Miau.PL

Kociaki trafiły do mnie do domu tymczasowego podczas imprezy w City Center w Katowicach... Dziewczyny przywiozły je z nadzieją, że znajdą domki stałe... Niestety nikt się w nich nie zakochał od pierwszego wejrzenia... Jeden z nich musiałby więc pojechać do schroniska, a że był malutki, to i jego szanse na przetrwanie były minimalne... drugi teoretycznie miał gdzie wrócić, ale Jotka powiedziałą, że jest znacznie mniejszy i słabszy od rodzeństwa i w stadzie sobie nie radzi... potrzebuje indywidualnej opieki i troski... I tak udało mi sie co prawda wydać dwa szczeniaki, ale wróciłam z tej imprezy z dwoma kociakami...

www.niekochane.org

http://photos113.nasza-klasa.pl/dev197/ ... 335012.jpg

http://photos117.nasza-klasa.pl/dev204/ ... 317392.jpg

http://photos131.nasza-klasa.pl/dev233/ ... 296540.jpg

http://photos133.nasza-klasa.pl/dev240/ ... 302604.jpg







Tak kociaki wyglądały drugi dzień po przyjeździe do mnie...
A tak wyglądają teraz:







Kociaki już w moim stadku...











tu wszystkie zdjęcia w oryginalnym rozmiarze... i całe moje stadko!
http://picasaweb.google.pl/halbina4/Zwierzaki04

śliczne maluchy Do domków szybciutko..

niezastapiony wujek Platon


a zdjecia z Inką też bedą?

No bo wuj Platon najlepszy jest i kropka!

piękne maluchy, trzymam kciuki za domki!

melduje się w watku

o zdjęcia z Inką... trudno będzie... ona zwiewa przed maluchami...

przepraszam, ale wklejanie fot na Miau mnie dobija... albo nie wchodzą, albo są maleńkie tak, że mało co widać... zerknijcie na kociaki w stadku... u konkurencji...

http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... 8&page=163

a to... na zachęte... i tak nie są to te najlepsze!...

halbinko, zdjecia piekne, a takie malutkie chyba dlatego, bo wklejasz nie te kody
...albo nie wiem

nie wklejam kodó... mam do dyspozycji program Picasa, wklejam albo oryginalny rozmiar i nie wchodzi... albo miniaturę...

Psia niania

Wczoraj zadzwoniłą do mnie koleżanka z fundacji "Szara Przystań" z pytaniem: ma pani małe kociaki do wydania? Zdziwiłam sie, bo ona ma w swojej łazience kociaków z sześć... i zapytałam, dlaczego dzwoni po moje, skoro ma tyle swoich... czy wydajemy hurtowo? Na co ona, że juz nie ma... bo ma... węża...

Dla Was to pewnie makabryczne, ale ja sie uśmiałam jak norka...
Okazało się, że tak naprawdę, to zgłosiła się pani, która już brała do adopcji kociaki, więc domek sprawdzony, zakocony... i chciała tygryska, ale chłopaka... Ania ma tygryski, myślałą nawet, że chłopców, jednak po bliższym badaniu okazało się, że to dziewczynki dwie... i stąd telefon do mnie...

Oba tygryski pojechały więc na wycieczkę najpierw do cioteczki Formicy, gdzie zaostały przebadane (wszystko z nimi dobrze!), założono im książeczki, drugi raz odrobaczono, potem do cioteczki Ewy, która opiekowałą sie nimi jedna dobę... dzis rano pani z mężem przyjechała, by wybrać malucha... ponoć chciała nawet oba, ale mąż powiedział basta!... szkoda, liczyliśmy na wiązaną adopcje...
W każdym razie maluch wybrany to Drako! Pewnie dlatego, że bardziej energiczny, odważny, zaczepny... mniejszy i delikatniejszy Miłosz wrócił dziś wieczorem do stadka i od razu poczułsie szczęśliwy, mogąc wtulić sie w wujcia Byrona...

Drako ma już domek (umowa adopcyjna naszej fundacji podpisana!), a Miłosz zostanie zaszczepiony i gotowy do adopcji już za kilka dni! Proszę Was jednak o niezdejmowanie kociakó ze stronki www... jak ktoś będzie chciał tygryska, to w końcu katowicki i niekochany jest i Miłosz!

Zachwyciły mnie wszystkie Twoje zdjęcia.
Zachwycające stado
i cudne kocureczki

Jeden już ma domek, i tak szybko zakręcił się za nim

drugi też szybciutko znajdzie
szkoda, że bracia nie są razem

to byłoby tak idealnie dla nich i nowych rodziców

tylko że to byli bracia... przyszywani...