Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 29, 2006 17:54

Ja robilam badania we wroclawiu na poziom przeciwcial na Fip - obu moim kotom,po tym jak na Fip odszedl moj jasiu.Badanie to okresla miano przeciwciał, np: 1:100 to niewielka ilośc przeciwcial i tak zwana wartośc graniczna . Od 1:400 i wzwyz mozemy mowic o zachorowaniu na FIP. Chociaz nawet przy wartosci 1:100 kot moze byc nosicielem ale nie musi, mial z ta choroba poprostu styczność i wytworzyl przeciwciala ale zwalczyl chorobe. Tyle pamietam na ten temat..jezeli pomoze i cos wyjasni to okey..Na forum coraz wiecej przypadkow Fip, to naprawde dolujace :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto sie 29, 2006 22:53

paulinatob pisze:Czy znacie przypadki kiedy gromadzenie się płynu w jamie brzuszka (wg mojej wetki to nie jest wodobrzusze gdyż płynu jest malutko) a nie były powiązane z FIPem?

moja Bajka :wink:

przyszla do mnie ze schroniska z zapaleniem watroby i zoltaczka, no i USG wykazalo plyn w brzusiu
po wyleczeniu stanu zapalnego, na ponownym USG plynu brak
brak go na szczescie az do teraz :D (8 m-cy)
czego i innym zycze :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 31, 2006 20:00

Przez zagapienie Tanity (albo zaburzenia w kanale komunikacyjnym ;) ) umieściłam rozległe informacje o FIPie na innym wątku ;). No to wklejam jeszcze raz...

Oto baaardzo pouczające źródło - strona fipowej specjalistki, dr Addie
http://www.dr-addie.com/
Swoją drogą, jestem po bardzo pouczającej rozmowie z dr Jagielskim, który polecił jeszcze, jako drugie z dwóch "najsensowieniejszych źródeł o FIPie w internecie" taką stronkę: http://www.fabcats.org/

Rozmowa odbyła się (jestem mile zaskoczona, że poświęcił prawie pół godziny, żeby klarować mi wszystko przez telefon) przy okazji tego, ze - chyba po jego osobistej interwencji - laboratorium było wreszcie uprzejme przesłąć wyniki histopatologii Niteczki.
Wyniki potwierdziły na 100%,że to był FIP (mądre sformułowania zacytujemy pewnie jutro, jak Tanita dostanie badanie w łapki). A z rozmowy z dr Jagielskim, oprócz rzeczy, które tu na forum raczej wiemy, jeszcze parę ciekawostek (mam nadzieję, ze nie obrazi się, że go pocytuję ;-) ):

1. Jak sprawdzić, czy Mruf będzie chorować? Oczywiście się nie da. USG, badania krwi, testy na nosicielstwo koronawirusów, oznaczanie miana przeciwciał - nic nie da 100% pewności ani na tak, ani na nie. No to postanowiłyśmy przynajmniej na razie zrobić jej USG ;).

2. Jak uchronić Mruf i przyszłe koty przed zakażeniem odniciowym? Wirus FIPa poza ustrojem przeżywa do 7 tygodni. Więc to minimalny okres kwarantanny mającej ten cel. Plus koniecznie wyczyszczenie w domu, kilkakrotnie, czego się da, wodą z roztworem wybielacza (podejrzewam, że i domestos podziała). Unikanie dla kota sytuacji styresogennych i obniżających odporność - w zasadzie fikcja :? , jak doszliśmy do wniosku... Fakt, że Mruf może być nosicielką i tak, a nowe kocięta tak samo...

3. Koty z odpowiednio wcześnie wykrytym suchym FIPem można prowadzić kilka miesięcy, około roku - odpowiednie dawki sterydów i leków immunosupresyjnych dają kotu życie w komforcie.

4. Zmiany ziarninujące (które miała na jelitach Nicia) mogą umiejscowić się w centralnym układzie nerwowym. To może być przyczyną tekgo jej pseudo ataku padaczki tuż przed śmiercią... (ciągle nie potrafię na spokojnie o tym myślec - ona się męczyła o jakieś 2-3 godziny za długo :( )

5. Leczenie kocim interferonem jest oparte na wynikach JEDNYCH badań (japońskich naukowców), w których przedstawiono koty wyleczone interfreronem z FIPa (mam nadzieję, ze tu nic nie nakręciłam, ale Tanicie też to dr Jagielski mówił - że wprowadzono na rynek koci interferon tylko w oparciu o jedne wyniki badania kotów wyleczonych jego wysokimi dawkami).

