woland ma allegro:
http://www.allegro.pl/item400300089_wol ... wieka.html


i tu jeszcze taki ladny Wolandzik...to zdjecie jeszcze u Justynki
Obrazek

Justynka dobra dusza zaszczepila go i odrobaczyla i taka wyprawke mu zafundowala ze nam z Joasia pospadaly szczeki.
Bardzo Justynie dziekuje za to! :1luvu:

PostNapisane: Pon lip 14, 2008 14:33
przez Karotka
Woland to uroczy kocurek :D
Widziałam osobiscie i potwierdzam :D
Szukamy dla Chłopaka wspaniałego domku. Najlepiej w Alkatraz :wink:

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 1:54
przez Etka
Ja tak sobie przypomne magicznego Wolanda a noz ktos sie w nim zakocha :)

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 9:21
przez jerzykowka
Hej, hej- tu DT Wolanda!
Etka juz wlasciwie wszystko napisala, Woland jest naprawde niesamowity!!!!!!!! Piekny, wielki kocio o okraglych oczach wodzacych za czlowiekiem. Ten pingwinek jest arcymiziasty, wrecz wymusza na mnie pieszczotki i, przede wszystkim, zainteresowanie!!!!! Wlasciwie jak tylko zwracam sie do Wolanda, On natychmiast wyklada sie "kolami do gory" i wtedy nastepuja ulubione mizianki- brzuszkowe :wink:
Podczas swojej wedrowki musial mocno oberwac od innych kotow, bo moich rezydentow sie obawia i na wszelki wypadek prycha. One niewiele sobie z tego robia, wiec i u Wolanda poprawa- coraz mniej czasu spedza za bufetem. A kiedy ja sie pojawiam, zawsze wygrywam z bufetem 8) i lazega laduje u mnie na rekach!!!!!!
Jesli ktos marzy o kocie przepieknym (wkrotce nowe zdjecia), uzaleznionym od milosci czlowieka a jednoczesnie z wlasnym wewnetrznym swiatem, to On moze taka osobe uszczesliwic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poza tym, Woland to kot magiczny. Wiecie juz, ze uciekl mi (okazujac sie kocim Hudinim- nikt nie wierzyl, ze to bylo fizycznie mozliwe 8O ) na tydzien. W tym czasie rozpoczelysmy z dziewczynami, akcje poszukiwawcza, ktorej czescia byly ogloszenia. Dostalam telefon od letnikow (mieszkam nad jeziorem), ze do nich trafil Woland. Nie zgadzaly sie daty i kolor lap, wiec juz przez telefon ustalilismy, ze to inny kot. Mimo ze sadzilam, ze to kot posiadajacy wlasny dom i przychodzacy na extra wyzerke do turystow, postanowilam sprawe sprawdzic. Na miejscu zastalam wychudzona (mimo, ze Oni karmili ja intensywnie od czasu kiedy sie do nich przykleila czyli 10 dni) kotke, bardzo podobna do Wolanda. Wszystko wskazuje na to, ze zostala wyrzucona z domu w okresie urlopowym :evil: . Ona na pewno chowala sie w domu, jest jak szmatka- mozna z nia zrobic wszystko!!! Nie wychodzi z lozka, spi tuz przy mnie albo na mnie!!!!
Kotke wzielam do siebie w sobote (letnicy nie mogli jej zabrac ze soba bo maja w domu nie kociolubne psy), A Woland wrocil w niedziele!!!!!!!!!!! Samodzielnie trafil do domu, w ktorym spedzil jeden wieczor... Jestem przekonana, ze Woland zniknal po to, by Planeta (tak nazwalam kote) zostala przygarnieta, zeby wreszcie byla bezpieczna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Naprawde w to wierze...
Woland- kot czarodziej- szuka domu na zawsze. Moze tez byc czarodziejski :wink:

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 11:35
przez ruru
wzruszająca historia!
zaraz zrobię magicznemu kotu bannerek zaczarowany :wink:

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 12:10
przez ruru
la banner
voila Woland!

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/2gp5][IMG]http://images24.fotosik.pl/249/656e7413c07813c1.jpg[/IMG][/URL]

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 12:19
przez Etka
ruru, jaki piekny!
Salemik ma juz domek zaklepany to sobie Wolanda wkleje!

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 14:05
przez jerzykowka
Tatianko :love: Dziekuje za przepiekny bannerek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Zaraz sobie podepne, bo dzieki Tobie wiem jak to sie robi :wink: Salem juz znalazl najwspanialszy dom, moze i Wolandowi trafi sie taki dobry. Boje sie, ze z czasem zaczniemy sie bardzo przywiazywac i juz go nie bede umiala oddac - to moj pierwszy tymczas (a Planeta drugi :wink: ). Ale twarda rzeczywistosc mowi, ze nie poradze sobie na stale z 7 kotami i psem. Jednak, w razie koniecznosci, przekonam twarda rzeczywistosc, ze nie ma racji :wink: i nie oddam ich do domow, ktore nie beda najlepsze na swiecie!!!!!!!!! Licze na to, ze Woland cos wyczaruje :wink:

PostNapisane: Wto lip 15, 2008 14:27
przez Etka
oj Asia, nie piszcz!
beda te najlepsze i oddasz, ja juz Cie dopilnuje :twisted:

PostNapisane: Śro lip 16, 2008 8:03
przez Karotka
Trzeba domek szybko znaleźć, bo nam sie Joasia tak w nikm rozkocha ze naprawde nie zechce oddac :wink:

PostNapisane: Śro lip 16, 2008 8:14
przez Etka
wczoraj po moja Lusie zglosil sie domek z dziecmi od 4 lat do 15, jest ich czworka. Mysle ze Woland by sie tam nadawal, jak sie jeszcze opdezwa ( bo im podeslalam zdjecia) to przepytam domek i zobaczymy.

A jak nie oni to napewno zglosi sie jeszcze ten wlasciwy :)

PostNapisane: Śro lip 16, 2008 8:25
przez jerzykowka
Hej, hej!!!!!
Woland coraz bardziej zasymilowany, juz jada w grupie :D Nadal mieszka na jednym poziomie domku, nie ma odwagi wejsc wyzej- wreszcie nie ma na cos odwagi, cyrkowiec jeden :wink: Zamecza mnie miziankami, ale bardzo to przyjemne zameczanie!!!!!!
Aga, ja naprawde sie obawiam, ze Jowitka bedzie musiala mi sila kota wyrywac :wink: Ale moze domek znajdzie sie wkrotce...
Z Planeta jade do weta w piatek, zobaczymy co powie na temat mozliwego terminu sterylki. Kocia wyglada na zdrowa, tylko wychudzona! No i oczywiscie jest przekochana :wink:

PostNapisane: Śro lip 16, 2008 8:36
przez jerzykowka
Pamietacie starsza Pania, ktora dzwopnila do mnie podczas poszukiwan Wolanda? Okazalo sie, ze Pani dzwonila w dniu kiedy kotki sie urodzily. Kiedy uslyszala, ze chce je sfotografowac by szukac domu zaczela mnie unikac. Wczoraj dowiedzialam sie, ze uspila te maciupinki :evil: :cry: Stwierdzila, ze ja nie moglam zagwarantowac im domow wiec nie chciala ryzykowac, ze kocieta beda za duze na uspienie...
Jedyny pozytyw tego nieszczescia to fakt, ze udalo mi sie ja namowic na sterylke kotki. Osobiscie zawioze ja do weta!
Czasami czlowiek czuje sie taki bezsilny wobec otaczajacego ogromu nieszczesc... Dzisiaj w wielu watkach wiele smutnych wiadomosci :cry: