Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 08, 2017 9:32 Re: Co wiem o FIPie

Spróbuj strzykawką podawać, wymieszaj z jakimś smakowitym sosikiem i podawaj.
Zapchane jelita są często przyczyną niejedzenia, choć FIP sam w sobie to straszna choroba i niestety koty nie chcą jeść( odeszły mi dwa koty na to cholerstwo-współczuje Ci więc bardzo, bo wiem co to jest...:( )
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 08, 2017 9:39 Re: Co wiem o FIPie

Że też sam na to nie wpadłem, żeby podawać mu strzykawką... Dzięki. Tak, choroba jest paskudna. I ta świadomość, że nadejdzie ten dzień kiedy trzeba będzie go zawieźć ostatni raz do gabinetu... Przeżywam to każdego dnia. Do tego dochodzi jeszcze lęk o pozostałe nasze kociaki, że może u nich też koronawirus zacznie mutować. Tym bardziej, że za 3-4 tygodnie czeka nas przeprowadzka, więc stres dla nich będzie ogromny.

loremi

 
Posty: 46
Od: Pon kwi 27, 2009 22:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2017 10:16 Re: Co wiem o FIPie

U mnie były dwa rózne FIP-y-pierwsza kotka miała 5 lat gdy zachorowała, była to postać bezwysiękowa.
Żaden kot się nie zakaził.
Po kilku latach 9-miesięczny kociak zachorował na wysiękową postać FIP-a-jego brat, ani pozostałe koty również nie zachorowały.
Straszny czas przed Tobą-z całego serca współczuję!!
Kochaj i dopieszczaj do końca, a gdy nadejdzie "ten czas" :cry: :cry: pozwól kotu odejść, by nie umierał w mękach....ostatni akt miłości, jaki możemy im dać :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 08, 2017 10:22 Re: Co wiem o FIPie

Łobuz ma niespełna 2 lata i postać bezwysiękową. Doktor powiedział, że na razie nie cierpi, przynajmniej póki sterydy działają. Na pewno nie pozwolę aby żył w bólu i cierpieniu. Chociaż wiem, że czeka mnie przeprawa z żoną, która będzie starała się zachować go przy życiu jak najdłużej. Jak długo chorowała Twoja kotka?

loremi

 
Posty: 46
Od: Pon kwi 27, 2009 22:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2017 10:26 Re: Co wiem o FIPie

3-4 tygodnie-dwa tygodnie juz tylko na kroplówkach 2x dziennie, bo wetka łudziła mnie ,że może jeszcze drgnie,ze zawalczy, nie zdiagnozowała początkowo FIP-a, bo nie było płynu w jamie brzusznej.
Do dzisiaj mam jej za złe,że tak długo pozwoliła i jej i mi się tak męczyc.
No cóż-nieuctwo i indolencja jest wszechobecne-niestety :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 08, 2017 10:29 Re: Co wiem o FIPie

Łobuz choruje już 4 tygodnie i jego stan jest praktycznie cały czas taki sam. Czytałem, że na postać bezwysiękową może chorować nawet kilka miesięcy.

loremi

 
Posty: 46
Od: Pon kwi 27, 2009 22:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2017 10:30 Re: Co wiem o FIPie

Wiem,że będziesz walczył, a może to wcale nie FIP?
Moze to jakiś silny stan zapalny jelit?
Trzymam kciuki z całych sił!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 08, 2017 10:37 Re: Co wiem o FIPie

Zrobimy jeszcze badanie krwi na hemobartonelozę. Dzięki, trzymaj mocno.

loremi

 
Posty: 46
Od: Pon kwi 27, 2009 22:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2017 10:41 Re: Co wiem o FIPie

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto sie 08, 2017 11:44 Re: Co wiem o FIPie

U nas postać wysiękowa :( Karmię strzykawką, ale coraz oporniej idzie, Miszka nie chce już połykać. Cały czas leży, tylnie nóżki odmawiają posłuszeństwa. Jestem załamana...Martwię się, że go męczę. Jednocześnie leczymy na bartonellę, to ostatnia deska ratunku :(

hanaula

 
Posty: 50
Od: Czw cze 22, 2017 13:40

Post » Wto sie 08, 2017 11:52 Re: Co wiem o FIPie

Obecność hemobartolonezy nie wyklucza FIPa. Jedno przy drugim bywa. Mój Bisek tak miał.
Uważam,że dopóki kot je, chętnie je nawet ze strzykawki, załatwia się jest jeszcze czas. Kruchy bardzo bo przy FIPie z minuty na minutę idzie pogorszenie. Jeśli już kot nie walczy to nie ma co męczyć kota. Śmierć przy FIPie jest okrutna. Załatw sobie weta by na cito przyjechał skrócić cierpienie.
Strasznie mi przykro. Życzę by nastąpił przełom w "dobrą" stronę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto sie 08, 2017 12:00 Re: Co wiem o FIPie

loremi pisze:Łobuz choruje już 4 tygodnie i jego stan jest praktycznie cały czas taki sam. Czytałem, że na postać bezwysiękową może chorować nawet kilka miesięcy.
To prawda...chociaż stosowniejsze wydaje się określenie, że kota można utrzymać przy życiu nawet kilka miesięcy :(
Ważne, żeby nie cierpiał.
Stosunek A/G jest bardzo istotnym wskaźnikiem...ale to tylko wskaźnik.
Pamiętaj, że nie da się zdiagnozować FIP dopóki kot żyje.

Na apetyt ja niezmiennie polecam Megace.
Daje się 3-4 krople w miarę potrzeby. Jest drogi (tym bardziej że całej butli w życiu nie wykorzystasz), ale może Twój wet stosuje i ma odsprzedać kilka ml?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13721
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 08, 2017 12:08 Re: Co wiem o FIPie

Przyznam się, że też już przeszła mi przez głowę eutanazja, ale nie dam rady, wciąż widzę światełko w tunelu, nie wiem, może tylko ja je widzę. To trzeci dzien unidoxu, ciągle myślę, że może jutro będzie poprawa. Ale dzisiaj jest naprawdę problem z jedzeniem, do wczoraj jeszcze conva ze strzykawki wchodziła jako tako, dzisiaj ledwo daję radę wcisnąć po trochu.

hanaula

 
Posty: 50
Od: Czw cze 22, 2017 13:40

Post » Wto sie 08, 2017 12:31 Re: Co wiem o FIPie

Dopóki nie widzę objawów cierpienia, to nie będę myślał o eutanazji. Jeśli zacznie cierpieć i nie będę już miał innych opcji na diagnozę, czy leczenie to nie będę się zastanawiał ani chwili.

loremi

 
Posty: 46
Od: Pon kwi 27, 2009 22:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 08, 2017 12:40 Re: Co wiem o FIPie

loremi pisze:Dopóki nie widzę objawów cierpienia, to nie będę myślał o eutanazji. Jeśli zacznie cierpieć i nie będę już miał innych opcji na diagnozę, czy leczenie to nie będę się zastanawiał ani chwili.

Kot ma dużą tolerancję bólu.Są malunie sygnały, których nie zawsze odczytujemy dobrze. Często tych objawów nie widać. A jak widać już to leci na łeb/na szyję i do weta trudno wyrobić się. Pisze to byś ew był naszykowany i miał plan gdzie ruszyć. Wtedy pośpiech jest wskazany mocno.
Życzę by poszło w dobrym kierunku :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 417 gości