To chyba wszystko. Jak coś przypomnę, to jeszcze zapiszę.

Na razie jestem pod wrażeniem ilości danych i biorę isę za stronę FABu (dr Addie już w małym paluszku ;) )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 01, 2006 7:39

A. Na konkurencyjnym ;) wątku wspomniano kwestię "genetycznosci" FIPa.

To ja na stronie FABu doczytałam (i dr Jagielski potwierdził), że genetycznie de facto to może nie, ale kociaki "pobierają" wirusa z mlekiem matki (no, to oczywiście kolejna teoria). FAB sugeruje na przykład, by w hodowlach odstawiac kociaki od matki najpóźniej w 5. tygodniu (tak jakby wtedy "wyssać" koronawirusa mogły) i oddzielić od stada, w którym mogą być nosiciele, do czasu, keidy kociaki rozwiną w pełni system immunologiczny i przejdą wszystkie stresy wieku kocięcego - szczepienia na przykład (powtarzam z pamięci, ale w - mało prawdopodobnym - przypadku wolnego czasu w weekend może jakieś ciekawostki potłumacze i tu wpiszę).

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto wrz 12, 2006 19:37

Oh rany mi powiadomienia nie działają i nie widziałam tych mądrości a z braku czasu rzadko czytam fora...
Wgłębię się na pewno w te strony.

U mnie sytuacja rozwinęła się następująco:
:arrow: Halo praktycznie zdrowy, wesoły i z apetytem, brak gorączki, brzusio jeszcze spore ale mniejsze niz było;
:arrow: zachorowała Migotka, jego siostra, przechodzi to gorzej i dłużej, już 2 tygodnie jak gorączkuje i nie je, brzuszek wieeelki i chudzinka się straszna zrobiła, dostaje pół apteki leków dziennie i krię ja convalescencem strzykawką, na siłę. Dzisiaj jakby ciutję lepiej.
:arrow: Czesiek i Kropka nie zdradzają objawów choroby.

Kciuki nadal mile widziane.

paulinatob

 
Posty: 804
Od: Sob lip 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 12, 2006 20:01

Uschi pisze:
3. Koty z odpowiednio wcześnie wykrytym suchym FIPem można prowadzić kilka miesięcy, około roku - odpowiednie dawki sterydów i leków immunosupresyjnych dają kotu życie w komforcie.

Tylko jak wczesnie wykryc to cholerstwo? Moj maly nie mial innych objawow jak tylko oslabiona odpornosc - przez dlugi czas lapal przeziebienia i inne swinstwa, nie rosl. Nikt nie wpadl na pomysl FIP. Miano przeciwcial mial tylko 1:200... a FIP na 100% niestety. Od zdiagnozowania zyl tylko dwa tygodnie :cry:
A interferon tez wydaje mi sie podejrzany - mam wrecz wrazenie, ze przyspieszyl postepowanie choroby u Ediego.

Wg najnowszych danych FIP jest nieuleczalny. Ale na cale szczescie zdarzaja sie pomylki w diagnozie i FIP okazuje sie nie byc FIPem - jak w przypadku kociaka Jakuba

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto wrz 12, 2006 20:50

Chilli pisze:A interferon tez wydaje mi sie podejrzany - mam wrecz wrazenie, ze przyspieszyl postepowanie choroby u Ediego.


Czytałam w internecie, że u ludzi interferon powoduje wiele skutków ubocznych i samopoczucie podczas jego stosowania nie należy do najlepszych :( Nie wiem jak jest z kotami, nie mam doświadczenia.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon paź 09, 2006 22:21

To ja dołączę tutaj jeszcze wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50606

Może się na coś przyda.
Megi prztłumaczyła - badania Dr Diane D. Addie, str. 2
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 09, 2006 22:28

Chilli pisze:
Uschi pisze:
3. Koty z odpowiednio wcześnie wykrytym suchym FIPem można prowadzić kilka miesięcy, około roku - odpowiednie dawki sterydów i leków immunosupresyjnych dają kotu życie w komforcie.

Tylko jak wczesnie wykryc to cholerstwo? Moj maly nie mial innych objawow jak tylko oslabiona odpornosc - przez dlugi czas lapal przeziebienia i inne swinstwa, nie rosl. Nikt nie wpadl na pomysl FIP. Miano przeciwcial mial tylko 1:200... a FIP na 100% niestety. Od zdiagnozowania zyl tylko dwa tygodnie :cry:
A interferon tez wydaje mi sie podejrzany - mam wrecz wrazenie, ze przyspieszyl postepowanie choroby u Ediego.

Wg najnowszych danych FIP jest nieuleczalny. Ale na cale szczescie zdarzaja sie pomylki w diagnozie i FIP okazuje sie nie byc FIPem - jak w przypadku kociaka Jakuba



tak.
mówi się, jak narazie chyba słusznie, że jeśli kot wyzdrowiał z FIP-a, to nie był to FIP.
jak narazie ta choroba nie daje nawet minimalnych nadzieji, że kot z niej wyjdzie. niestety, to jest dużo gorsze od raka złośliwego z przerzutami, gzie jest choć cień szansy, tu nie ma żadnej :(
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 09, 2006 22:36

enduro pisze:
Chilli pisze:
Uschi pisze:
3. Koty z odpowiednio wcześnie wykrytym suchym FIPem można prowadzić kilka miesięcy, około roku - odpowiednie dawki sterydów i leków immunosupresyjnych dają kotu życie w komforcie.

Tylko jak wczesnie wykryc to cholerstwo? Moj maly nie mial innych objawow jak tylko oslabiona odpornosc - przez dlugi czas lapal przeziebienia i inne swinstwa, nie rosl. Nikt nie wpadl na pomysl FIP. Miano przeciwcial mial tylko 1:200... a FIP na 100% niestety. Od zdiagnozowania zyl tylko dwa tygodnie :cry:
A interferon tez wydaje mi sie podejrzany - mam wrecz wrazenie, ze przyspieszyl postepowanie choroby u Ediego.

Wg najnowszych danych FIP jest nieuleczalny. Ale na cale szczescie zdarzaja sie pomylki w diagnozie i FIP okazuje sie nie byc FIPem - jak w przypadku kociaka Jakuba nie był to FipNiestety z najnowszych wiesci Kociak jakuba jednak prawdipodobnie cierpi na FIP :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon paź 09, 2006 22:49

Jakie wiesci? :strach:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro paź 11, 2006 23:04

to ja do listy dopiszę moją Lilcię początkowo diagnozowana na anemię zakaźną... na białobrzeskiej po USG nie było już wątpliwości.... i zakończyliśmy jej potworne cierpienie...

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Śro paź 11, 2006 23:24

sylvia1 pisze:to ja do listy dopiszę moją Lilcię początkowo diagnozowana na anemię zakaźną... na białobrzeskiej po USG nie było już wątpliwości.... i zakończyliśmy jej potworne cierpienie...

bardzo mi przykro :(

a mozesz wpisac dokladne powody? wynik USG?
ja mam watpliwosci zawsze gdy chodzi o te chorobe...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lut 26, 2007 20:43

Bajtek - kot znajda ok. 9 m-cy dzisiaj bylismy z nim u weta,
1) ma żółtaczkę 9potwierdzilo 3 roznych lekarzy z tej kliniki)
2) podejrzenie o fipa...
czy podejrzenie o fip, jest standartowym dzilaniem lekarzy?
jak pozniej karmic kota po żółtaczce?
Proszę pomóżcie

Furria

 
Posty: 10
Od: Pon lut 26, 2007 20:33

Post » Pon lut 26, 2007 20:54

Furria pisze:Bajtek - kot znajda ok. 9 m-cy dzisiaj bylismy z nim u weta,
1) ma żółtaczkę 9potwierdzilo 3 roznych lekarzy z tej kliniki)
2) podejrzenie o fipa...
czy podejrzenie o fip, jest standartowym dzilaniem lekarzy?
jak pozniej karmic kota po żółtaczce?
Proszę pomóżcie


przy stwierdzeniu żółtaczki coś trzeba podejrzewać bo żółtaczka to nie choroba a objaw problemów z wątrobą
czy FIP to trudno stwierdzić bo pewność co do FIPa można mieć niestety po sekcji, gdy kot umrze :(

trzeba podawać leki na wątrobę, dietę wątrobową - np Hills ma taką
robić badania i czekać
gdybyś podała wyniki badań krwi to ktoś może napisałby coś więcej

jak na razie diagnoza FIP od lat (bo wątek jest z 2003 roku) jest stawiana jako hipoteza a nie pewność
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kevinslema i 195 gości